1.

2K 100 8
                                    

Brunetka spacerowała uliczkami Dortmundu w celu poszukiwania nowego miejsca by robić zdjęcia które w końcu kogoś powalą na kolana. W jednej chwili trafiła do cudownego parku na uboczu miasta. Nie wiedziała ile przeszła ale dla niej to była sekunda żeby się tu przenieść. Robiła zdjęcia nad oczkiem wodnym kiedy ktoś się do niej przysiadł.
-Hej.-powiedział a ona przytuliła jakby go już znała od nie wiadomo kiedy. Faktycznie. Znali się. Spotykali się w jej snach. Polak był jej wyśnionym przyjacielem. Ciemne blond włosy ułożone w nienaganną fryzurę, niebieskie oczy i nieskazitelny uśmiech sprawiały że dwudziestopięcio latka zakochała się w nim. Można powiedzieć że z wzajemnością. On pokochał ją od razu kiedy Keithleen go wyśniła. Sama nie wie jak do tego doszło. Od tak chciała mieć kogoś bliskiego.
-Hej Łukasz.-odpowiedziała po chwili. Zrobiła chłopakowi zdjęcie. Zniesmaczył się trochę bo uważał że ktoś już mu kiedyś robił zdjęcia. Mimo to nie zgłaszał sprzeciwu. Chciał sprawić swojej ukochanej przyjemność. Byli blisko siebie a tylko sen ich łączył. Wiedzieli o tym doskonale. Jednak kiedy się budzili pamiętali o sobie. Nigdy się do tej pory nie odnaleźli chodź bardzo tego chcieli. Był tylko jeden mały szczegół. Nie pamiętali jak wyglądali.
Chłopak wziął dziewczynę pod rękę i spacerowali po parku. Tańczyli do muzyki która grała tylko dla nich. Dziewczynie zaczął się rozmywać obraz. To znaczyło tylko jedno. Budzi się. Szybko Pocałowała ukochanego i wróciła do świadomości.

-Keithleen wstawaj. -mężczyzna wybudził mnie z pięknego snu
-Łukasz?-powiedziałam bez namysłu.
-Jaki Łukasz, jaki Łukasz. Ojciec twój. Wstawaj. -Podniosłam się do pozycji siedzącej. Znowu nie pamiętałam twarzy. -Ja muszę wyjść. Masz tu klucze jakbyś chciała gdzieś iść.
-No okej.
Ojciec wyszedł a ja Udałam się do łazienki. Ubrałam czarne spodnie i biały dłuższy sweter. Wzięłam aparat i moją uwagę zwrócił drugi który nie był równo ułożony jak poprzednie. Dodatkowo był włączony. Na małym ekranie było zdjęcie chłopaka w parku. Jeśli tata znowu śledzi swoich pracowników to nie ręcze za siebie że rusza moje aparaty. Wyłączyłam go i Ułożyłam równo. Teraz mogłam wyjść w poszukiwaniu cudownych widoków. Trafiłam do cudownego parku. Nie mogłam się oprzeć i zrobiłam zdjęcie.

Niby styczeń a tu jakby już wiosna. Zakochałam się od pierwszego wejrzenia w tym mieście. Nie chce wyjeżdżać stąd. I czuje jakby ktoś był blisko mnie. Nie fizycznie ale psychicznie.
-Też lubisz robić zdjęcia?-spytała pewna dziewczyna. -Marie jestem. -Spojrzałam na nią i ujrzałam starszą ode mnie kilka lat kobietę.
-Keithleen.
-Długo tu mieszkasz?-Spytała
-Od wczoraj. -Dziewczyna spojrzała na mnie i jakby o czymś myślała.
-Chodź na kawę a potem cię oprowadze co ty na to? Znam bardzo ciekawe miejsca i bardzo dobrą kawiarnie.
Dowiedziałam się że mieszka koło mnie ze swoim mężem. Ma także swoją redakcję.
-Słuchaj. Chciałabym otworzyć kącik piłkarski. Znaczy nie taki kącik tylko całą gazetę. Mamy tu klub piłkarski Borussia Dortmund. Nie wiem czy kojarzysz. Mniejsza. Potrzebuję fotoreporterki a widziałam że masz oko co do robienia zdjęć. Będziesz pracować z Matsem. O ile się zgodzisz.
-Zgadzam się.
-Świetnie. Tylko jest taki problem że na razie nie mamy żadnego aparatu stosownego do fotografii sportowej. Jak taki zakupimy będziesz mogła zacząć pracę.
-Spokojnie. Ja mam taki. Nie trzeba będzie stwarzać sobie kosztów.
-Świetnie. Możesz zacząć jutro. Podejdziemy do mnie i dostaniesz specjalną wejściówkę na mecz Borussi na naszym stadionie. Będziesz mogła wejść na dowolne miejsce bylebyś cały czas miała przy sobie kartę.
Lekko się przeraziłam.
-Spokojnie. Mats będzie Ci towarzyszył więc nie będziesz sama.

Chwilę jeszcze porozmawiałyśmy i Udałam się do domu z wejściówką. Tata już na mnie czekał z kolacją którą przyrządziła jego nowa żona.
-I jak zrobiłaś jakieś fajne zdjęcia?-spytała Margaret. Ona na prawdę interesowała się tym co robię.
-Tak i to nawet sporo. Pokazałam jej ale jedno spodobało się jej najbardziej. To w parku.
-Tato.-Zaczęłam.-znalazłam pracę.
-I co może powiesz że jak robiłaś te swoje zdjęcia i fotografem będziesz.
-A żebyś wiedział. Będę fotografem sportowym.
-Jak ty się na sporcie nie znasz.
-Ale na fotografi się znam. Margaret kolacja pyszna ale już podziękuję. Poszłam na górę umyłam się i zasypiając czekałam na kolejne spotkanie z Łukaszem.

DreamLove |Ł.P.|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz