Jade.
Uśmiechnęłam się szeroko, gdy usta bruneta delikatnie zetknęły sie z zewnętrzną częścią mojej dłoni.
- Miło mi Cie poznać - zerknął na mnie z przyjemnym wyrazem twarzy.
- Wzajemnie - odpowiedziałam krótko.
Odetchnęłam cicho, gdy chłopak zaczął rozmawiać z Calumem o aucie bo, czułam sie troche skrępowana.
Nigdy nie widziałam aż tak intensywnego zielonego koloru oczu. Czy ja właśnie zachwycam się nim jak jakaś dwunastolatka? Dobra, w myślach każdemu wypada.Poczułam na biodrach dłonie Ashtona, który odsunął mnie kawałek i wstał podchodząc do Nicka stojącego z Danielem. Rozejrzałam sie i zatrzymałam wzrok na siostrze, stała oparta o auto a jej głowa spoczywała na ramieniu Michaela. Była zupełnie wyłączona z rozmowy, jedyne co robiła to patrzyła w jakiś punkt na ziemi i wzdychała co jakiś czas. Wyglądała tak, że zrobiło mi sie przykro. Dlaczego ona tak sie zachowuje? I myśli, że cały czas wszystko ujdzie jej płazem a ja będę szczęśliwa. Wywróciłam oczami.
- Liv? - machnęłam do niej ręką, gdy zwróciła na mnie uwage.
Podeszła do mnie i usiadła obok na masce auta Nicka. Popatrzyłam na nią przez chwile wypuszczając powietrze z ust.
- Wkurwiłaś mnie strasznie. Nie chce sie kłócić. Nie jestem już zła ale więcej na żadne wyścigi nie jadę a jak wymyślicie coś znów równie mądrego to sama opowiem ojcu gdzie sie szwędasz. - powiedziałam spokojnie.
- Cieszę sie, że nie jesteś zła. Już wszystko bedzie w porzadku, obiecuje - uśmiechnęła sie lekko obejmując mnie ramieniem.
- A ten cały wyjazd nad jezioro... - westchnęłam.
- Tak? - ścisnęła mocno moje przedramię.
- No chyba będę musiała z Tobą pojechać - powiedziałam cicho i zmarszczyłam brwi.
- O stara, kocham Cie! - pisnęła i rzuciła się na mnie szczęśliwa.
Westchnęłam w myślach na to jak słaba w swoich postanowieniach jestem i jak bardzo chce uszczęśliwiać siostre. Chłopaki odwrócili się słysząc pisk Liv i spojrzeli na nas.
- Co jest? - spytał Michael podchodząc.
- Zgodziła się jechać z nami nad jezioro - dziewczyna uśmiechnęła sie cały czas mnie trzymając.
- Koniec tych czułości - szturchnęłam ją lekko.
- Jest tu gdzieś niedaleko jezioro? W sumie nie znam okolicy a przydałaby się taka wiedza na wakacje - Harry podszedł do nas przyłączając sie do rozmowy.
- Jakieś sto kilometrów stąd, tylko jest tam troche dziko - odpowiedziałam zerkając na niego.
- To nawet lepiej - uśmiechnął się.
- W sumie możesz sie z nami zabrać, no wiesz jeśli tylko dasz mi sie przejechać swoim autem - zaśmiał sie Calum.
- Nie ma sprawy - chłopak kiwnął głową rozbawiony zbijając piątkę z Hoodem.
- Fajnie jak pojedziemy większą grupą - dodała uśmiechnięta Liv.
Przytaknęłam tylko. Odwróciłam wzrok trafiając na Ashtona, który stał tylko i patrzył się na nas obojętnie, bynajmniej chyba chciał żeby to tak wyglądało. Podszedł do Caluma rozmawiając z nim o czymś ale hałas zakłócał wszystko dokoła.
- To Twój chłopak? - wzdrygnęłam się obracając głowę w stronę Harry'ego, siadającego obok mnie.
- Wystraszyłam sie - uśmiechnęłam się lekko.
CZYTASZ
GOOD'SISTER
Hayran Kurgu- Nikt nie potrafi zirytować Cie tak jak własna siostra. - Jestem Ashton. - A jednak.