d w a d z i e ś c i a o s i e m

5.5K 520 110
                                    

Kilka tygodni później, moje życie było już chyba czymś normalnym. Szkoła, praca, dom, ewentualnie wyjścia z Zaynem. Byliśmy prawdziwymi przyjaciółmi, nie takimi co wcześniej. Dlatego, gdy byłem w pracy, a on mi towarzyszył, postanowiłem mu się zwierzyć.

- Chyba się zakochałem - powiedziałem zbierając brudne naczynia ze stolików. Było już po zamknięciu lokalu, ale dzisiaj była moja kolej by posprzątać. Zayn siedział przy jednym ze stolików i układał serwetki. Spojrzał na mnie marszcząc brwi.

- Naprawdę? W kim?

- Uh, kojarzysz Liama Payne'a? Kończy w tym roku szkołę - odparłem z uśmiechem - Za każdym razem jak go widzę mam wrażenie, że moje serce staję. Jest tak cholernie przystojny..

- Tak - mruknął.

- W porządku? - spytałem przechodząc obok niego w kierunku kuchni.

- Ta - wymamrotał odstawiając serwetnik na stół i kierując się do następnego stolika.

- Myślisz, że miałbym u niego szanse? - wróciłem ze ścierką i zacząłem ścierać stoliki.

- Odchodzi z naszej szkoły, nie wiesz gdzie idzie na studia, czy byłby w ogóle sens zaczynać z nim znajomość jeżeli miałby gdzieś wyjechać? - uniósł jedną brew. Zamrugałem zdziwiony.

- Istnieją związki na odległość..

- Rozmawiałeś z nim choć raz?

- Nie. Ale..

- Czyli nie jesteś w nim zakochany. Podoba ci się jego twarz, wygląd, nie charakter. Równie dobrze może być kutasem - mruknął.

- Co ty możesz o tym wiedzieć - burknąłem.

- Więcej niż ci się zdaje - warknął.

- Dobra, nie chcę się kłócić - wywróciłem oczami - Ale w poniedziałek do niego zagadam. Do odważnych świat należy - powiedziałem - A jeżeli zrobię z siebie idiotę.. Przynajmniej kończy teraz szkołę i jakby co zapomni o jakimś tam drugoklasiście w spódniczce, który do niego zarywał - wzruszyłem ramionami.

- Trudno cię zapomnieć. Uwierz mi, próbowałem.

- Czemu jesteś chamski? - spytałem podpierając dłonie na biodrach - Jak masz jakiś problem, to mi to powiedz albo stąd wyjdź jeżeli masz mi dogryzać - powiedziałem, a on patrzył na mnie dłuższą chwilę, aż wstał i ruszył do wyjścia. Patrzyłem z niedowierzaniem jak zakłada kurtkę - Zayn..? Jak chcesz! - zawołałem rzucając ścierkę na stolik. Przejechałem dłońmi po twarzy. O co temu człowiekowi chodzi?!

really don't care | ziall ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz