~47~

7.7K 404 99
                                    

**kilka dni później**


Siedziałam z David'em i James'em rozmawiając z Jus'em, przez skype'a. Do wyjścia na scenę zostało nam mało czasu, ale my nie przejmując się tym, gadaliśmy jak w najlepsze. 

- To macie jakieś nowe ploteczki? - zapytał Justin, na co się zaśmiałam.

- Raczej nic nowego się nie zdarzyło - odpowiedziałam, a chłopacy spojrzeli na mnie, kręcąc głowami - No co?

- Tak nic się nie zdarzyło - prychnął James.

- Co? - usłyszałam głos blondyna.

- Chrissy znowu jest z Luke'iem - powiedział David, a Jus otworzył szeroko oczy.

- Co? - powtórzył.

- No - odpowiedzieli jednocześnie.

- Dobra może my was zostawimy samych - brunet wstał razem z David'em i wyszli z garderoby.

- Chrissy od kiedy jesteście razem? - zapytał.

- Od kilku dni - westchnęłam.

- A co z Mike'iem?

- On o tym nie wie - spuściłam głowę - I nie chcę, żeby wiedział. On się załamie jak się dowie, dlatego nie chcę. 

- To dlaczego robiłaś mu nadzieje? 

- Nie wiem Jus - pokręciłam głową i spojrzałam na ekran laptopa - Po prostu nie wiem. Boję się tego jak zareaguje, po tym co było pomiędzy nami. Nie chcę by przeze mnie cierpiał, tak samo jak ja przez Hemmings'a wtedy.

- Rozumiesz, że zrobiłaś to samo co Luke wtedy? Mike naprawdę Cię kocha i po nim to widać, jak na ciebie patrzy. 

- Ja wiem, ale to co czuję do niego, to nie to samo co czuję do Hemmings'a. Nie chcę po prostu go skrzywdzić.

- Ale to robisz Chriss - westchnął - On jest w tobie zakochany, a ty to wykorzystałaś, po tym jak zostawił Cię Luke. Wiesz jak on będzie się czuć? - podniósł głos, a w kącikach moich oczu pojawiły się łzy - Zrobiłaś mu wtedy nadzieję, a teraz? Jesteś znowu z Hemmings'em, a on będzie cierpieć przez to. Nie powinnaś się wtedy nim bawić. 

- Jus... 

- Chriss przemyśl to, pa - nie czekał na odpowiedź, tylko się rozłączył. Wytarłam łzy spływające po mojej twarzy i poprawiłam na szybko makijaż. Spojrzałam w lustro i muszę przyznać, że nawet nie widać, że wcześniej płakałam. Z cichym westchnieniem wyszłam z pomieszczenia i ruszyłam do czekających na mnie chłopaków. 

- I co rozmawiałaś z Justin'em? - zapytał David.

- Tak - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się sztucznie.

- Płakałaś - stwierdził, a ja pokiwałam głową - Będzie dobrze - przytulił się do mnie, głaszcząc uspokajająco po plecach.

- A tu co? - odezwał się James, który podszedł do nas  - Zaraz wchodzimy, przygotujcie się - klasnął w dłonie, a ja odsunęłam się od blondyna.

My Story. || lrhOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz