Czytnij notkę pod rozdziałem!!!
Dziś obudziłam się w łóżku Lewego. Nie wiedziałam jak tam trafiłam. Podniosłam się do pozycji siedzącej i ilustrowałam pomieszczenie. Zbity wazon, wszystko porozrzucane i Kuba który sprzątał i Piszczu spał u siebie w łóżku.
-Co ja tu robię?-Spytałam a Kuba dopiero mnie zauważył.
-Błagam powiedz że to co zrobiłaś było jednorazowe.
-Ale co?
-Wbiegłaś do nas do pokoju krzycząc coś że nie możesz go stracić czy ktoś nie może cię znaleźć czy coś w tym stylu rzucałaś się na mnie i Łukasza.
-Dlaczego spałam na łóżku Lewandowskiego? I nie z Łukaszem?
-Nie chciałaś. Piszczu całą noc siedział przy tobie i teraz odsypia. Zasnął jak ja się obudziłem.
-Przepraszam was. A gdzie Lewy?
-Nie musisz przepraszać. Ee no ten. U Anki.
-Anka przecież wróciła do Dortmundu bo jakieś kursy fitness miała czy coś.-czułam że coś kręci. Tym bardziej że minęły dwa dni a widziałam wczoraj i przedwczoraj jak mniej więcej wracał właśnie o 6 czyli teraz.
-No dobra.-chciał coś powiedzieć ale właśnie wszedł Lewy.
-Lee? Co ty tu robisz? -Spytał lekko zszokowany.
-Mniejsza. Sama się przed chwilą dowiedziałam. A ty gdzie byłeś? I wczoraj też.
Patrzył na mnie i na Kubę jakby się zastanawiał.
-Stary rób co chcesz. Byleby nie krzyczała i Piszcza obudziła. -Błaszczykowski podniósł ręce w geście obronnym i zbierał potłuczone szkło.-Byłem u Neuera. -Powiedział cicho siadając obok mnie.
-U kogo?
-U Manuela Neuera.
-Kto to?
-Bramkarz niemieckiej reprezentacji i Bayernu Monachium.
-Po co?
-Bo ja..
-Nie mów że ty też jesteś gejem. Albo bi.
-Jestem bi.-Powiedział bawiąc się palcami.-Chłopaki co wy? Trening za pół godziny. Nie zapominajcie o jutrzejszym meczu z Ukrainą. -Trener ściągnął kołdrę z mojego chłopaka. -Piszczu, już ruchy ruchy. Za 10 minut widzę was na dole.
-Wstawaj bambaryło.-Zaśmiałam się bo tak w dzieciństwie nazywał mnie Krycha. Piszczek stawiał opory więc zepchnęłam go z łóżka. -Przepraszam za to i to w nocy. -Pocałowałam go a ten szybko poszedł ogarniać się na trening.
-Hej Keithleen. Nie powiesz nic Ance że jestem bi?
-Nie no co ty. Dobra idę z Grzesiem pogadać.Wyszłam z pokoju na spodenkach i koszulce mojego kuzyna w stronę stojącego na korytarzu Grzesia który był odwrócony do mnie tyłem. Wzięłam rozbieg i skoczyłam mu na plecy tak że wylądowałam na nim na podłodze.
-Keith idiotko. -Zaczęliśmy się śmiać i usiedliśmy na podłodze. Postanowiłam iść z nimi na trening bo nie miałam co robić więc szybko się Ogarnęłam i dołączyłam do mojego brata.
Jechaliśmy windą na dół która się zacięła.
-Zadzwoń do kogoś. Ja nie mam telefonu.-powiedziałam opierając się o drzwi.
-Ja też nie mam. -Powiedział lekko przerażony. -Ale się nie denerwuj kochanie.-Dobrze wiedział że mam klaustrofobie. Usiadłam w kącie i przyciągnęłam do siebie kolana. Krycha próbował coś robić ale na marne.
-Duszno mi. Nie wyjdziemy stąd. Umrzemy w hotelowej windzie.-Wstałam i zaczęłam walić w drzwi. -Halo!! Pomocy!! Ratunku!!- Chodziłam od jednego końca windy do drugiego. Grześ mnie przytulił a ja zaczęłam płakać.Winda w końcu ruszyła na dół i wysiedliśmy w hotelowym holu. Znaczy ja wybiegłam. Spojrzałam na całą naszą kadrę i cofnęłam się żeby przytulić się do mojego brata.
-Co się dzieje?-spytał Piszczu stając koło nas.
-I dlaczego jesteście spóźnieni?-dodał trener.
-Keith ma klaustrofobie i winda się zacięła.-powiedział mój brat.
-To może na rozluźnienie Keithleen zagra z wami? -Spytał trener.Na treningu ledwo co trafiałam w piłkę ale było dużo zabawy. Strzelaliśmy karne i na 5 trafiłam jednego. Cieszyłam się jak dziecko. Po 3 godzinnym treningu poszłam spać. Do pokoju Udałam się schodami. Mam dość wind na jakiś czas.
-To co mogę iść spać do ciebie? -Spytał mój chłopak przyciągając mnie do siebie i całując po szyi.
-Co to to nie. Masz jutro mecz i musisz mieć i siły i być wyspany. -Pocałowałam go i weszłam do swojego pokoju. Umyłam się i poszłam spać.Siemka, siemaneczko witam was!
Z tego względu że w przyszłym tygodniu wyjeżdżam na weekend do Łeby z moim ukochanym braciszkiem postanowiłam że będę udostępniać kilka rozdziałów dziennie żeby w czwartek zostawić was w druzgocącym momencie bo jestem wredna i zła 😂
Chyba że...
Chcecie jeden rozdział na dzień i po prostu później się dowiecie o co chodzi ;pDecyzja należy do was 🙊🙈💞💜💖💜

CZYTASZ
DreamLove |Ł.P.|
FanfictionOna- Zwykła dziewczyna której nie interesuje nic poza fotografią. On- Piłkarz światowej sławy. Pomocnik w Borussi Dortmund. Oni- Nigdy się nie poznali a mimo to zakochali się w sobie na zabój. Jak to możliwe? Okładka: @ananalia