21.

1.8K 134 14
                                    

- Ale z Ciebie kutas - stwierdziłam opierając głowę na brzuchu chłopaka i zaczęłam się śmiać.

- Niby dlaczego? - spytał wyższym głosem niż zwykle.

Leżeliśmy z Calumem na kocu, bardzo szczęśliwi, bardzo rozbawieni i bardzo pijani. Po tym jak Luke'owi poprawił się humor i razem z Harrym podchodzili do każdego żeby się z nimi napić, nasza mała imprezka się rozkręciła. No pomijając mnie i bruneta bo leżeliśmy zbyt bezradni żeby wstać z ziemi.

- Ty się jeszcze pytasz? Spaliłeś buta, BUTA LUKE'A czaisz? - powiedziałam starając się być poważna ale po chwili znowu zaczęłam się śmiać.

- A jakim innym sposobem zjadłabyś kiełbaske co? nie zjadłabyś i byłabyś smutna, więc nie ma za co - uśmiechnął się szeroko machając nogami na wszystkie strony.

- Calum Twoja logika jest... niesamowicie genialna! - stwierdziłam w przypływie głupoty.

Chłopak podparł się na rękach i popatrzył na mnie przez chwilę, jego mina pokazywała to jak bardzo dumny jest ze swojego bohaterstwa.

- Ale wiesz trochę kiepsko jak kiełbaska śmierdzi gumą Hood - zaśmiałam sie.

- Czepiasz sie szczegółów - machnął ręką kładąc się z powrotem.

- Cieniasy już śpicie? - głos Harry'ego rozniósł się na tyle głośno, że to usłyszeliśmy.

- Ale jesteś zabawny - wytknęłam mu język gdy podszedł bliżej.

- Na to wygląda, tylko Wy zalegacie - uśmiechnął się poprawiając włosy opadające mu na czoło.

- Nie zalegamy! Robimy postój w drodze po piwa - powiedział ruszając głową do piosenki lecącej z auta Nicka.

- To wszystko wyjaśnia, zwracam honor - zaśmiał się siadając obok nas.

Nie wydawał się pijany ale trzeźwy też nie, chyba że to mój umysł po prostu nie wie co się dzieje a to akurat jest najbardziej prawdopodobne.
Odwróciłam wzrok, gdy zdałam sobie sprawę, że się na niego gapie.

- Chyba wasze miejsce postojowe robi się popularne - stwierdził Styles wskazując na wesołego Luke'a idącego w naszą stronę.

Chciałam coś odpowiedzieć ale śmiech blondyna odwrócił moją uwagę.

- Co tam Hood? Pierwszy raz chyba dziewczyna leży tak blisko Ciebie co? - spytał śmiejąc się co drugie słowo i wskazał palcem na mnie opartą głową o brzuch bruneta.

- Przywaliłbym Ci ale nie chce mi się wstać, to Twój szczęśliwy dzień, przeżyjesz - stwierdził tak spokojnym głosem, że aż wybuchnęłam śmiechem.

Podniosłam się powoli i nie zgrabnie wyprostowałam trzepiąc spodnie z niewidzialnego kurzu.

- Zostawię Was samych idę po to piwo - wskazałam dłonią w kierunku ogniska.

- Tylko uważaj na buty, podobno są tu często podpalenia i... Ała! - nie musiałam się odwracać żeby zgadnąć, że to Luke był osobą, która uderzyła Caluma.

Uśmiechnęłam się szeroko i zgracją, no bynajmniej tak mi się wydawało podeszłam do białej audi, otworzyłam bagażnik a moim oczom ukazała się lodówka. Piękna w tej chwili dla mnie, lodówka turystyczna. A w niej jeszcze piękniejsze piwo.

- A co Ty robisz? - podskoczyłam do góry wystraszona słysząc głos chłopaka przy uchu i odwróciłam się do niego.

- Kradnę, ale nie mów nikomu - przyłożyłam palec wskazujący do ust na znak dyskrecji.

- Masz moje słowo, szczególnie że kradniesz z mojego samochodu - Ashton popatrzył na mnie przez chwilę całkiem rozbawiony z obecnej sytuacji.

- Dlatego właśnie nie możesz się dowiedzieć, tak? - spytałam zadowolona, po kilku piwach mój organizm był w bardzo błogim stanie.

- Jasna sprawa - przysunął się bliżej i wyjął zza moich pleców dwie butelki.

Wgapiałam się w jego twarz przez tą krótką chwilę a potem mój wzrok zjechał na jego usta. Mimowolnie uśmiechnęłam się gdy mnie na tym przyłapał.

- Irwin idziesz? - spytał Nick stojący teraz pięć metrów za nim.

- Idę - powiedział cały czas na mnie patrząc, musnął dłonią moje biodro i uniósł ją chcąc zamknąć bagażnik.

- Czekaj - odwróciłam się wyciągając jeszcze dwa piwa.

- Nie będę się ciągle wracać - uśmiechnęłam się wesoło.

Irwin zamknął bagażnik, zabrał ode mnie piwa i niosąc wszystkie kiwnął głową żebym za nim poszła, tak też zrobiłam.
Podeszliśmy do koca przy ognisku, na którym siedzieli Nick, jego dziewczyna Chess i Stella. Usiedliśmy obok opierając się plecami o leżące kłody.

- Gdzie Harry zaginął? - spytała blomdynka, będąca w podobnym stanie upojenia do mojego.

- Na schadzce z Hoodem i Luke'iem - odpowiedziałam wesoło na co Nick zagwizdał a każdy wybuchł śmiechem.

Otworzyłam piwo, gdy chłopaki zaczęli swój niekończący się temat, tak samochody. Przysunęłam się bliżej dziewczyn w końcu mogąc porozmawiać o czymś normalnym, jeśli można tak nazwać rozmowy po pijaku o swoim dzieciństwie.

- Glizdo zostawiłaś mnie! - uniosłam głowę do góry patrząc na Caluma siadajacego na przeciwko.

- Nie prawda, po prostu robię postój w drodze do Ciebie z piwami Hood - uśmiechnęłam się szeroko wskazując na butelki stojące obok mnie.

Wystraszyłam się już drugi raz tego wieczoru, gdy Michael podbiegł do nas zdyszany. Chwilę po nim przyszła Liv, była cała mokra i zła.

- Wrzuciłeś ją? - spytał rozbawiony Luke, który przed chwilą dosiadł się do nas ze Styles'em.

- Sama się wrzuciła - zaśmiał się czerwonowłosy nie przejmując się morderczym spojrzeniem swojej dziewczyny.

- Żebyś Ty zaraz nie spał sam w samochodzie - odpowiedziała Liv na co wszyscy się zaśmiali, ona z resztą też.

Podałam siostrze piwo co od razu poprawiło jej humor. Nie wiem ile tak siedzieliśmy ale mogę powiedzieć, że trzy butelki później poczułam się bardzo senna.

- Idź spać - szept Ashtona rozbudził mnie na chwilę.

- Czemu? - spytałam chociaż odpowiedź była oczywista.

- Po jestem pewny, że już przynajmniej raz zasnęłaś - uśmiechnął się odwracając głowę w moja stronę.

- Chyba Ci się przyśniło - zaśmiałam się pod nosem opierając głowę na jego ramieniu.

- Oczywiście - kiwnął głową dopijając już nie wiem, którą butelkę piwa.

Przymknęłam oczy kończąc naszą konwersacje. Wzdrygnęłam się gdy poczułam na dłoni ciepłą dłoń blondyna, jeździł powoli kciukiem po wierzchu mojej. Tak bardzo skupiłam się na tym ruchu, że nie zdałam sobie sprawy, z tego że na prawdę zasypiam.

Dobra rozpedzilam się :D
Rozdział nie sprawdzany mam nadzieję że się spodoba ❤
Co sądzicie o nowej okładce?
Do następnego xx

GOOD'SISTEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz