Siedziałem w pokoju Zayna płacząc, dopóki on nie wyszedł do szkoły. Ubrałem się w błękitną spódniczkę i białą bluzeczkę. Cały czas myślałem o Zaynie i mimo iż nawet go lubiłem i byłem mu wdzięczny za to, że mnie przygarnął, to musiałem zdobyć pieniądze.
Zadzwoniłem do Harry'ego około dziesiątej, gdy już byłem w centrum handlowym. Umówił mnie z kolegą jednego ze swoich sponsorów. Chodziłem nerwowo po budynku. Nawet nie chciało mi się jeść, mimo iż nie zjadłem śniadania.
- Halo? - spytał zdyszany odbierając komórkę. Otworzyłem szeroko oczy.
- Przeszkadzam..?
- Trochę. Co jest?
- Chciałem tylko powiedzieć, że już czekam.
- Christopher ma zadzwonić do niego żeby przyjechał wcześniej?
- Tak, chyba chciałbym mieć to już za sobą - wymamrotałem.
- Okay, Chris..? Pa Niall - rozłączył się, a ja paręnaście minut potem dostałem SMS gdzie było napisane gdzie mam czekać. Ugh powinien mi chociaż powiedzieć jak się nazywa ten mężczyzna.
Niepewnie poszedłem tył centrum handlowego i usiadłem na murku czekając na srebrne auto, którym miał przyjechać. Zobaczyłem samochód i miałem ochotę uciec, ale jak już tu jestem.. Nie ma odwrotu. Zaparkował niedaleko mnie i wysiadł, a ja zamarłem, tak samo jak on gdy się odwrócił.
- Tata? - wyszeptałem wpatrując się w niego szeroko otwartymi oczami.
Nie. Nie, to nie.. Nie możliwe by..
- Niall? - jakby zbladł.
- Czy ty.. - zacząłem, ale zaraz urwałem kręcąc głową - Nie wierzę - powiedziałem do siebie.
- Niall zaczekaj..
- Wywaliłeś mnie z domu, bo jestem gejem.. A sam umawiasz się z chłopakami?! Co jest z tobą nie tak?! - krzyknąłem mu w twarz. Zrobił krok w moją stronę i chciał mnie złapać za rękę, ale szybko się odsunąłem.
- Błagam cię Niall, nie mów mamie..
- Jesteś żałosny! Nienawidzę cię, rozumiesz? Nienawidzę! - zawołałem zanim ruszyłem szybko jak najdalej od mojego ojca.
- Niall, proszę cię..
Rzuciłem się biegiem. Zatrzymałem się dopiero na przystanku i na moje szczęście w tej chwili zatrzymywał się tam autobus. Tak naprawdę w ogóle nie docierało do mnie co się stało. Kim jest mój ojciec? Cały czas mnie oszukiwał.. Mnie? Mamę!
Wielki homofob, a tak naprawdę zabawiał się z młodymi chłopakami.
Mój telefon dzwonił nieprzerwanie, ale ignorowałem każde połączenie od ojca. Wróciłem do domu Zayna i schowałem się w jego pokoju. Usiadłem przy łóżku na podłodze i się rozpłakałem.