– Kocham Cię Jungkook'i...~ Jego oczy w mgnieniu oka rozpromieniły się i wpił się w moje usta. Rozpinałem jego koszule całując jego szczękę. Ściągnąłem z niego zbędne odzienie i otworzyłem szeroko buzie. Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę. Mój biedny Kook'iś. Widziałem, że cały był czerwony i zawstydzony. Już chciał ubrać koszule, bo szukał jej ręka. Złapałem za jego nadgarstek. Nie chciałem, żeby tego ukrywał.
– Jungkook nie wstydź się ich. Ja je kocham, bo są Twoje. Kocham wszytko co z Tobą związane. Kocham Cię i nic tego nie zmieni. Pokaże Ci... Zacząłem całować każda jego bliznę.-Chcesz to zrobić na pewno? Pytałem z troska, bo balem się, że jednak nie jest godowy. Jeon chwycił za mój rozporek i odpiął go razem z guzikiem. Zsunął ze mnie spodnie i popatrzył na mnie.
– Chcesz jeszcze pytać czy zabierzesz się za pieprzenie mnie. ~Zatrzymałem swoją rękę, która już sięgała do jego spodni.
– Co?~ Patrzyłem na niego zdziwiony. – Jeon JungGuk ja nie chcę się z Tobą pieprzyc! ~ Podniosłem głos, ale gdy zobaczyłem jego przestraszone oczka uśmiech z powrotem wkradł mi się na twarz. – Maluszku ja nie chcę Cię pieprzyc. Ja chcę się z Tobą kochać. Chce abyś zapomniał o złych chwilach i doszedł dla mnie ze szczęścia i podniecenia.Aby każdy Twój jęk był prawdziwy i głośny. Chce, żebyś był dumny z naszego seksu. ~Po tym, co usłyszał widziałem, że się zarumienił i przeszedł go dreszcz.
– Wiem hyung, ale nie mogę już się doczekać aż to z Tobą zrobię.~Po tych Słowach nic więcej nie potrzebowałem. Chwyciłem za jego spodnie i zsunąłem jego dresy i odrzuciłem je w kąt. Chwyciłem za jego przyrodzenie przez bokserki i ugniatałem go składając jednocześnie mokre pocałunki na jego torsie. Obrysowałem językiem jego lekko wyrzeźbiony brzuch. Zaznaczyłem go dość mocno na sercu, aby codziennie widział się w lustrze i miał świadomość, że moje serce należy już do niego. Druga malinkę miał na obojczyku, aby wiedział, że ta noc znaczyła dla mnie naprawdę dużo. Zahaczyłem zwabami o jego bokserki. Uśmiechnął się do mnie po czym ściągnąłem jego bokserki i ujrzałem jego pobudzona już męskość. Stanąłem i patrzyłem na niego.
– Hyung czemu się tak patrzysz. To jest krępujące.
– Ciasteczko moje jesteś piękny i właśnie zastanawiam się czemu dopiero teraz Cię poznałem. Pocałowałem jego człowieka, który już stal. Po czym ścigałem swoje bokserki i ukisnąłem przed młodszym, aby spojrzeć mu w oczy, ponieważ siedział na łóżku.
– Jesteś pewien?~ Popatrzył na mnie z rezygnacją
– Jimini z Tobą jestem gotowy zrobić to tu i teraz ul razy będę Ci musiał powtarzać?~ Uśmiechnął się do mnie, a ja dalej mu buziaka w usta. Jego wargi były już lekko napuchnięte. Włożyłem moje trzy palce do jego ust.
– Ssij króliczku. ~Kiedy poczułem, że moje palce są wystarczająco śliskie to młodszy rozchylił nogi, a ja włożyłem jednego palca. Po chwili dołożyłem drugiego. Ciastek zrobił skrzywiona minę. Dołożyłem trzeciego palca. Powoli poruszałem nimi i krzyżowałem je. Chwile później słyszałem ciche jęki z ustek mojego kochanka. Wyciągnąłem palce, bo uznałem, że jest już wystarczająco rozciągnięty.
– Kook'iś, bo ja nie mam niczego na poślizg i nie chce, żebyś cierpiał jutro. ~Uśmiechnął się do mnie i odpowiedział.
– Jimiś dam rade... Chce to zrobić normalnie, bez niczego tylko Ty i ja.~ Popatrzyłem na niego szczęśliwy, że mam takiego dzielnego... hym... chłopaka? Kurde nawet nie wiem czy mogę go tak nazywać, bo wyznałem mu moje uczucia, ale on nie powiedział mi co czuje.
– Jeon? ~zapytałem
– Coś się stalo? Ech... Pewnie nie chcesz mnie już... Nic się nie stało... Rozumiem, że nie chce... W tym momencie popchnąłem jego tors, aby upadł na łóżko, a ja swobodnie opadłem na niego zakrywając mu usta ręka.
– Cicho bądź! Nawet tak nie mów! Nigdy więcej! Nie mam zamiaru kończyć, lecz mam pytanie... Bo... Kim ja dla Ciebie jestem? ~Popatrzył na mnie zmieszany.
– No jak to kim... Jesteś Park Jimin ten, który mi pomógł, był i jest przy mnie.Ten który pocieszał mniej nie rezygnował ze mnie. Jesteś jedyna osób, na które mi tak bardzo zależy... i... ~nie dałem mu już dokończyć, bo wpiłem się w jego wargi. Nie chciałem już dłużej go słuchać powiedział i tak już dużo wspaniałych rzeczy na temat mnie. O matko jak on na mnie działa. Rozszerzyłem jego nogi, a Kook chwycił moja szyje i kiedy już na niego naparłem moim przyrodzeniem to przytulił mnie delikatnie. Powoli i ostrożnie wzeszedłem w młodszego do połowy, aby chociaż trochę się przyzwyczaił. Było mi strasznie ciasno, a ja czułem jak Jeon ma skrzywiona minę. Odchyliłem mu delikatnie głowę do tyłu i zabrałem się za pieszczenie jego szyi i obojczyków. Rozluźnił się i wszedłem w niego do końca. Usłyszałem tylko cichy jęk i poczułem mokra łzę na jego policzku. Popatrzyłem na niego przerażony i juz chciałem z niego wyjść kiedy słowa Kook'a zatrzymaly mnie.
- Nie wychodź proszę... Wytrzymam dam rade... Tylko nie wychodź. Złożyłem motyli pocałunek na jego usteczkach i zacząłem się powoli poruszać. Po chwili zamiast grymasu na twarzy mojego małego Ciasteczka były tylko lekko rozchylone usteczka i zamknięte oczy. Chwile później z ust Jeona wydawało się słysząc ciche jęki jakby ktoś chciał je zachować do siebie.
-Jungkook'i nie wstydź się tylko jęcz głośno dla mnie. Po tym co powiedziałem młodszy się już nie ograniczał a ja czułem się jak Bóg. Czułem ze zaraz dojdę zwłaszcza ze Ciastek nawet jęczy jak jakiś anioł. Chwyciłem za członka młodszego i wykonywałem na nim ruchy w gore i w dół. Starając się dorównać szybkości naszego stosunku. Po chwili obydwoje doszliśmy. Nasze brzuchy były cale w lepkiej ,białej mazi. Chłopak opadł na łóżko a ja położyłem się na miejscu obok. Młodszy od razu wtulił się w mój bok a ja go przygarnąłem do siebie.
-I jeszcze jedno~powiedział.-Kocham Cie Park Jimin .
CZYTASZ
SAVE ME || Jikook
Fanfic#335 w fanfiction~06.09.2016♡ ~sceny +18, wulgaryzmy, przemoc i duuużo słodyczy w jednym ~lekki angst ~wieloczęściowe ~rozdziały; 6,7,8 pisane przez @_×polishgirlx_ Jungkook przeżywa załamanie nerwowe. Wszystko dookoła niego sypie się wraz ze śmier...