15.

997 57 23
                                    

Wstałam a głowa bolała mnie niemiłosiernie. Moją głowa unosiła się w rytmie oddechu Łukasza. Czyli on sobie jeszcze spał. Na szafce zobaczyłam szklankę wody i tabletkę. Obok kartka.

Może jestem nie pijący ale wiem co ci pomoże :)
Krycha ♥♥♥

Kochany braciszek. Połknęłam tabletkę i popiłam wodą z elektrolitami przytuliłam się do mojego chłopaka i próbowałam znowu zasnąć.

-Ej wstawaj.-Powiedział Szczęsny budząc mnie. Czyli zasnęłam.
-Czego?-spytałam podnosząc głowę ale mojego chłopaka już nie było pode mną.
Spojrzałam na Wojtka który płakał.
-Ej co się stało?
-Grześ.
-Co z Grzesiem?!-automatycznie wstałam.-Poczekaj ubiore się.

Szybko się Ogarnęłam i dołączyłam do chłopaka mojego brata.
-Co się dzieje z Grzesiem? I nie płacz już.
-Celia przyjechała a Grześ poszedł z nią rozmawiać. Są w holu. Boję się że on do niej wróci.

-Poczekaj zaraz zobacze. Nie bój się, nie wróci.
Zbiegłam po schodach w szybkim tempie i o mało co nie zabiłam się na schodach. Zobaczyłam brunetke z szatynem widocznie kłócących się o coś. Jaunat się zamknęła a po chwili zaczęła płakać. Wiedziałam, że mój brat słynie z bezczelności ale teraz to już chyba przesadził.

-Co tu się dzieje?-podeszłam i stanęłam koło brata.
-Cześć Keithleen. Twój brat właśnie nazwał mnie nic nie wartą szmatą i mam się wynosić z jego życia. -Powiedziała wycierając łzy.
-I ma rację. Marna ta twoja gra aktorska. Nie pozwolę krzywdzić mojego brata a teraz łaskawie stąd wyjdź i nie pokazuj się w jego życiu i domu.

Pociągnęłam mojego brata za rękę i weszliśmy do windy.
-I po co ty w ogóle z nią gadałeś!?-krzyknęłam na niego
-Chciała mi oddać klucze. Potem zaczęła się tłumaczyć a ja miałem to w dupie i zacząłem się z nią kłócić.
Stanęłam tyłem do niego i Spojrzałam w lustro.

-Wojtek myślał że go zostawisz i wrócisz do niej.-Powiedziałam cicho a on zrobił duże oczy.
-Przecież nigdy bym tego.. Nie ja muszę z nim pogadać.

Winda się zatrzymała a mój brat wystrzelił z niej jak z procy. Wyszłam na spokojnie udając się do mojego pokoju

-A moja księżniczka gdzie się wybiera? Spytał Piszczu w samych spodniach.
-Umyć się bo nie miałam czasu i śmierdzę. -Otwierałam drzwi i chciałam wejść ale ciemny Blondyn zatarasował mi drogę.
-A mogę z tobą? Bo też jakoś czasu nie miałem. -Boże i ten pociągający uśmiech. Karać za to powinni!! Nie odezwałam się słowem tylko Złapałam go za rękę i zakluczyłam drzwi od środka. Całując się doszliśmy do łazienki.

Owinięta białym ręcznikiem wyszłam z łazienki w celu założenia bielizny. Piszczu wyszedł za mną.

-No seks pod prysznicem to tylko z tobą. -pocałował mnie w czoło a po chwili usłyszeliśmy śmiech Agaty i Kuby.

Czerwona jak burak spojrzałam w ich stronę. Piszczu nie wyglądał lepiej niż ja.
-Co wy tu robicie?-Spytałam
-No bo Lewy przygarnął Manu na teraz do pokoju i gadają o czymś ważnym. Oczywiście reszta kadry myśli że coś z meczami wspólnego obgadują. -Powiedziała Agata. -Ej Kubulku może też spróbujemy seksu pod prysznicem? -Zaśmiała się a ja próbowałam to zignorować i szukałam bielizny.
-To ja idę się ubrać. -Zaśmiał się mój chłopak i wcześniej mnie całując wyszedł z pokoju.

#Lewy#

-Manu proszę cię powiedz co się dzieje.-spytałem gładząc mojego ukochanego po kolanie.
-Naprawdę nic.
-Nie no faktycznie. Nic się nie dzieje i od tego niczego masz siniaki na miejscach które nie są widoczne na meczach. -Powiedziałem stając. Zrobiłem rundke od łóżka do drzwi łazienkowych i z powrotem. -Krzywdzi cię ktoś? -Spytałem zmartwiony. Sam by sobie tego nie zrobił. Chyba, że bił się z kimś o Nutelle.
-Thomas. On wie że go zdradzam ale nie wie z kim i to dlatego. Ale to moja wina.
-Müller cię bije?!! -Krzyknąłem tak żeby nikt przechodząc obok pokoju tego nie słyszał. -Za chwilę się dowie a ja zajebie sukinkota.-Powiedziałem i wyszedłem z pokoju mijając Piszcza. Czekając na windę poszedł za mną Manu, Piszczu i Kuba.

-Stary na co ci to? Chcesz żeby się wydało?-powiedział Kuba.
-Robert proszę cię.-Powiedział Manu ze łzami w oczach.
-Ten skurwiel bije Manu a ja mam się przejmować tym, że coś się wyda? Wyjebane mam w to wszystko. Neuer ma być bezpieczny. I lepiej żeby nie pokazywał się teraz. Kuba przytrzymaj go. Piszcz mi najwyżej pomoże. -Powiedziałem po polsku, żeby mój chłopak nie zrozumiał.

Wyszedłem z windy z Łukaszem i jak na dobry sprzyjający los Müller był sam na korytarzu.
-Siema Lewy! I jak w sierpniu widzimy się na treningach w Bayernie?-spytał a ja do niego Podszedłem szybkim krokiem aż moja pięść zatrzymała się na tym ochydnym szwabskim ryju. -Lewy kurwa co jest?! -Krzyknął leżąc na ziemii wypluwąc krew. Chciałem go jeszcze ponapierdalać ale Piszczu Powiedział że on i tak ma dość.

-To za Manu śmieciu pierdolony.
Z lekką satysfakcją udałem się do mojego ukochanego.

DreamLove |Ł.P.|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz