Ashton.
- Chodź - wstałem strzepując spodnie i wyciągnąłem dłoń do brunetki.
- Już? - zmarszczyła brwi dopijając swoje piwo.
- Tak. Zaraz będą jeździć. - wzruszyłem ramionami patrząc na czerwone światła oznaczające początek trasy.
- Wy i te wasze wyścigi - przewróciła oczami, wstała ignorując moją dłoń.
- Jak chcesz to zostań - machnąłem lekceważąco ręką i poszedłem w kierunku drabiny.
- No przecież idę - usłyszałem za swoimi plecami.
- No przecież wiem - powiedziałem naśladując jej ton głosu.
Po krótkim narzekaniu mojej towarzyszki udało nam się zejść na dół. Założyłem kaptur bo robiło sie coraz chłodniej. Spojrzałem na brunetkę, która miała na sobie tylko cienki sweter.
- Niedługo pójdziemy do auta - nie odpowiedziała jedynie szybko kiwnęła głową.
- Zabije ją kiedyś - westchnęła patrząc przed siebie.
- Dziwie się, że jeszcze tego nie zrobiłaś - złapałem ją za nadgarstek, gdy weszliśmy w coraz większy tłum ludzi.
- Nie jestem dzieckiem - burknęła niezadowolona.
- Owszem jesteś - zaśmiałem się odwracając w jej strone.
Zignorowała moje słowa, po prostu za mną idąc, zasadniczo nie miała innego wyboru. Rozejrzałem się dostrzegając auto Nicka, poszliśmy w tamtą stronę przepychając sie przez coraz większy tłum nacierający na nas z każdej strony. Nowy chłopak najwyraźniej wzbudzał uwage wielu osób, sam jestem ciekawy jego osoby skoro tyle o nim gadają.
Podeszliśmy do Nicka i kilku znajomych, których kojarzyłem tylko z widzenia.- Dosiądziemy sie. - chłopak kiwnął do mnie głową kierując wzrok na brunetkę.
- A tak, to jest Jade, a to Nick. - powiedziałem szybko siadając na masce jego samochodu.
- Miło mi Cie poznać. - uśmiechnął sie do niej wesoło.
- Wzajemnie. - odpowiedziała tylko i zerknęła w moją stronę.
- Irwin ustąpiłbyś jej miejsca. - spojrzałem na rozbawionego Nicka.
- No Irwin, ustąpiłbyś. - uśmiechnęła sie lekko, humor jej się trochę poprawił.
- Chodź tu, jestem cały Twój. - rozłożyłem ramiona patrząc na dziewczynę.
- Chyba sobie postoisz. - dodałem, gdy nic nie odpowiedziała.
Brunetka tylko wzruszyła ramionami, ku mojemu zaskoczeniu podeszła i usiadła między moimi nogami opierając się plecami o mój tors.
- Chyba nie postoje. - powiedziała zwycięsko patrząc przed siebie.
- Ty nie postoisz ale jak bedziesz się dalej tak wiercić to coś innego będzie stać. - uniosłem wymownie brwi.
- Irwin! - uderzyła mnie z łokcia w żebra.
- No co? Tylko mówie. - odpowiedziałem rozbawiony trzymając sie za bok.
- To nie mów, zaraz zaczynają - wskazała dłonią na start.
- Czyżbyś sie zainteresowała? - spytałem obserwując jej dłoń.
- Nie, ale Ty nie bedziesz tyle paplać. - wzruszyła ramionami.
- Logicznie. - pokiwałem głową widząc Daniela przy jego czarnym Nissanie.
- Irwin, patrz tam jest ten nowy - Nick wskazał palcem na samochód, który właśnie podjeżdżał, spojrzałem na srebrne BMW serii 7 i szczęka mi opadła.
CZYTASZ
GOOD'SISTER
Fanfiction- Nikt nie potrafi zirytować Cie tak jak własna siostra. - Jestem Ashton. - A jednak.