Obudziłem się koło najpiękniejszej kobiety na świecie. Wierzę już że to nie sen.
Obawiam się jednego. Jak zareaguje polska i moi fani a nawet i prasa na to że mając żonę mam dziewczynę. Keith jako moja ukochana będzie mogła ujawnić się dopiero po rozwodzie. Kiedy patrzę na śpiącą brunetke wydaje mi się że widzę kruchą i strasznie delikatną lalkę z porcelany.
Wstałem z łóżka i postanowiłem zrobić jej śniadanie.
-Cholera. -Fuknąłem pod nosem.
Ona serio nie ma nic do jedzenia poza jogurtem naturalnym i musli.
Szybko się Ubrałem i zrobiłem najpotrzebniejsze zakupy. Myślałem że nie wyjdzie ale udało się. Zrobiłem mam taką nadzieję dobre naleśniki czekoladowe z bitą śmietaną bananami i truskawkami.
-Co tak... -Keith przerwała bo spojrzała na mnie zaskoczona.- pachnie. Sam je zrobiłeś?
-Wiesz.. Nie umiem tylko kopać piłki.-Zaśmiałem się a ona ze mną.
-Kochany jesteś.-Pocałowała mnie a ja ją przytuliłem. -Ale.. -Starła z mojego policzka ciasto na naleśniki. -Skąd miałeś produkty. Z jogurtu naturalnego i musli nie wyszło by.
-Poszedłem do sklepu.Usiedliśmy w jadalni i jedliśmy rozmawiając o wszystkim. Dobrze się czuje w jej towarzystwie.
-Widziałem że otwarte to Wszedłem!-Krzyknął zdyszany Lewy.-błagam Lee powiedz że masz coś glutenowego do jedzenia.-Co pierożki?-Spytałem ze śmiechem
-Naleśniki masz tutaj. -Podszedł i wziął sobie na talerz od razu 4
-A daj spokój. Kocham Ankę ale nie powinna dotykać się kuchni. -Mówił z pełną buzią.
-Nie mam nic przeciwko żebyś wpadał do mnie na śniadanka, obiady i kolacje. Tylko sam sobie gotujesz i mi przy okazji.-zaśmiała się a ja spojrzałem na nią zdezorientowany a ona na mnie i Roberta z rozbawieniem-No co? Myślałeś że dlaczego mam tylko do jedzenia jogurt i musli? Nie umiem gotować. No chyba że pierogi
-Błagam nie. Tylko nie pierogi.
-Ale normalne. Jestem zwolenniczką glutenu. -Spojrzała na mnie i złapała za rękę.
-Dobra dobra. Było dobre ale muszę Ci porwać Piszcza żeby dogadać się z klubem w sprawie wyjazdu do Polski. Rozumiem że mamy Ci też bilet załatwić? Będziesz w pokoju z Anią. Agata Kuby zostaje w domu bo praca a będzie miała dopiero wolne jak do Francji pojedziemy.
-Przecież mamy jeszcze czas.-Powiedziałem pomagając sprzątać po śniadaniu.
-No faktycznie mamy czas. Tydzień.
Spadł mi talerz ale na na szczęście się nie zbił.
-Jak to tydzień?!-Podniosłem lekko głos.
-Nooo bo za dwa tygodnie mamy pierwszy mecz eliminacyjny?-Lewy się lekko skulił rękoma robił kółka i tłumaczył mj jak małemu dziecku.
-Dobra czaje.#Keithleen#
Chłopacy wyszli a ja ogarniałam się do pracy. Muszę powiedzieć że za tydzień wyjeżdżam. Szłam w kierunku redakcji ale zaczepiła mnie jakaś kobieta.
-To ty jesteś tą zdzirą!-krzyknęła a ludzie idący koło nas tylko się spojrzeli bo krzyczała po polsku.
-Wypraszam sobie. Nie wiem w ogóle o co pani chodzi.
-Ewa Piszczek. Teraz już wiesz? Wiedziałam że Łukasz chce się rozwieźć przez jakąś lafirynde i teraz już mam dowody!ŻE CO PROSZĘ?
Nie wiedziałam co mam myśleć.
Łukasz rozwodzi się przeze mnie?
Damn.
Ominęłam ją i poszłam do pracy. Wieczorem wszystko będę musiała sobie z Piszczem wyjaśnić.
![](https://img.wattpad.com/cover/78048406-288-k568005.jpg)
CZYTASZ
DreamLove |Ł.P.|
FanficOna- Zwykła dziewczyna której nie interesuje nic poza fotografią. On- Piłkarz światowej sławy. Pomocnik w Borussi Dortmund. Oni- Nigdy się nie poznali a mimo to zakochali się w sobie na zabój. Jak to możliwe? Okładka: @ananalia