Zaczekałem na Zayna po lekcjach. Patrzyłem jak z szerokim uśmiechem wychodzi z sali. Podszedł do mnie i przytulił mnie mocno.
- Zaliczyłem ten sprawdzian! - powiedział tuląc mnie. Oddałem uścisk z chichotem.
- Gratulacje! Jeszcze jeden i z fizyką będziesz na czysto - odparłem, gdy mnie puścił.
- Tak - pokiwał głową - Idziemy do domu?
- Jasne.
- Żebyś widział minę tej nauczycielki, gdy odpowiadałem i wiedziałem praktycznie wszystko! Myślała nawet, że ściągałem! Ale jak skoro to była odpowiedź usta! - zawołał podekscytowany. Zaśmiałem się tylko - Wszystko w porządku? - spytał podając mi kask.
- Tak, oczywiście - uśmiechnąłem się lekko, choć tak naprawdę nie było w porządku. Musiałem się czegoś pozbyć i Zayn mi był potrzebny. Czułem pewne opory przed wykorzystaniem go do tego, ale.. On nie powinien być zły.
Spojrzał na mnie niepewnie, ale wzruszył ramionami. Wsiedliśmy na jego motocykl i pojechaliśmy do domu.
- Jesteś głodny? - spytał idąc do kuchni. Potrząsnąłem głową jednocześnie ściągając buty - Niall do cholery, widzę, że coś jest nie tak!
Zamrugałem zdziwiony na jego ostry ton. Podszedłem do niego i złapałem jego twarz w dłonie. Stanąłem na palcach i złączyłem nasze wargi. Zayn był na początku zdezorientowany, ale szybko zrozumiał, a jego dłonie opadły na moje biodra. Oddał pocałunek, pogłębił go i obrócił nas tak, że moment później przyciskał mnie do ściany.
- Przyjaciele podobno się nie całują - wyszeptał w moje wargi.
- Zapomnij o tym - wymamrotałem - Zapomnij o tym co mówiłem.
Przeniosłem swoje dłonie za jego twarzy i złapałem za krańce jego koszulki. Zdjąłem mu ją przez głowę, a on patrzył na mnie zdziwiony.
- Nic nie mów - poprosiłem ponownie łącząc moje wargi. I nic nie mówił.
Złapał mnie pod udami i podniósł do góry. Oplotłem go nogami, gdy on niósł mnie po schodach do swojego pokoju. Położył mnie na łóżku, a gdy pochylił się do mnie całując znowu, poczułem jego dłoń na udzie pod spódniczką.
Mój oddech stał się płytki, kiedy jego wargi przesunęły się na moją szyję, a palce zahaczyły o moją bieliznę. Ściągnął moją spódniczkę, a potem moją bluzkę. Szybko zdjąłem jego spodnie, nie chciałem być jedynym prawie nagim w tym pomieszczeniu.
Denerwowałem się i to jak cholera.
Zayn pocałował mnie delikatnie i wsunął palce pod moją bieliznę, zsuwając ją powoli. Zarumieniłem się mocno, gdy moje majtki znalazły się na podłodze. Poczułem jego palce oplatające mojego penisa, a mój oddech się urwał. Poruszał dłonią w górę i w dół, a z moich uchylonych warg uciekały cichutkie jęki.
Przełknąłem z trudem ślinę, gdy zabrał dłoń. Złapałem za gumkę jego bokserek i zrobiłem mu to samo co on mi chwilę wcześniej.
- Odwróć się na brzuch - wychrypiał, a ja zrobiłem to co kazał. Pochylił się i spod łóżka wyjął małą buteleczkę. Wcisnąłem twarz w poduszkę czując coraz większe zażenowanie, gdy rozsunął moje nogi. To wszystko było takie dziwne. Nie wiedziałem czy Zayn jest odpowiednią osobą do pierwszego razu.. ale myślę, że nikt inny mnie nie zechce. Nikt z osób z którymi chciałbym to zrobić.
Poczułem jego palec na moim wejściu, był chłodny i wilgotny przez co drgnąłem zdziwiony. Wstrzymałem oddech, gdy zaczął go powoli we mnie wsuwać. Zassałem dolną wargę kiedy zaczął nim poruszać. Jęknąłem cicho czując w sobie dwa palce. To wypełnienie było jednocześnie dziwne jak i przyjemne. Poruszyłem biodrami i rozchyliłem wargi, jednocześnie zaciskając powieki.
Nagle zabrał palce i zszedł z łóżka. Trzask szuflady i znowu znalazł się za mną. Rozrywanie opakowania z prezerwatywą.
Oddychaj Horan, oddychaj.
- Powiedz gdyby bolało - powiedział cicho. Kiwnąłem tylko głową. Uniósł lekko moje biodra bym stał na kolanach.
Położył dłonie na moich biodrach i poczułem go przy moich wejściu. Wdech, wydech, wdech..
Wszedł we mnie powoli, a ja jęknąłem z bólu, ale zagryzłem mocno wargi. Chcę mieć to za sobą.
- W porządku? - spytał. Nie odpowiedziałem i schowałem twarz w poduszkę by nie widział moich łez.
- Rusz się - wyszeptałem.
- Niall..
- Jest dobrze - zapewniłem go - Proszę, rusz się.
Liczyłem, że wtedy ból odejdzie.
Po chwili zaciskałem dłonie na pościeli jęcząc cicho. Bo na szczęście było tak jak myślałem.
- Oh! - jęknąłem głośno, gdy uderzył w moją prostatę.
Zayn zaczął ciągle wypychać biodra tak by trafiać w mój czuły punkt, przez co praktycznie płakałem z przyjemności. Skamlałem potrzebując spełnienia, a Zayn złapał moją męskość i zaczął pocierać ją trochę niestarannie, ale wystarczało to, bym doszedł z głośnym jękiem na pościel. Malik skończył niedługo później, wciąż wchodząc we mnie.
Wysunął się powoli z mojego wnętrza, a ja opadłem na materac.
- To było.. - wyszeptał kładąc się obok mnie - Świetne - powiedział spoglądając na mnie z uśmiechem. Oddałem słabo uśmiech. Gdyby tylko wiedział..