Kłopoty z optimusem

241 7 1
                                    

Następnego dnia z Ariną było już o wiele lepiej. Mogła chodzić, ale też sie musiała oszczędzać. Na szczęście zawsze był Optimus,koło niej. Optimus bardzo przeżywał wczorajszy dzień kiedy Arina zemdlała okazało sie że miała,zbyt niski poziom energonu w organizmie aby sie zmienić w predakona. Ale zostało wyleczona. Tylko Optimus nie wiedział,że koło ściany stoi deceptikon który potrafi zmieniać barwy jak kameleon.Kiedy Arina wyszła na chwile pogadać z Bumblebee(Bee). Deceptikon wykorzystał chwile i w czepił optimusowi kleszcza który manipuluje maszynami,gdy Bee oraz Arina przyszli do prima nie wiedzieli o co chodzi. Optimus był w jakimś transie rozwalał wszystko. Tylko na szczęście jego organizm walczył z tym robalem po paru minutach optimus za mdlał.Arina i Bee zanieśli go do Ratheta.

Rathet wiedział co sie już stało i wyjaśnił im wszystko, więc wiedział co grozi Optimusowi,jak mu nie pomoże .To był Ceber Troński kleszcz który po wczepieniu sie do robota wysyłał do mózgu negatywne fale i dlatego mógł manipulować.

Na szczęście Optimus ze mdlał wiec nic nie mógł zrobić ten ochydny robal.Więc odczepił sie od Prima,Rathet go złapał i przetopił na metal. To jedyny sposób aby ten kleszcz umarł.

Optimus,sie dziwnie zachowywał, poprzednio, więc ,go przypięli na metalowym łożysku,aby nie uciekł ze strachu,gdy odzyskał by przytomność. Minęły 3h. odkąd optimus ze mdlał ,leżał wciąż i sie nie ruszał,nie dawał znaku życia.I wtedy odezwała sie sue Arina:

- Myślicie że umarł

-Bee: Napewno nie Optimus. On nigdy sie niepoddaje.Na pewno teraz walczy o,swoje życie.

Po godzinie autoboty usłyszały wołanie Optimusa:

-POMOCY!!!!POMOCY!!!!POMOCY!!!

-Arina:Słyszeliście to co ja??

-Bee: To był Optimus???

-Rathet:nie to niemożliwe

-Arina:ide do niego zaiżeć. Jak coś to was zawołam!!!

-Bee,Rathet:OKEJ,OKEJ

Arina poszła do Optimusa gdy,weszła do niego ,zobaczyła że patrzy na nią i woła o pomoc.Arinie zrobiło suie jego żal. Więc zawołała, Ratheta i chłopaków. Gdy przybiegli,Rathet powiedział:

-wreszcie sie obudził.

Wszyscy sie martwiliśmy, o ciebie Optimusie

Optimus był szczęśliwy,że byli koło niego wszyscy. Wtedy Optimus zaczął mocno kaszleć i kichać.

-Arina:Rathet co sie z Optimusem dzieje.

-Rathet: To dziwne to tak jakby sie przeziębił.

-Arina:To znaczy???

-Rathet:Ehh.To znaczy że przeziębił sobie płuca.

-Arina: To groźna choroba.

-Bee: Kiedyś sie pytałem o to Raf'a.I powiedział ,że to nie jest straszne choróbsko.

-Rathet: Arina masz zadanie.

-Arina: Jakie zadanie masz na myśli.

-Bee:Niech zgadnę chyba masz sie nim zająć. Do puki sie nie wychoruje.

-Rathet: Właśnie takie masz zadanie arina.

-Arina:Okej. To kiedy mam go zaprowadzić do pokoju??

-Rathet: Daj mi jeszcze 20 min. To go jeszcze sprawdzę

-Arina:Okej. To co robimy??

-Bee.To może chodź,pójdziemy sie przelecieć.

-Optimus:Arino,nie zostawiaj mnie,proszę.

-Arina:Spokojnie zaraz wrócę.Chodź Bee polecimy sobie gdzieś.

-Optimus:Arina,wracaj.AAAA PSIK!!!!

-Rathet: Nazdrowie.

-Optimus: Dzięki.KHE KHE

-Arina: Wiesz co Bee ja jednak zostanę przy moim chłopaku.

-Bee:Wiesz,cóż nie zatrzymuje cie rób co chcesz.

-Arina: Bee nie gniewaj sie.

-Bee:Okej,okej ,wiem Optimus ważniejszy.

-Rathet: GOTOWE!!,wskaźniki nic nie wyczuły. Jeśli chodzi o tego kleszcza.

-Arina : Chyba rozumiem.

-Rathet: Co masz na myśli??

-Arina: Ten kleszcz niemiał,manipulować Optimusem,on miał go zarazić nieszkodliwą chorobą,taka jak występuje u ludzi.

-Rathet: Tak myślisz??? Jeżeli tak to chyba mam lek ale musze najpierw wiedzieć co to za choroba.Ale najpierw zaprowadźcie go do swojego pokoju. Niech sie prześpi.

-Arina,bee:okej.

W nocy kiedy Optimus spał,zaczął krzyczeć . Gdy Rathet chciał dać Optimusowi lek,zaczął go przezywać i bić. Więc musieliśmy go całego skneblować mocno. Po paru dniach optimusowi,sie lekko poleprszło ale i tak mieliśmy doś jego krzyków. Więc postanowiliśmy zakleić mu twarz taśmą. Mijały tygodnie Optimus,był inny niż zwykle płuca mu sie wychorowały,ale zaczęło boleć go gardło.

Po paru dniach. Gdy optimus musiał coś zjeść osłanialiśmy,mu twarz,mieliśmy dość robić to w kółko więc Optimus mód oddychać twarzą ale nie mógł nic mówić tak go bolało gardło.

Po2-3 miesiącach Optimus był zdrów jak ryba,dzięki lekowi Ratheta. Lecz optimus miał,żal do Ariny że go skneblowali całego oraz jego twarz.

-Arina: Optimusie daj już spokój.

-Optimus: Ja mam dać ci wybaczyć za to co ty mi zrobiłaś. Pomyśle.

-Arina: Proszę Optimusie. Rathet mi kazał. Ja nie wiem czemu, ale wstrzykiwał ci lek w kark. Ja nie chciałam tego robić,ale to on jest lekarzem. Proszę ci daj spokój.Bardzo cie kocham.

-Optimus:Ja też cie kicham.Ale wiesz jak ja sie czułem,gdy byłem skneblowany cały. To tak jakbyś sie na demną ,znęcała. To był dla mnie horror.

-Arina: Wybacz,mi naprawdę.Nie pamiętasz co robiłeś gdy byłeś hory.

-Optimus:Wiesz niezabardzo.

-Arina:Chciałeś mnie bić,przeklinałeś i krzyczałeś na Ratheta.Rathet wiedział,ze byłeś chory więc ci wybaczał A ty jeszcze masz pretensje że cie skneblowaliśmy.

-Optimus: Serio tak było Bee

-Bee:Tak

-Optimus: Ja,ja,ja cię Arina przepraszam!!!!!-krzyknął uciekając

-Arina:Optimusieee,nie uciekaj. Kurde Bee chyba mu sie głupio zrobiło. Ide go złapać.

-Bee: ale jak go złapiesz.

-Arina:zapomniałeś w co sie moge transformować.

-Bee: Acha.ok. Optimus jest jeszcze hyba zszokowany.

Gdy Arina złapała optimusa zabrała go na wysoką wierze. Wiadomo było,że Optimus,miał lęk wysokości.A to wszystko było przez tą wredną chorobe,kiedyś Optimus sie nie bał.Dopiero na wierzy sobie wszystko wyjaśnili.Arina zamieniła sie w autobotke.Prime przeprosił,mocno ją przytulił a potem zaczęli się namiętnie całować. Potem Arina z Optimusem polecieli do bazy.

Był już wieczór. Po dziwnym dniu wszyscy poszli szybko spać. A Optimus odzyskał świadomość,a potem było wszysko dobre dla Ariny i Prima.

Transformers: Nowe Życie na planecie Ziemia..Czesc.I(Done) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz