Bez tytułu 3

698 59 5
                                    

Siedziałem na parapecie paląc papierosa. Spojrzałem w dół i parsknąłem śmiechem.

Zaciągnąłem się dymem zastanawiając się jak bardzo moje życie było beznadziejne.

Wciągnąłem dym do płuc. To mnie choć na chwilę uspakajało.

Jeszcze raz spojrzałem w dół. Wystarczyło teraz tylko pochylić się ku przodowi i byłoby już po wszystkim. Jednakże to by było za proste, a śmierć tak naprawdę nie jest łatwa.

Wyrzuciłem niedopałek i patrzałem jak spada wyobrażając sobie, że to moje ciało. Zesunąłem się jednak z parapetu i zamknąłem za sobą okno. Usiadłem przed biurkiem. Musiałem przeczytać maile i skończyć robotę dla Luka. Te rzędy cyfr już mnie przerażały. Jednak obiecałem mu, że sprawdzę jego księgi, bo ponoć jego księgowy nie jest ostatnio godny zaufania.

Otworzyłem przeglądarkę i pierwsze co mi się wyświetliło, to strona tego forum. Serce podeszło mi do gardła i nawet nie zareagowałem kiedy strona się załadowała, a moim oczom ukazał się szereg wiadomości. Nie zażądałem na początku czytać.

Pestka: gdzie jest Li?!

Curly: dziś jest w pracy😉

Pestka: chciałam z nim pogadać😐

Wander: jasne... pogadać😂

Byłem zdziwiony. To miało być forum poświęcone przemocy domowej, a nie żartom. Chciałem już stąd wyjść i nie czytać tej dziecinady. Moja siostra miała nierówno pod sufitem jeśli mnie tu przysłała. Najechałem już strzałką na iks, kiedy zobaczyłem wiadomość jakiejś dziewczyny.

Yessanonym: on znowu to zrobił. Znowu mnie pobił. Nie wytrzymałam i pocięłam się.

Serce wali mi jak oszalałem. Tez przez to przechodziłem. Podrapałem się po nadgarstku. Wiedziałem doskonale co ta dziewczyna teraz czuje.

Nagle rozmowa przestała być już aż tak zabawna. Niektórzy próbowali pocieszyć dziewczynę. Komentarze były tak idiotyczne. Pocieszanie tekstami: będzie dobrze. po co to robisz? To

przecież nic nie daje. Odpowiednio odpowiednie na miejscu. To tak jakby ktoś ci powiedział: zdechł ci kot,

ale możesz dalej go trzymać.

Tylko komentarze nijakiego Curly, były do rzeczy. Chłopak próbował wyciągnąć z dziewczyny jak najwięcej informacji. Nie pocieszał, ale próbował zrozumieć. W porównaniu do jego komentarzy inne były żałosne.

Wkurzyłem się trochę, bo nikt nie wie co siedzi w głowie takich osób. Nikt nie wie co owa osoba

przeżywa. I po komentarzu od jakiegoś BadEven: daj spokój. Ja też mam problemy w domu i

jakoś się nie tnę. To dziecinne. Dziewczyna po tym zniknęła.

Zagotowałem się i zarejestrowałem się szybko, aby powiedzieć kilka słów gościowi. Zły jak osa, zacząłem klepać w klawiaturę.

FakeZuZain: co ty możesz wiedzieć?! Siedzisz w ciele tej dziewczyny?! Wiesz co teraz przeżywa?! Nie wiesz... więc nie pisz, że to dziecinne!

Shadow: ej, ZuZain... nie spinaj aż tak pośladków.

FakeZuZain: nie spinam. Wkurzają mnie takie teksty. Jeśli chcecie pomóc tej dziewczynie, to zapewne takie słowa jej pomogą... zapewne

Julien23: a skąd taka pewność? Może ona potrzebuje takiego czego? Nie znasz jej.

Pestka: skąd takie oburzenie?! Nie znasz jej... jesteś tu nowy. My trochę dłużej z nią przebywamy.

FakeZuZain: skąd wiem? Mam 23 lata. Przeszedłem siedem razy załamanie nerwowe. Nawet nie wiem ile razy chciałem sobie odebrać życie.

Curly: a teraz chcesz też to zrobić, Zain?

FakeZuZain: oczywiście. Każdego dnia o tym myślę. Kiedyś to zrobię... ponownie.

Nie wiem co mnie podkusiło, aby coś takiego napisać. Szybko wylogowuję się z tego forum i zamykam laptopa. Zagrzebuje się pod kołdrą. Byłem beznadziejny.

I.Broken Heart ||Ziam✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz