~16~

16.1K 668 236
                                    

Obudziłam się i otworzyłam oczy, ale po chwili zamknęłam je, ponieważ zapomniałam zasunąć rolet, a światło strasznie raziło.

Wzięłam telefon i spojrzałam na godzinę.

Nieźle jest już po dwunastej ile ja przespałam?

No trudno się mówi, odłożyłam go na szafkę i podeszłam do szafy. Wyciągnęłam z niej biały crop top oraz krótkie dżinsowe spodenki, ubrałam się i wyszłam z pokoju. Zauważyłam Luke'a idącego w moją stronę, ale przyśpieszyłam i w mgnieniu oka znalazłam się w łazience. Zamknęłam się na klucz i oparłam plecami o drewnianą powłokę. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi.

- Chrissy wpuść mnie.

- Nie, jestem zajęta.

- Wiem, że teraz stoisz pod drzwiami. Wpuść mnie, bo za chwilę tych drzwi nie będzie - zażądał - Dobra jak chcesz - chyba poszedł zrobić rozbieg. Mam plan.

Gdy usłyszałam jak biegnie, szybko otworzyłam drzwi i odsunęłam się, a on runął na podłogę.

- No i po co Ci to było? - spytałam.

- Dzięki kurwa - mruknął pod nosem, wstając.

- Co chciałeś?

- Porozmawiać - podszedł bliżej mnie.

- O czym?

- O wczoraj - powiedział, na co prychnęłam - Chciałem Cię przeprosić, nie miałem tego na myśli.

- Ale to powiedziałeś.

- No tak, ale... - chciał dokończyć ale mu przerwałam.

- Nie ma żadnego ale, powiedziałeś to powiedziałeś. A teraz wyjdź bo chcę się przygotować - odsunęłam się od niego i podeszłam do umywalki, biorąc tusz do rzęs.

- Chriss - chciał mnie przytulić, ale odepchnęłam go.

- Wyjdź - powiedziałam spokojnie, a ten nic - Wyjdź! - prawie krzyknęłam.

Poszedł sobie trzaskając drzwiami, a ja zajęłam się robieniem makijażu. Po kilku minutach ogarniania się, spięłam swoje włosy w wysokiego kucyka i wróciłam do pokoju. Wzięłam telefon i zrobiłam sobie zdjęcie (media), postanowiłam napisać do Jus'a.

Do Jus❤:

Hej, masz ochotę pójść ze mną na deski?

Długo nie musiałam czekać na odpowiedź.

Od Jus❤:
Jasne, za ile?

Do Jus❤:
Za 15 min? Tam w tym parku niedaleko mnie. Oki? :*

Od Jus❤:
Jasne ;)

Do Jus❤:
Do zobaczenia xx

Od Jus❤:

Pa :*

Schowałam telefon i zeszłam na dół do kuchni. Przy blacie z telefonem w ręce stał Mike, który myślami chyba był gdzie indziej.

- Hej - mruknęłam cicho i wyciągnęłam z lodówki jogurt, usiadłam na krześle i zaczęłam go jeść.

- Cześć, co takiego Hemmo zrobił?

- Nie ważne - machnęłam ręką.

- Jak chcesz - westchnął - jak będziesz potrzebowała z kimś porozmawiać, to zawsze możesz przyjść do wujka Michael'a - podszedł do mnie i przytulił.

My Story. || lrhOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz