1 cz."NA RATUNEK OPTIMUSOWI"

90 5 1
                                    

Gdy tam spał.Niewiedział że ktoś go obserwuje. Po chili się obudził i zobaczył Minęły 4 godziny, a Optimus się ocknął i zauważył nieznanego mu robota,po chwili Optimus zaczął krzyczeć,a Darxtil zakrył mu twarz i powiedział:

-Proszę.Bądź cicho.Nic ci nie zrobię naprawdę.Nie mam takiego zamiaru.Chcem ciebie stad zabrać.Nazywam się Darxtil.Zaraz sie z tego statku zabiorę.Wytrzymaj.

Po chwili Optimus pokręcił głową na Tak.Gdy go uwolnił włączył zmieniacz fazy i zamienił się w Jastrzębia w formie Predakona.Po chwili zaczęli przebijać się przez ściany,aż po chwili byli wolni.Następnie Darxtil zaczął lecieć w kierunku ziemi.Następnie wylądował,a Optimus spadł mu z grzbietu zwijając sie ze strasznego bólu, płacząc.Darxtil zamienił się w Autobota z powrotem,wyłączył zmieniacz fazy i podbiegł do Optimusa.Po chwili położył go na kolanach i powiedział:

-Optimusie jeżeli tu zostaniemy to odrazu nas namierzą i przylecą po ciebie,musimy stąd uciekać,natychmiast. Następnie wyciągnął z jego buzi szmatę.Po chwili zamienił się w jastrzębia i go wciągnął na grzbiet.I poleciał do swojej bazy.Gdy byli na miejscu.Od razu położył Optimusa na łóżku i przykrył go kocem:

-Optimus:Proszę nie opuszczaj mnie.Błagam cię(mówił ze łzami w oczach).

-Darxtil(Darx.)-Spokojnie tu taj ci nic nie grozi.

-Optimus:Ale ja się boję zasnąć,po tym co przeżyłem.Wiem,że to jest pytanie nie na miejscu.Ale czy mógłbyś dziś ze mną spać.Proszę cię.

-Darxtil:Dobrze tylko włączę ochronę,przed namierzaniem i zaraz wracam.

-Optimus:Proszę tylko szybko.

-Darxtil:Och nie bądź baba,tylko facet.Poczekasz te 10-15minut i wracam.No na boga świętego.

Po chwili zobaczył łzy Optimusa i poczuł jak on trzyma go za rękę.EHHH,przepraszam,po niosło mnie.Nie mam pojęcia co teraz przychodzisz.Ale się toba zajmę,jak tylko mogę.A teraz ide.Wtrzymaj.

Minęło 7min.Darxtil wrócił,zobaczył że Optimus leży na podłodze i się zwija z bólu.

-Optimusie,wszystko gra.

-Optimus:Na boga co za ból(krzyczał płacząc)

-Darxtil:Spokojnie Optimusie jestem tutaj.A teraz chodźmy spać,poczekaj dam ci zastrzyk znieczulający do rana będziesz normalnie spał.Po chwili Darxtil dał Optimusowi znieczulenie ze środkiem usypiającym. Optimus zasnął jak małe i słodkie dziecko.A Darxtil mógł się zająć czymś innym.Po chwili zadzwonił do znajomego,który był medykiem,u Autobotów:

-Hejka Ratch.jak zdrowie.

-Ratchet:A w porządku.Niech zgadnę pewnie znowu masz problem z czymś?

-Darxtil:No mam i to poważny.Przyjdź to sie przekonasz.

-Ratchet:Dobra Darxtil.Zaraz będę.

Po chwili Darxtil obudził Optimusa.Po 20minutach Optimusowi wróciło także czucie i ból,krzyczał i go mocniej zaczęło boleć niż poprzednio.Darxtil był zmuszony zakneblować mu twarz,ręce oraz nogi.Optimus był przywiązany do łóżka jak na statku"NEMESIS".Zanim się Darxtil obejrzał Ratchet przyszedł.Darxtil zaprowadził go do jego pokoju,ale wcześniej powiedział:

-Ratchet ostrzegam cię,że to co zobaczysz nie wiem czy cię nie przerazi?Nie wiem co robić,być że ty będziesz wiedział braciszku.

-Ratchet:Mówi się trudno.Trzeba to trzeba.

-Darxtil:Jak coś to ciebie ostrzegałem.

Po chwili weszli,a Ratcheta za murowało,po chwili powiedział:

-Ty porwałeś naszego przyjaciela?

-Darxtil:Nie,ale go uwolniłem ze Statku.Terz byłem więźniem.Przy okazji go wziąłem ze sobą.

-Ratchet:Rozumiem.

-Darxtil:Oki

Po chwili Ratchet zaczął go badać lecz nie był w stanie gdyż Optimus mu przeszkadzał.

-Ratchet:Jest 1 sposób aby się przekonać

-Darxtil:Operacja??

-Ratchet:Tak.

Po chwili Ratchet wezwał Arinę aby otworzyła im most ziemny.

-Ratchet:Dobra weź go na grzbiet i idziemy.

Po13 minutach Ratchet przyszedł z Darxtil'em do bazy.

-Ratchet:Szybko na leże go i do mnie.

-Arina: Co z Optimusem?

-Darxtil,Ratchet:Idź i nam nie przeszkadzaj.

Po chwili szybko pobiegli do Ratcheta pokoju mijając Bee,Magnusa i Whel Jacka:

-Magnus:Wy też to widzieliście!!??

-Bee:Tak,to było..

-Jaky:Dziwne.

-Bee:Waśnie.Optimus zwijający się z bólu.Rzadko spotykane.

-Jaky:Jak zwykle z resztą .A może to jest coś bardziej poważniejszego.W sumie nie widziałam go od 4 dni z Roką.

-Magnus:Naj pewniej.Był więźniem na statku NEMESIS.Ale też mi chodziło o tego nowego.

-Bee:Nie wiem ale jest autobotem i widać kumplem Ratcheta.Skoro pomaga mu przy Optimusie.

-Magnus:Ja tam idę spać.Nara.

Była noc Optimus cierpiał,a Ratchet go badał.Optimus nie mógł się powstrzymywać od płaczu.Wciąż mu leciały łzy i miał chęć krzyczeć.Lecz nie mógł,gdyż miał zakneblowaną buzię.Obracać się terz nie mógł bo był przypięty do metalowego łoża.Strasznie się wiercił,a Ratchet zadał mu dodatkowy ból:

-Wybacz Optimusie ale muszę ci zadawać taki ból.Moge ci dać jedynie środek znieczulający.I usypiający bo nie moge pracować kiedy się tak wiercisz.Jeszcze ci zrobię gorszą krzywdę.

Ratchet pracował dalej lecz,po chwili nie wytrzymał i dał mu 3 zastrzyki:Środek usypiający,znieczulający i uspokajający.Po chwili Optimus usnął,a Ratchet mógł pracować nad nim w spokoju,a Darxtil mu pomagał:

-Ratchet:Jesteś dobru w te klocki.

-Darxtil:Dzięki uczyłem się od najlepszego.

-Ratchet:A od kogo?

-Darxtil:Od ciebie,przyjacielu.Hehe.

Po chwili Ratchet znalazł problem:

-Nie bobrze.

-Darxtil:Dlaczego?

-Ratchet:A dlatego że to ciemny energon.A jak wiem to spotkanie z nim,a ze zwykłym energonem jest bardzo,bardzo bolesne.

-Darxtil:To już wiem czemu tak zwijał się z bólu.

-Ratchet:Szybko musimy wyciągnąć ten mroczny energon z niego inaczej zgaśnie jego iskra.

-Arina:Że jak??!!On umrze!!!

-Ratchet:Czemu podsłuchujesz,co??!!

-Arina:A dlatego że to mój mąż i terz się o niego martwię.

-Ratchet:Darxtil wyprowadź ją.

-Arina:Tknij mnie tylko a pożałujesz że cie stworzono.-po chwili zamieniła się w predakona,a Darxtil się jej wystraszył.-Ostrzegam,tylko mnie dotknij.

-Ratchet:Dobra zostań tylko nie przeszkadzaj.Dobra.

-Arina:Dobra.

Po chwili Arina patrząc jak Optimus cierpi,usnęła w formie predakona.

***Co się dalej stanie??Zobaczycie w 2 części"Operacja-NA RATUNEK OPTIMUSOWI"

Transformers: Nowe Życie na planecie Ziemia..Czesc.I(Done) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz