~14~

2.7K 227 17
                                        

*Jungkook*

Usłyszałem z dołu krzyki ojca. Nie miałem pojęcia dlaczego jest taki zły jednak postanowiłem nie sprawdzać i nie schodzić na parter ,bo z pewnością bym oberwał za "przeszkadzanie mu" jak to mowi...

Zakluczyłem drzwi do swojego pokoju na wypadek gdyby do mnie przyszedł. Kiedy był zły wpadał w furię i wyładowywał wszystkie swoje emocje na mnie.

Położyłem się na łóżku próbując się jakoś odprężyć, ale kiedy usłyszałem trzask tłuczonego szkła zerwałem się z łóżka i instynktownie schowałem w kącie pokoju.

Kiedy pomyślałem o tym, że na dole mogła się wydarzyć znów jakaś tragedia, że mój ojciec znów kogoś zabił serce podeszło mi do gardła , a wszystkie wspomnienia z minionych lat.

Niedziela, 08 styczeń. Właśnie mijają cztery lata odkąd moja mała siostrzyczka nie żyje. Dokładnie od czterech lat moje życie stało się koszmarem. Jedynym powodem, który daje mi siłe i motywacje jest obecność mojej ukochanej mamy. Tata ciągle nas bije. Od początku twierdzi ,że śmierć Yuri to moja wina. Właściwie... Chyba ma racje. Sam się za to winie.. Zabrałem ją ze sobą na mecz piłki nożnej. Było zimno, padał śnieg, a ona nie miała na sobie żadnej kurtki , tylko moją bluze i jakieś trampki. Przez cała godzinę siedziała na ławeczce i obserwowała jak gram. Niby nic się nie działo, ale kiedy przyszedłem do domu dostałem porządny opierdziel.
Właściwie należało mi się , bo kto normalny zabiera w środku zimy sześcioletnie dziecko ubrane tylko w bluze?
Dwa dni później mała się pochorowała , wylądowała w szpitalu , a później umarła.. Długo nie mogłem się z tym pogodzić. Właśnie wtedy wszystko zaczęło się psuć.

W ten dzień jak co rok planowałem iść na cmentarz i położyć na grobie siostry bukiet niezapominajek. Kochała te kolorowe kwiatuszki. Zawsze razem z mamą zbierały je i robiły wianki.

Kiedy zszedłem na dół do kuchni, żeby jeszcze zjeść coś przed samym wyjściem do pomieszczenia wszedł mój ojciec, pijany w trzy dupy.
Zaczął się awanturować, oczywiście krzyczał ,że to moja wina ,że to ja powinienem umrzeć.
Im więcej mówił tym bardziej łzy cisnęły mi się do oczu. Nie wytrzymałem , pobiegłem na górę chcąc jak najszybciej schować się w swoim pokoju. Jednakże ojciec pobiegł (jeśli można to tak nazwać-,-) za mną.
-Nie będziesz wychodził jak do Ciebie mówię gówniarzu. ~Nie zatrzymałem się. Natknąłem się na mamę, która przestraszona co się dzieję właśnie wybiegła z łazienki.
Próbowała go uspokoić, ale na marne.
Tym gorzej.. Zwyzywał ją jeszcze bardziej, po czym odwrócił się do mnie i powiedział coś co na zawsze pozostanie w mojej pamięci "Gdybyś to ty umarł nie obchodziłoby mnie to, wiesz co... powinieneś dołaczyć do swojej siostry" .
Właśnie wtedy rzucił się na mnie z pięściami, a ja próbowałem się jakoś odpychać ,lecz na marne.
Nagle pomiędzy nas weszła mama. Odepchnęła ojca ode mnie i zaczęli się szarpać. Popchnął ją mocno do przodu, a ona nie zdołała złapać równowagi i stoczyła się z całej wysokości schodów. Z tego co widziałem uderzyła się w głowe . Podbiegłem do niej szybko,
popatrzyła na mnie , powiedziała;
-Kocham Cię synu
i straciła przytomnośc.

Nigdy nie zapomne jej oczu w tym momencie. Wyrażały tysiące emocji.
Żal, smutek, cierpienie, miłość...
Ona mnie na prawdę kochała, a ja kochałem ją.
Ojciec zabrał mi najważniejszą osobę w życiu.
Obiecałem sobie ,że kiedyś się na nim zemszcze... Po tym wszystkim kazał mi nic nikomu nie mówić, od tej pory wszystki stało się jeszcze trudniejsze. Nie mając już u nikogo pomocy musiałem znosić jego codzienne krzyki, bicie, wyzywanie od najgorszych. Właśnie wtedy zacząłem się ciąć, zupełnie odizolowałem się od ludzi, całymi dniami siedziałem w swoim domu opuszczając nawet szkołe. Kilka razy chciałem się zabić jednak byłem na to za słaby.

Siedziałem w kącie , cały zalany łzami. Wszystko mi się rozmazywało przed oczami. Zdołałem tylko wyciągnąć telefon i wybrać numer do Jimina.
Chłopak odebrał po dwóch sygnałach.

-Jiminnie..
Bła-agam zabierz mnie stąd ~wychlipiałem przez słuchawke

~~~

Nie przyzwyczajajcie się do tak długich rozdziałów😂
To tylko jednorazowa sytuacja :')
Dziekuje ,że cały czas jesteście ze mną, za te wszystkie miłe słowa, gwiazdki❤
Zostawcie po sobie jakiś znak^^

SAVE ME || JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz