22.

893 61 20
                                    

Chodziłam po korytarzu czekając na jakąś odpowiedź ze strony Łukasza. Wiedziałam że muszę z nim porozmawiać a on nie odpisywał na smsy. Zrezygnowana chciałam iść do siebie ale właśnie z pokoju wyszedł mój ukochany delikatnie zamykając drzwi.

-Nie odpisywałem bo usypiałem Sare. -Powiedział stając pół metra przede mną.

Szalały we mnie różne emocje. Nie wiedziałam od czego zacząć. Od przeprosin? Od Pocałowania go? Przytulenia? Stałam i patrzyłam na niego jak na zaczarowanego.

-Przepraszam. -Powiedziałam a z moich oczu zaczęły lecieć łzy. Z jego zresztą też.

Odszedł kawałek ode mnie, po czym szybkim krokiem wrócił, Złapał moją twarz w dłonie składając najczulszy pocałunek jaki dotąd mi podarował. Był przepełniony tęsknotą, czułością a przede wszystkim miłością. Oderwał się od moich ust i opierając swoje czoło o moje patrzył mi w oczy.

-Kocham cię Keith. Proszę cię, nie uciekaj mi już nigdy.
-Też cię kocham Łukasz.

Przytuliłam się do niego a on Złapał mnie i zaczął kręcić wokół własnej osi. Po chwili słyszeliśmy jak wszyscy bili brawo a na ich czele stał Wiśnia z Kamerą.

-Nasze kochane piszczyki fotografiki.-Powiedział Peszkin a wszyscy się Zaśmiali. Łukasz pokazał mu środkowy palec i również się zaśmialiśmy.

-Ty Peszkin się tak nie śmiej bo będziemy jedli to co jest w książce kucharskiej Anki!-Krzyknął Lewy idący z drugiej strony korytarza.

Po chwili podbiegł do mnie Jędza i Peszkin wzięli na ręce i pobiegli do pokoju rekreacyjnego.

-Sory Piszczu! Twoja lala ma do nadrobienia 2 lata grania w Fife!-Krzyknął Sławek a drugi zaczął się śmiać jak psychopata.

Grałam Realem Madryt na złość wszystkim.
-Loszko Dudek byłby z ciebie dumny!-Zaśmiał się Kapi, kiedy obroniłam jakimś cudem gola Jędzy.

Brakowało mi tych debili. Zauważyłam że mój brat zniknął gdzieś z Wojtkiem. Po wygranych przeze mnie dwóch meczach chłopacy postanowili zagrać w durną grę którą nazwali "nigdy". Polegała ona na tym, że jedna osoba mówiła, że nigdy czegoś nie robiła, a jeśli ktoś z osób grających to robił musiał wypić kieliszek wódki.

-Dobra ja zaczynam jako jedyna dziewczyna. Nigdy się nie brałam ślubu.-powiedziałam a prawie każdy musiał wypić kieliszek.
-Nigdy nie uprawiałem seksu w przymierzalni w Reservedzie.-Zaśmiał się Glik a cały czerwony Lewy jako jedyny wypił kieliszek.

Bawiliśmy się tak do północy. Potem Piszczu wziął mnie do siebie i przedstawił swoją córeczkę. Nigdy nie widziałam tak słodkiej istotki.

-Gdyby nie ona oszalałbym po tym jak zniknęłaś. -Powiedział całując mnie w czoło.
-Przepraszam. Nie Chciałam rozbijać rodziny.
-Ale ta rodzina nie miałaby sensu bo przez cały ten czas kochałem kocham i będę kochać ciebie.
-Kocham cię. -Powiedziałam i Pocałowałam go w usta.
Mała zaczęła płakać więc nie można było dopuścić do czegoś więcej.
-Chodź do tatusia.-Powiedział Łukasz biorąc Sare na ręce.

Kiedyś spytali mnie co jest oznaką męskości. Byłam w podstawówce więc Odpowiedziałam, że okazywanie czułości i innych uczuć. Dostałam piątkę, a inni zaczęli się ze mnie śmiać. Dziś twierdzę to samo patrząc na mojego ukochanego.

Ktoś zapukał do drzwi więc Łukasz i podał mi dziewczynkę, a sam otworzył osobie która za nimi stała. Stał do mnie tyłem ale wiedziałam że jest w szoku.

-Ewelina?!!

DreamLove |Ł.P.|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz