Ashton.
Wysiadłem z samochodu Jade i uśmiechnąłem się sam do siebie. Uwielbiam, gdy ta dziewczyna się tak denerwuje, sprawia mi tym całkiem sporo frajdy. Popchnąłem drzwi od sklepu wchodząc do środka rozkoszowałem się faktem, że mają tu klimatyzator. Na dworze z dnia na dzień robiło się cieplej. Kupiłem paczkę papierosów i nową zapalniczkę. Wypaliłem jednego papierosa w drodze do domu Luke'a.
Stanąłem przed drewnianą furtką, popchnąłem ją i znalazłem się na ścieżce prowadzącej do frontowych drzwi. Wzdrygnąłem się, gdy podbiegł do mnie Focus ukochany pies mamy Luke'a, ukucnąłem i pogłaskałem go.
W momencie, w którym chciałem zapukać usłyszałem huk i cichy jęk.- Ja pierdole - stłumiony głos chłopaka i kolejny huk, zaśmiałem się idąc wzdłuż ściany w kierunku garażu.
- Co ci się znów stało? - spytałem rozbawiony patrząc na chłopaka pochylającego się nad autem, trzymał się za głowę.
- Udaje, że zna się na autach - zakpił brunet siedzący wygodnie na leżaku.
- Ja w przeciwieństwie do ciebie coś robię, ty się tylko opierdalasz. - prychnął blondyn.
Usiadłem na krześle obok bruneta.
- Tak racja opierdalam. I bardzo mi z tym dobrze. - odparł Calum poprawiając okulary przeciwsłoneczne.
- Zamknij się - syknął blondyn.
- Koniec flirtów panowie. Co ci się zepsuło? - spytałem podchodząc do Luke'a.
- Nie mam pojęcia. Podłączyłem auto do komputera i wykazał się błąd na jednym cylindrze, a ja nie wiem dlaczego - warknął blondyn.
- Może no nie wiem, zaprowadziłbyś ten samochód do mechanika - zaśmiał się Hood.
- Ja tu jestem mechanikiem - prychnął zirytowany Hemmings.
- W takim razie jesteś chujowy - uśmiechnął się brunet, zaśmiałem się cicho.
- Calum, zamknij się już - westchnąłem z uśmiechem patrząc pod maskę auta z Lukiem.
- Wcześniej, pokazało że cewka nie działa. Zamówiłem ją i wymieniłem starą, nic to nie dało.
- A wężyk? - spojrzałem na niego.
- Co wężyk? - wywrócił oczami.
- Sprawdzałeś ten cholerny wężyk? Na komputerze by go nie wykazało - stwierdziłem.
- Ashton wymieniałem go nie dawno.
- Ile dla ciebie znaczy ' nie dawno '? - mruknąłem.
Nim blondyn odpowiedział zauważyłem, że zapornik od wężyka przy cylindrze jest pęknięty. Odkręciłem go i pokazałem blondynowi.
- No wiesz, jakoś ponad rok... - podrapał się po karku i wziął ode mnie część.
- Wydałeś kasę na niepotrzebną część, a zapornik kosztuje krocie - uśmiechnąłem się zadowolony wycierając dłonie w szmate.
- A tak właściwie to nie miałeś przyjechać z Michael'em? - spytał Calum, gdy usiadłem obok niego na krześle.
- Ta, miałem - burknąłem zapalając papierosa.
- Więc czemu się nie pojawił? - spytał Luke trzaskając maską samochodu.
- Byliśmy w centrum, spotkaliśmy Liv i łatwo się domyślić czemu przyszedłem sam - wzruszyłem ramionami.
- Przyszedłeś tu na pieszo z centrum? - spytał zdziwiony brunet.
- Nie. Siostra Liv mnie przywiozła - zaciągnąłem się.
CZYTASZ
GOOD'SISTER
Fanfiction- Nikt nie potrafi zirytować Cie tak jak własna siostra. - Jestem Ashton. - A jednak.