Opieka nad wrogiem

416 14 2
                                    

Arinalia była kiedyś bardzo,bardzo potężnym smokiem bez uległości do autobotów.

Któregoś dnia Arinalia poleciała na misje patrolować wraz z Predakingiem.

Nie spodziewali sie ataku. Predakon jej brat oberwał dosyć mocno.

Ale Arinalia wzieła go na plecy i polecieli na statek. Gdy wrócili i Megatron dowiedział sie o tym zdarzeniu był na Arinalię tak wściekły,że bardzo ją pobił. Arinalia się wściekła zabrała młodą i bardzo małą predakonkę o imieniu Arina.Niestety Magnusa niezdążyłam zabrać.Bo go gdzieś zabrali.Od razu poleciała gdzieś bez synka aby się wypłakać. Gdy poleciała nad wodospad nie wiedziała,że obserwowana była,przez Optimusa prima,który też przyjeżdżał tam aby się uspokoić i pobyć tam sam na sam.

Arinalia,była mocno poraniona i nie miała sił się podnieść.

Po chwili się zerwała z ledwością,chroniąc przy tym swoją ćórkę.Gdyż zobaczyła jak Optimus do niej ostrożnie podchodził.Optimus był w totalnym szoku,po tym co zobaczył ,nie śniło mu się nigdy,że predakony mogą mieć potomstwo.Lecz Arinalia,nie była w stanie walczyć z nim.Więc Optimus postanowił zaopiekować się nią wiedząc,że to śmiertelny wróg.Było mu smutno.Po chwili Arinalia z ledwością przetransformowała się w robota.Optimusowi było jej szkoda.Więc podszedł do niej i położył jej głowę na swoich nogach.
-Cześć?
-Dlaczego mi pomagasz zamiast mnie od razu zabić.Przecież jesteśmy wrogami i to śmiertelnymi.
-Wiem,ale niemoge ciebie zabić wiedząc,że masz tak przepiękną córeczkę. Podobna jest do ciebie.
-Dziękuje.
-podobno miałas jeszcze synka.Gdzie on jest?
-Niestety Megatron go gdzieś zabrał.
-Arinalia zgadza sie?
-Ttak.
-EJ Arinalio co ztoba?
Po chwili z Arinalią coś się zaczęło dziać,więc wezwał pomoc.Po chwili Arinalia powiedziała do Optimusa:

-Wiem,że jesteś mym wrogiem.Ale mam do ciebie sprawę życiową.

-Optimus:O co,chodzi.Mów?

-Arinalia:Błagam zaopiekuj się moja córeczką.Ariną..

-Optimus:Obiecuję.Ale spokojnie wyjdziesz z tego.

Po chwili przybiegł Ratchet,Arcee i Balk.

Byli zszokowani postawą Optimusa.Wtedy Arcee powiedziała:

-Arcee:Optimusie chyba nie chcesz jej pomagać. Przecież to nasz śmiertelny wróg.

-Optimus:Wolał bym aby Arinalia przeżyła.Zabrać ją do nas.

-Arcee:Optimusie to szaleństwo.

-Optimus:Coś powiedziałem.Zabrać ją, już!!!!!(powiedział podnosząc głos)

-Arcee:Dobrze Optimusie.

Po chwili Ratchet wziął Arinalią na ręce.Kiedy Optimus miał wziął mała Arine na ręce to uciekła gdzieś.Zamieniając się w predakona.
-Kurde.Wy ja zanieście ja sie małą zajme.
-Optusie,zajmiesz się nią później.Następnie wszyscy poszli przez most do bazy.Od razy Ratchet ją podłączył do kardiomonitora,aby sprawdzić jej stan życia.Lecz miał złe wieści.Arinalia była na skraju utraty życia.Po chwili Optimus do niej podszedł i powiedział:

-Spokojnie,trzymaj się wyjdziesz z tego.Przysięgam.(mówił ze łzami w oczach,gdyż takie momenty go wzruszały)

Na następny dzień Optimus przyszedł do Ratcheta,spytać się jak z Arinalią:

-Optimus:I jak mój przyjacielu?

-Rathet:Mam złe wieści,niestety ale jej stan się gwałtownie pogarsza.

-Optimus:To niedobrze. To moja wina,gdybym nie atakował,jej brata.

-Rathet:To nie twoja wina Optimusie.Wiesz że to nasz wróg.Mogłeś ją zabić,od razu kiedy miałeś szanse.

-Optimus: GRRRR.

-Rathet:Wybacz Optimusie.

-Optimus:Ratchet,nie mogłem jej tego zrobić gdyż ma...

-Rathet: Co,ma?

-Optimus:Potomstwo.Arinę oraz Magnusa.Nie stety Magnusa uwięził na statku Megatron.

-Rathet: Jak to?

-Optimus:Prosiła mnie abym po jej śmierci się niá zaopiekował,aż  dorośnie.Lecz my nie mamy jak.

-Rathet:No nie mamy.

Po chwili wtrącił się Balk:

-Ale ja mam.

-Optimus:Proszę niemów,że masz na myśli Wheeljacka.

-Balk:Mam.Ja mu ufam i wiem,że zawsze chciał zostać ojcem.Wiem,że to potrafi.Niemasz wyboru Optimusie.

-Optimus:No zgoda.Wezwij go.A ja idę poszukać małej Arinki.
Po chwili pojechałem poszukać małej Arinki. Miałem szczęście widziałem jak w formie robota szuka cos w jaskini.Nagle tam weszłem,kiedy się odwróciła i mnie zobaczyła od razu zaczęła uciekać.Niestety nie miała gdzie.
-Hej mała,nic ci nie zrobię.
Spokojnie, niemam zamiaru ci robić krzywdy, ani Cie zabijać.Wiem że się boisz.Pewnie tesknisz za bratem i mamą?
-Tak.
-O Arinalia mi niemówiła potrafisz mówić.
-Boje się ciebie,bo ci nie wieżę. Wiem ze jak do ciebie ppdejde to mnie zlapiesz i czym prędzej tym później za bijesz.

-Ratchet:To ja ich zbadam.Gdzie są?

-Optimus:U mnie w pokoju.Idź do niej z bee.Arinka,jest w lekkim szoku.A ja idę do Arinalii.

Po chwili Optimus poszedł zobaczyć jak się ona czuje.Gdy przyszedł widział tylko,że już odchodzi do świata umarłych, po chwili Arinalia powiedziała:

-Optimusie proszę zajmij się moją córką i synkiem.

-Optimus:Dobrze.

Niestety,lecz chwilkę później, Arinalia umarła.Po chwili Optimus siadł koło niej,zrobiło jej się przykro okłamując ją.Po 10 minutach przyleciał Wheeljack.Nieprzeczuwał,że będzie musiał zaopiekować się dziećmi(W jego języku:bachorami). Gdy przyszedł,nie wiedział co się dzieje.Po chwili schowała się Arina i Magnus.Gdyż się bali Ratcheta

Transformers: Nowe Życie na planecie Ziemia..Czesc.I(Done) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz