29.

844 60 53
                                    

monixela i inni przepraszam z góry.

-Keith!!-Krzyknął Łukasz łapiąc mnie za rękę i odwracając do siebie całując namiętnie. Odsunęłam się od niego i go uderzyłam.

-Idź do Pauliny i się z nią całuj. -Poszłam dalej ale on mnie znowu zatrzymał i.. Śmiał się? Moja mina? Pewnie bezcenna.

-Ewentualnie mogę pocałować ją w policzek.
Zaczęłam płakać a on się uśmiechnął.
-Tęskniłem Keith.- przytulił mnie a ja mu się wyrwałam.
Odeszłam kawałek po czym Łukasz się odezwał.
-Powiedz mi jedno? Jak ja mogę całować się z moją siostrą.

Stanęłam i odwróciłam się w jego stronę. On podszedł i starł moje łzy. Pocałowałam go. Stęskniłam się za nim jak cholera.

-Czemu nic nie mówiłeś, że to twoja siostra?-spytałam kiedy już oderwałam się do niego.
-Bo nie dałaś mi dojść do słowa. -Zaśmiał się opierając swoje czoło o moje.
-Kocham cię Łukasz
-Ja ciebie też Keith.

Kiedy weszliśmy do domu, przeprosiłam Pauline za swoje zachowanie.
-Błagam cię. Mój brat jest przystojny ale być z nim? Nigdy w życiu.
-Ej czemu? -Spytał urażony.
-Bo jesteś za głupi dla mnie.- zaśmiała się

#Lewy#

Jestem szczęśliwy. Nie muszę się ukrywać z moją orientacją bo wszyscy to zaakceptowali. Zaakceptowali moją biseksualność. Mój ukochany jest wreszcie bezpieczny. Kiedy zejdzie jego ostatni siniak na policzku nie będzie żadnego śladu i obydwoje zapomnimy o Thomasie. Jednak widzę, że męczy go moje zrezygnowanie z Anki. Wiem, że to straszna decyzja ale nie mogę inaczej.

-O czym tak myślisz? -Z zamyślenia wyrwał mnie głos mojego ukochanego.
-O tobie.

Blondyn uśmiechnął się i mnie pocałował. Całował nieziemsko. Smakował truskawkami. Czyli skończyła się nutella. Nie mogłem się od niego oderwać. On nie wiedział, że to ostatni raz kiedy to zrobimy. Tak bardzo go kochałem i wiem, że beze mnie będzie szczęśliwszy. Łamie mu serce kiedy przez sen wołam Anie jak bardzo ją kocham. Albo nawet kiedy odruchowo powiem do niego "kocham cie mój glutenku"

Przenieśliśmy się do sypialni po drodze całując się i zrywając swoje części garderoby, zostawiając je na schodach.

Zostałem przykuty do łóżka przez bramkarza, czułem się podle z myślą, że po wszystkim go zostawię. Jednak chciałem dać mu z siebie wszystko. Chcę żeby zapamiętał mnie jak najlepiej.

Zdominowałem i teraz to Manuel leżał pode mną. Pod łóżkiem był słoiczek nutelli. Wysmarowałem go nią i zacząłem zlizywać czekoladowy krem z umięśnionego ciała Neuera przygryzając jego sutki. Po czasie wziąłem jego męskość w moje usta i ssałem na co Niemiec pomrukiwał z rozkoszy.
-Robert.. Ja nie wytrzymam już.

Pozwoliłem mu wejść w siebie i poczuć go po raz ostatni. Zacząłem płakać ale mój ukochany tego nie widział. Poruszaliśmy się w tym samym tempie. Zamieniliśmy się pozycjami i teraz ja wchodziłem w niego. Doszedłem i opadłem obok Manu..

-Robert co się dzieje?-spytał gładząc mój brzuch.
-Nic Manu, a co ma się dziać?
-Bo nigdy taki nie byłeś. No wiesz.. Delikatny i tak dalej. Zawsze lubiłeś na ostro.
-Trochę zmęczony jestem.
-To chodź spać.

Niemiec położył się wygodnie w łóżku i odczekałem aż zaśnie. Słyszałem ciche pochrapywanie więc delikatnie wydostałem się spod jego ręki i poszedłem do pokoju gościnnego gdzie miałem spakowaną walizkę. Nie mogłem go tak zostawić więc napisałem parę koślawych słów bo łzy zasłaniały mi dobry widok.

Przepraszam Manu..
Kocham cie i nie mogę patrzeć jak ranie ciebie moją miłością do Anki.
Znajdziesz kogoś lepszego kto będzie zasługiwał na twoją miłość bo ja nie jestem tą osobą.

Twój na zawsze kochający Robert.

Położyłem kartkę przy lodówce ze słoikiem Nutelli i truskawkami. Wyszedłem i skierowałem się do mojego starego domu.

Wziąłem głęboki oddech i otworzyłem drzwi. Czyli Anka nie zmieniła zamków. Światło w salonie się paliło. Wszedłem do środka, położyłem klucze na półce i wprowadziłem walizkę.

-Robert?-spytała moja żona. Znaczy była.
Spojrzałem na nią i zobaczyłem najgorszy widok w życiu. Ania z rozmazanym od płaczu makijażem, roztrzepane włosy, pognieciona bluzka z reprezentacji, którą dałem jej po moim pierwszym meczu jak nie byliśmy jeszcze zaręczeni, legginsy brudne od jakiegoś kremu, w jednej dłoni pudełko lodów a w drugiej nasze zdjęcie. Z salonu było słychać naszą przysięgę małzeńską.

-Oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci.-powiedzieliśmy w tym samym czasie patrząc sobie głęboko w oczy. Brunetka rzuciła lody i szybko zamknąłem ją w szczelnym uścisku. Pocałowałem ją w czoło i ponownie przytuliłem.
-Kocham cię Anka.
-Też cię kocham Robert.

#Keith#

Z siostrą Łukasza dogadałam się bardzo szybko. Opowiadała mi jaki Piszczek był w dzieciństwie i że od zawsze kochał piłkę. Uśmiałam się do łez kiedy pokazała mi zdjęcie mojego narzeczonego nago biegającego za piłką. Miał może z 5 lat a jego siostra 6.

Wstalam z łóżka bo w torebce zaczął dzwonić mój telefon. Leżała na fotelu więc podeszłam chwiejnym krokiem bo kręciło mi się w głowie. Na ekranie zobaczyłam tylko "Manu" po czym ciemność. Zemdlałam.

#Piszczu#

Spałem sobie słodko ale obudził mnie jakiś huk. Zerwałem się i zobaczyłem leżącą na ziemii Keith, która z ledwością chciała się podnieść.
-Keith!-w ułamek sekundy znalazłem się obok niej i położyłem na łóżko. -Dzwonię na pogotowie.
-Nie. -Odezwała się. - ja wiem od czego Zemdlałam.

Podałem jej szklankę wody i czekałem na wyjaśnienia. Podniosła się do pozycji siedzącej i mnie pocałowała.
-Ktoś tu jest chyba głodny. -zaśmiała się delikatnie łapiąc za brzuch.
-Co chcesz na śniadanie?-spytałem.
-Raczej co chcemy.-wzięła moją dłoń i położyła na wcześniej wspomnianym miejscu.
-Jesteś w ciąży?-spytałem głupio a ona z pięknym uśmiechem pokiwała twierdząco głową.

Myślałem, że serce wyskoczy mi z klatki. Cieszyłem się jak głupi kiedy dowiedziałem się, że będę miał drugie dziecko. Pocałowałem moją ukochaną.
-Poczekaj bo Manu dzwonił. Podaj telefon, oddzwonię. -zrobiłem to o co prosiła a ja w tym czasie zszedłem na dół i zacząłem robić śniadanie. Przekładałem kolejnego naleśnika kiedy do kuchni weszła zapłakana Keith.

-Co się stało?-spytałem przytulając ją.
-Manu... On.. On nie żyje.

Kurwa przepraszam 🙏
Brak weny, a chęć napisania kolejnego rozdziału wygrała, więc musiałam kogoś uśmiercić. Drama tak bardzo ale dzidzia w drodze xd namieszać to tylko ja potrafię
Pozdrawiam Polsat
MONIKA przepraszam jeszcze raz!!
Sytułejszyn nabiera jeszcze większej dramy bo to jest przed ostatni rozdział przed epilogiem.

DreamLove |Ł.P.|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz