2.

1.6K 86 7
                                    

Dziewczyna jak zwykle szła przed siebie. Wystarczy że pomyślała o ukochanym a on już był obok niech. Zatracili się w pocałunku który dla nich był realny. Zachowywali się jakby znali się od dziecięcych lat. Kochali się jak para nastolatków na pierwszej randce.
-Łukasz kochasz mnie? -Spytała chłopaka a on uśmiechnął się i ujął jej twarz w dłonie składając na ustach delikatny pocałunek.
-Kocham cię i w dzień i w nocy i z każdym dniem coraz bardziej. A ty Keithleen? Kochasz mnie?
-Kocham cię nawet nie wiesz jak bardzo.
-A wykrzyczysz to całemu światu?
Dziewczyna stanęła na palcach bo mierzyła niecałe 170cm a chłopak ponad 180, on jej pomógł i się nachylił
-Kocham cię Łukasz.-powiedziała mu na ucho na co się zdziwił.
-Przecież miałaś to wykrzyczeć całemu światu.
-Ty jesteś całym moim światem.
Rozmawiali na wszystkie tematy. Nie mieli przed sobą tajemnic. No może poza jedną. Ona nie powiedziała mu gdzie będzie pracować a on nadal nie przyznał się do tego że jest znanym piłkarzem w całych Niemczech. W ich śnie było inaczej. Liczyli się tylko oni.
-Patrz studio tatuażu.
Wpadli na ten sam pomysł. Chcieli swoją miłość udowodnić tatuażem. Ona wytatuowała na przedramieniu gwiazdę z literą "Ł" w środku a on także gwiazdkę z litera "K". Wyszli jak zwykle szczęśliwi. Senny tatuaż. Dziewczyna w prawdziwym życiu nigdy nie zrobiłaby tatuażu. Za bardzo bała się tego bólu. Chłopak od początku miał w domu wpajane "nigdy żadnego tatuażu" trzymał się tego. Chodzili po Dortmuńskim parku wyznając sobie miłość. Chłopak zaczął widzieć ciemność i słyszeć nawoływania.

Zerwałem się z cudownego snu przez miskę wody wylaną na mnie przez Błaszczykowskiego.
-Ej stary nie sądziłem że w końcu zrobisz sobie tatuaż.-zaśmiał się Kuba wskazując na przedramie. Spojrzałem we wskazane miejsce a tam była czarna gwiazka z literą "K" Jak Keithleen.
-Kurwa mać.-krzyknąłem i pobiegłem do łazienki próbować to zmyć. Po chwili przyszedł Lewy.
-Piszczu.. nie wygląda mi to na rysunek pisakiem.
-Tylko kurwa powiedz kiedy skoro jak wczoraj się kładłem spać nie miałem tego a teraz co?!-krzyknąłem wkurwiony.
-Ej ale twoja żona ma na imię Ewa to jakim cudem w ogóle ka jak ty w inicjalach nie masz.-dodał Mario.
-Zawołaj Kubę.-Poprosiłem. -I zostaw nas w trójkę.
16 weszła do łazienki a ja zamknąłem drzwi. Lewy odkręcił wodę żeby nikt nie podsłuchiwał. Usiadłem bezsilny na klozecie patrząc na tatuaż mimowolnie się uśmiechając.
-Rozwodze się z Ewą. To nie ma sensu. Ona już wszystko wie. Robiła mi awantury że wynajęła detektywa i nie widziała mnie z żadną kobietą to czemu chce się rozwodzić.
-Czekaj czekaj. Chcesz nam powiedzieć że rozwodzisz się z Ewą przez tą wyśnioną dziewczynę?-Powiedział Lewy.
-W pewnym sensie.
-Piszczu. Przecież wiesz że Keithleen żyje tylko w twoich snach.
-Nie, ona żyje na prawdę. Czuję że jest gdzieś blisko.
-Nawet nie wiesz jak wygląda. I może cię wziąć za jakiegoś psychola jak jej powiesz że zakochałeś się w niej przez sny.
Wkurzony wyszedłem z łazienki udając się na trening wcześniej się przebierając. W końcu musimy dziś wygrać mecz o finał z Realem Madryt. Pocałowałem tatuaż z nieznanych źródeł i zacząłem ćwiczyć. Mam nadzieję że sny z Keith nigdy się nie skończą.

#Keithleen#

-Tato po raz setny ci mówię. Nie wiem skąd ten tatuaż!-krzyczałam przez łzy. Zawsze mi wierzył a teraz kiedy mówię prawdę twierdzi że kłamie.
-Kochanie. Przecież Lee siedziała z nami wczoraj przy kolacji i nie widzieliśmy tego. -Margaret próbowała uspokoić ojca.
Przecież to był tylko tatuaż w śnie. Jakim cudem gwiazdka z literą "Ł" pojawiła się w tym realnym świecie.
Zastanawiając się nad tym Udałam się do redakcji. Takie trochę korpo. Po wejściu do opowiedniego pokoju zauważyłam Blondyna który po moim wejściu szeroko się uśmiechnął.
-Hej. Jestem Mats. Ty to pewnie Keithleen. -uścisnął moją dłoń. -Chodź już na mecz. Pogadamy po drodze i na miejscu.
Mats niecierpliwił się dlaczego nie robię żadnych zdjęć. Czekałam na te kilka odpowiednich.
Nadszedł taki moment. Jeden z żółtych strzelił gola.

Kiedy zrobiłam zdjęcie dopiero po chwili zorientowałam się że na koszulce piłkarza widnieje polskie nazwisko

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy zrobiłam zdjęcie dopiero po chwili zorientowałam się że na koszulce piłkarza widnieje polskie nazwisko.
-Ta dziewiątka to Polak?-Spytałam zdezorientowana Matsa.
-Tak. To Robert Lewandowski.
-Nie wiedziałam.
-To żebyś nie miała już wątpliwości gra tu trójka Polaków. Właśnie Robert z numerem 9, Kuba Błaszczykowski z numerem 16 i Łukasz Piszczek z numerem 26.

Pod koniec meczu miałam zrobione kilka zdjęć. Wiedziałam że są dobre. Miałam nadzieję że innym też się spodobają.

Po udanym meczu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Po udanym meczu. Tak przynajmniej sądzę Udałam się zmęczona do domu, umyta czekając w łóżku na sen który przyprowadzi mi ukochanego.

DreamLove |Ł.P.|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz