17

6.8K 377 133
                                    

Następne kilka dni było zdumiewająco normalne. Często oglądaliśmy z Harrym filmy, zwykle przytuleni. Czasami gdy H oglądał jakieś wiadomości, ja siadałem na oparciu kanapy i bawiłem się jego włosami, często robiłem mu warkoczyki i inne śmieszne fryzury.
(Od aut. Nie, nie pogodziłam się z tym że Hazzu ściął włosy i zapewnie nie pogodzę się dopóki nie odrosnął)

Był piątek, gdy wróciłem do domu jak zazwyczaj chciałem wziąć Amiego na spacer lecz usłyszałem wołanie z salonu.
- Lou ? To ty ? - spytał Harry
- Taak ! - odkrzyknąłem w drodzę do salonu.
- Idziesz z psem ? - kiwnąłem głową - no to idę z tobą.

Był czerwiec, piękna słoneczna pogoda więc ja i zielonooki ubraliśmy tylko koszulki. Ja miałem super dziecinną z myszki Micky a chłopak poprostu czarną. Znajdź różnicę.

Psiak biegał w najlepsze.
- Ami, niee - krzyknąłem gdy zobaczyłem gdy wbiega do zatoki - teraz będziesz cały mokry
Harry zaśmiał się słodko i to był chyba pierwszy raz gdy usłyszałem jak szczerze się z czegoś smieje.

Po spacerze zabrałem psa do łazienki
- Pomóc ci ? - spytał loczek poczym złapał wymykającego się szczeniaka.

Wieczorem gdy siedzieliśmy przy kominku Katharina przyniosła butelkę wina i dwa kieliszki napełnione płynem.
Sięgnąłem po jeden gdy Harry odsunął go ode mnie i przybliżył się.
- Nie jesteś aby trochę za młody żeby pić? - Powiedział tajemniczym głosem
- Bez przesady za pół roku będę pełnoletni - Wydusiłem starając się panować nad głosem
- Pół roku to stosunkowo dużo, nie sądzisz ?- spytał
- Czy ja wiem..

Po około pół godziny byłem już pod lekkim wpływem alkocholu.
Nie zauważyłem kiedy kieliszek przechylił się i wylał na moją koszulkę.
- Kurwa.. - przeklnąłem pod nosem
- Co to za słownoctwo - spytał Hazz i znalazł się blisko mnie - Trzeba namoczyć - powiedział i zdjął ze mnie koszulkę.

W mgnieniu oka zielonooki przybliżył się niebezpiecznie, spojrzał na moją gołą pierś. Złapał mnie za policzek a ja byłem bliski mini zawału. Z jednej strony bardzo tego chciałem ale... Harry pocałował mnie namiętnie. Ale, on, prawo, tata.... Po kilku chwilach poprostu przestałem myśleć i oddałem pocałunek.

Pocałunek trwał w nieskończoność i ani trochę mi to nie przeszkadzało, w pewnym momencie koszulka loczka także wylądowała na podłodze
- Ja jeszcze nigdy nie... - szepnąłem
- Wiem kruszynko, wiem ...

Chłopak zszedł pocałunkami na szyje gdzie zostawił soczystą malinkę. Jego dłonie błądziły po mojej klatce piersiowej i plecach. Poczułem ciepło, hazz zdjął moje spodnie i zaczął gładzić mnie w kroczu. Zsunął moje majtki odsłaniając penisa. Złożył delikatny pocałynek na czóbku i po bokach, postanowiłem być cierpliwy więc się nie odzywałem, z ust wydobył mi się stłumiony jęk gdy loczek przejechał językiem po całej długości. W pewnym momencie wziął mnie całego do ust, nie wiedziałem co zrobić, jęknąłem głośno co bardziej brzmiało jak miałknięcie ale w tamtej chwili mnie to nie obchodziło.
Zielonooki zaczął szybko poruszać głową sprawiając że po kilku minutach doszedłem z donośnym jękiem spełnienia.

- ... Dla tego zaczniemy powoli - szepnął - gdy następnym razem będziesz się tak czuł mów mi tatusiu

•••

R.I.P interpunkcja R.I.P ortografia
Przrpraszam ale moja beta się chyba rozmyśliła 😟

Mamy ponad 8k wyświetleń i prawie 1k gwiazdek, jesteście niesamowici.

Trochę zbyt słodko to wszystko się układa, chyba szykuje się jakaś drama xD

Gwazdkuj - Do it for the gaybies

Jeżeli przeczytałeś notkę napisz w komentarzu słowo Bańki

Love yaaa :*****

That's my Daddy | Larry Stylinson +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz