Wróciłam do domu cała podekscytowana. Okazało się, że mama wróciła wcześniej z pracy, ale taty nie widziałam. Weszłam do domu, zrzuciłam buty i poszłam w kierunku kuchni, gdzie zastałam ją siedzącą przy stole, w okularach i uzupełniającą jakieś papiery. Uniosła wzrok, kiedy mnie zobaczyła i się uśmiechnęła.
-Hej kochanie - powiedziała i spojrzała w laptopa - Jak tam w szkole? Jesteś głodna?
-Hej, dobrze. W sumie mogłabym coś zjeść - jest 15:20, więc mam jeszcze trochę czasu do spotkania. Weszłam do kuchni i zajrzałam do lodówki.
-Jakieś plany na popołudnie? - spytała. Nie powinnam jej mówić o wyścigu. Za bardzo by się przejęła. Kiedy kupowali mi motor, ona była bardziej przeciwko niż tata, ale w końcu, po wielkich błaganiach, uległa.
-Wychodzę trochę pojeździć wieczorem - spojrzałam na nią, wyjmując z lodówki rzeczy potrzebne do tostów. To jest jedno z najlepszych i najprostszych dań. Dlatego je kocham.
-Sama?
-Z kolegą - posłała mi wzrok z nad laptopa i opuściła trochę okulary.
-Z jakim? - oczywiście będzie musiała wszystko wiedzieć. Zaczęłam smarować chleb i kłaść dodatki. Muszę zmienić temat, zanim będzie chciała się dowiedzieć innych rzeczy...
-Ze szkoły - powiedziałam szybko - Myślisz, że wyjdzie słońce? Mogłoby się zrobić trochę cieplej.
-Myślę, że nie, jest jesień. Jak się nazywa? - spytała, nie dając mi zmienić tematu. Co mam powiedzieć? Hej mamo, umawiam się z chłopakiem, którego imienia nie znam, w sumie nawet nie wiem jak wygląda.
Wiem, że mama nie odpuści. Znam ją. Hmm... Jakieś pierwsze, lepsze, zwykłe nazwisko...
-Nathan. Nathan Morgan - powiedziałam. Przyszło mi pierwsze do głowy. I tak się nigdy nie dowie kto to, a jego nazwisko może mnie w tym momencie uratować.
-No dobrze - powiedziała wzdychając - O której wychodzisz?
-Około 19 - odparłam.
Zrobiłam sobie jedzenie i usiadłam koło mamy w kuchni. Chwilę siedziałyśmy i gadałyśmy o duperelach, po czym ona wstała i powiedziała, że musi jechać do firmy zawieźć ważne dokumenty. Ja natomiast skończyłam jeść i poszłam do swojego pokoju. Odpaliłam laptopa i przejrzałam facebooka, tumblra, instagrama, itd... Spojrzałam na zegarek i opadłam na łóżko. 16:02. Co będę robiła do tej 19? Jak na zawołanie, mój telefon się odezwał. 2 nowe wiadomości.
*Mia: Hejka, jakieś plany na popołudnie?
*On: Gotowa na porażkę :D ?
Odnośnie drugiej wiadomości tylko prychnęłam. Otworzyłam wiadomość od Mii i odpisałam:
Ja: Tak, już się umówiłam :/
Potem otworzyłam wiadomość od chłopaka.
Ja: Twoją porażkę? No jasne :D
Wiadomość przyszła niemal natychmiast.
On: Skarbie, ja nie zaliczam porażek ;*
Ja: Niestety, tą będziesz musiał zaliczyć :(
On: Wolę ciebie
Ja: ...
On: :P
Ja: Mówiłam kiedyś, że jesteś kretynem?
On: Mam ci wymieniać?
Ja: Niekoniecznie, myślę, że sb przypomniałam ;)
CZYTASZ
Nowa
Teen Fiction-Dupek - chłopak odwrócił się ze wściekłością. -Przepraszam mówiłaś coś do mnie? -Nie widziałeś, że mnie potrąciłeś? - powiedziałam wkurzona, zbierając z podłogi wszystkie notatki, które dała mi nauczycielka. -A za kogo się uważasz, że w ogóle do mn...