**kilka dni później**
Siedziałam z David'em i James'em rozmawiając z Jus'em, przez skype'a. Do wyjścia na scenę zostało nam mało czasu, ale my nie przejmując się tym, gadaliśmy jak w najlepsze.- To macie jakieś nowe ploteczki? - zapytał Justin, na co się zaśmiałam.
- Raczej nic nowego się nie zdarzyło - odpowiedziałam, a chłopacy spojrzeli na mnie, kręcąc głowami - No co?
- Tak nic się nie zdarzyło - prychnął James.
- Co? - usłyszałam głos blondyna.
- Chrissy znowu jest z Luke'iem - powiedział David, a Jus otworzył szeroko oczy.
- Co? - powtórzył.
- No - odpowiedzieli jednocześnie.
- Dobra może my was zostawimy samych - brunet wstał razem z David'em i wyszli z garderoby.
- Chrissy od kiedy jesteście razem? - zapytał.
- Od kilku dni - westchnęłam.
- A co z Mike'iem?
- On o tym nie wie - spuściłam głowę - I nie chcę, żeby wiedział. On się załamie jak się dowie, dlatego nie chcę.
- To dlaczego robiłaś mu nadzieje?
- Nie wiem Jus - pokręciłam głową i spojrzałam na ekran laptopa - Po prostu nie wiem. Boję się tego jak zareaguje, po tym co było pomiędzy nami. Nie chcę by przeze mnie cierpiał, tak samo jak ja przez Hemmings'a wtedy.
- Rozumiesz, że zrobiłaś to samo co Luke wtedy? Mike naprawdę Cię kocha i po nim to widać, jak na ciebie patrzy.
- Ja wiem, ale to co czuję do niego, to nie to samo co czuję do Hemmings'a. Nie chcę po prostu go skrzywdzić.
- Ale to robisz Chriss - westchnął - On jest w tobie zakochany, a ty to wykorzystałaś, po tym jak zostawił Cię Luke. Wiesz jak on będzie się czuć? - podniósł głos, a w kącikach moich oczu pojawiły się łzy - Zrobiłaś mu wtedy nadzieję, a teraz? Jesteś znowu z Hemmings'em, a on będzie cierpieć przez to. Nie powinnaś się wtedy nim bawić.
- Jus...
- Chriss przemyśl to, pa - nie czekał na odpowiedź, tylko się rozłączył. Wytarłam łzy spływające po mojej twarzy i poprawiłam na szybko makijaż. Spojrzałam w lustro i muszę przyznać, że nawet nie widać, że wcześniej płakałam. Z cichym westchnieniem wyszłam z pomieszczenia i ruszyłam do czekających na mnie chłopaków.
- I co rozmawiałaś z Justin'em? - zapytał David.
- Tak - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się sztucznie.
- Płakałaś - stwierdził, a ja pokiwałam głową - Będzie dobrze - przytulił się do mnie, głaszcząc uspokajająco po plecach.
- A tu co? - odezwał się James, który podszedł do nas - Zaraz wchodzimy, przygotujcie się - klasnął w dłonie, a ja odsunęłam się od blondyna.
CZYTASZ
My Story. || lrh
FanfictionZazwyczaj rodzeństwo jest dla siebie podporą w jakiejkolwiek sytuacji, jednak nie w tym przypadku. Po dłuższej rozłące sytuacja powinna się opanować, jednak czy na pewno? Chrissy i Ashton są tego przeciwieństwem. Czy zmieni się coś gdy będzie zmuszo...