Spałam sobie smacznie, gdy nagle ktoś postanowił się na mnie rzucić. Momentalnie otworzyłam oczy i ujrzałam leżącego na mnie i uśmiechającego się Calum'a.
- Pora wstawać księżniczko - przywitał się
- Która godzina? - spytałam podnosząc się na łokciach
- Wpół do siódmej, a co?
- Jezu... - opadłam na łóżko i bardziej wtuliłam się w kołdrę.
- Po pierwsze: Nie Jezu tylko Calum, a po drugie: tak się bawić nie będziemy - mruknął i po chwili zaczął się drzeć - Mike chodź tu!
Po chwili w drzwiach stanął czerwonowłosy, który spojrzał na nas ze zdziwieniem.
- Chodź mi pomóż - wskazał głową na mnie.
- Jasne - podbiegł do łóżka i skoczył na nas.
- Kurwa, nie jesteście tacy leccy jak myślicie - powiedziałam.
- Cicho bądź - powiedział Mike, układając się na mnie - Powiem Ci, że jesteś bardzo wygodna.
- Dzięki, nikt jeszcze mi tego nie mówił - przewróciłam oczami.
Poczułam jak ich ręce oplatają mnie w pasie.
- Co wy robicie? -spytałam zdziwiona.
- Przytulamy się do ciebie, nie widać? - odparł Cal.
- Okej tylko wiecie, że będę musiała wstać?
- Taa... jeszcze chwilę - Mike wtulił się we mnie jeszcze bardziej i położył głowę na moim brzuchu.
- Co wy robicie? - Luke spytał wchodząc do mojego pokoju.
- Przytulamy się do Chriss, chodź - mruknął Mike
Hemmo nic więcej nie powiedział i rzucił się na nas. Aż z moich ust wydobył się cichy jęk.
- Jezu nooo - przeciągnęłam.
- Cicho bądź - powiedzieli we troje.
- Ej ona jest naprawdę wygodna - powiedział że zdziwieniem Luke.
- Co nie? - odparli pozostali.
Leżeliśmy tak kilkanaście minut, aż usłyszeliśmy, że Mike zaczął chrapać. Cal i Luke zeszli ze mnie i wymienili się spojrzeniami nawzajem. Po chwili obydwoje wybiegli z pokoju zamykając drzwi.
Jak dzieci...
- Ej! Nie zostawiajcie mnie tu z nim! - krzyknęłam, a Mike nawet się nie poruszył.
Ten to ma dopiero sen...
Nie uzyskałam żadnej odpowiedzi, westchnęłam i powiedziałam:
- Mike... - szturchałam jego ramię - Mikey pora wstawać - próbowałam go zrzucić z siebie, ale on tylko mocniej mnie przyciągnął.
Mam pomysł.
- Mike jest przecena na farbę do włosów - powiedziałam głośniej, nawet chwili nie musiałam czekać, bo ten usiadł w pionie - W końcu! - uradowana klasnęłam w dłonie.
- Ej no! Nie robi się tak! - zrobił minkę smutnego szczeniaczka, a ja parsknęłam śmiechem.
- No już wstawaj... - westchnęłam - Zapraszam Cię za drzwi mojego pokoju - pokazałam ręką na drzwi.
- Muszę?
- Mike - powiedziałam ostro.
- Dobra, dobra już idę - podniósł ręce w obronnym geście i wyszedł.
Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej krótkie, białe spodenki, do tego biały crop top z logiem Fall Out Boy. Po ubraniu skierowałam się do łazienki. Zrobiłam makijaż, a włosy na końcówkach lekko pokręciłam lokówką. Sprawdziłam jeszcze godzinę, jest 7:10 mam pół godziny do wyjścia.
Zeszłam na dół do kuchni, zrobiłam sobie kanapki i kawę. Usiadłam przy wyspie kuchennej i wzięłam się za jedzenie śniadania. Przeglądałam Twitter'a i zauważyłam jedno zdjęcie wstawione przez konto jakiegoś portalu plotkarskiego. Kliknęłam zdjęcie i zamarłam (załącznik).
Pod zdjęciem był jeszcze opis:
@justalking: Luke Hemmings wokalista zespołu 5 Seconds Of Summer, był widziany wczoraj na plaży w towarzystwie dziewczyny. Czyżby nasz Luke znalazł kogoś nowego?Chciałam się zapaść pod ziemię, zrobili nam zdjęcie z ukrycia...
Ale Hej! Są plusy nie widać twojej twarzy.
Jak ja się umiem pocieszać...
Położyłam telefon na stole i ukryłam twarz w dłoniach.
Nawet nie zauważyłam jak Luke wszedł do kuchni i objął mnie od tyłu.
- Co się stało księżniczko? - szepnął mi do ucha, a mnie przeszedł przyjemny dreszcz.
Odwróciłam się do niego i pokazałam mu telefon.
- To się stało... - rzuciłam cicho i spuściłam głowę.
- Ej - podniósł mój podbródek - Nie przejmuj się - pocałował mnie w głowę.
- Um... j-j ja powinnam już wychodzić - zająknęłam się - Pa - pomachałam mu, wzięłam moja deskorolkę i wyszłam z domu.
Co się ze mną przed chwilą stało?
~~~~~~~~~~~~~~
Kolejny rozdział :))
Przepraszam za błędy, rozdział pisałam na telefonie.
CZYTASZ
My Story. || lrh
FanfictionZazwyczaj rodzeństwo jest dla siebie podporą w jakiejkolwiek sytuacji, jednak nie w tym przypadku. Po dłuższej rozłące sytuacja powinna się opanować, jednak czy na pewno? Chrissy i Ashton są tego przeciwieństwem. Czy zmieni się coś gdy będzie zmuszo...