Patrzę na drzwi przez które wybiegł Zayn. Nie mogłem uwierzyć, że wyznał mi miłość, bo jak?!
Nigdy nie wspomniał mi, że jest gejem!! Nie to, że nic do niego nie czułem, ale...
Boże! O czym ja pieprzę?! Powinienem za nim biec.
Uderzyłem się parę razy z otwartej dłoni w czoło, bo sam nawet nie wiedziałem co odpierdalam. Za miast wyznać mu miłość, to ja... no właśnie, co ja robię?!
Wpadłem do swojej sypialni nakładam na siebie byle co i wybiegiem z mieszkanie. Miałem nadzieję, że nie odszedł za daleko i gdzieś go znajdę w pobliżu, ale przepadł jak kamień w wodę. Zacząłem się martwić. Nie miałem zielonego pojęcia gdzie mieszkali jego dziadkowie. Miałem jednak nadzieję, że właśnie tam się udał. Kurwa!! Jakim idiotą byłem. Powinienem mu powiedzieć jak bardzo jestem w nim zakochany, a nie odwalać jakieś dziwne sceny.
Wybrałem ponownie jego numer, odezwała się poczta głosowa. Powinienem zdzwonić do Don i sprawdzić czy jest w domu.
-Boże... Jak...
Mój telefon zaczął dzwonić jak na zawołanie. W pierwszym momencie myślałem, że to Zu.
'Don'
Odebrałem szybko.
-Li... jest z tobą Zayn? -moje serce zwolniło, gdy usłyszałem jej zapłakany głos.
-nie... -rzucam -co się stało?!
-ojciec go uderzył i wybiegł z domu...
Więcej nie miałem ochoty słuchać. Ogarnęła mnie złość. Najpierw ja, później ten dupek.
Wrzuciłem telefon do kieszeni i wróciłem do swojego mieszkania. Wziąłem kluczyki od auta i ruszyłem w jedno miejsce... Te najgorsze z najgorszych, mając nadzieję, że go tam nie znajdę.
Jak bardzo się myliłem.
Zayn stał za barierką. Czuję jakieś deja vu... już to przerabialiśmy. Tylko tym razem nie widziałem obcej mi osoby, tylko kogoś, kogo kochałem. Nikt nie ogarniesz tego uczucia, gdy widzisz jak miłość twojego życia odbiera sobie życie, jeśli tego nie doświadczysz.
Nigdy nie zapomnę tej chwili, kiedy dłonie Zayn'a puściły barierkę.
CZYTASZ
I.Broken Heart ||Ziam✔
Random"Przeznaczenie to nie wyroki opatrzności, to nie zwoje zapisane ręką demiurga, to nie fatalizm. Przeznaczenie to nadzieja." O prawdziwości tych słów wie ten, który choć raz tego doświadczył. A co jeśli ktoś w pewnym momencie straci grunt pod no...