Rozdział 32

64.6K 3.6K 770
                                    

Po tym jak Nathan się wykąpał, uznałam, że chcę wrócić do domu. Chłopak niechętnie się zgodził, ale zawiózł mnie, obiecując, że się do mnie odezwie.

W domu od razu położyłam się na łóżko, sięgnęłam po moje słuchawki i włączyłam muzykę. Kac kacem, ale z muzyki nigdy nie zrezygnuję. Nic mi się nie chce. Najlepiej, zostałabym w łóżku do końca dnia, ale wiedziałam, że tak nie mogę. Muszę coś zrobić. Mam tyle nauki, ale nie chce mi się nawet siadać do tego biurka, więc sobie odpuszczę i odrobię ją jutro. Ale to wszystko nie zmienia faktu, że muszę dzisiaj jakoś "wrócić do życia".

Jak na zawołanie odezwał się mój telefon.

Tom: Masz chęć dzisiaj na trening?

Ja: Tak, to jest coś czego dzisiaj potrzebuję

Tom: To o 19 będę po twoim blokiem.

Ja: Kk

Odłożyłam telefon obok siebie, słuchając nadal muzyki. Muszę uporządkować to co się dzieje. To co się dzieje między mną a Nathanem, a jednocześnie przemyśleć co zrobić z Tomem. Nie mogę mu dawać nadziei na coś, czego może nie być. Nie czuję się przy nim, jak przy...

Nie. Koniec.

Nie mogę w ten sposób myśleć.

Ale nie mogę zrozumieć Nathana.

Czemu ten cały zamęt? Od kiedy przejmuje się dziewczynami? A jeżeli będę kolejną z jego zdobyczy i tylko na tym ucierpię... znowu.

I czemu do cholery nie pamiętam nic z wczoraj?! A konkretnie z nocy? A w ogóle co mi odwaliło, żeby robić takie rzeczy? Rosie, jaką znam w życiu by się nie odważyła na coś takiego...

Z takim wnioskiem zapadłam w sen.

***********************************

Przebudziłam się około 17 i uznałam, że zanim pójdę na trening coś zjem i pogadam z rodzicami. Zeszłam na dół, gdzie oboje oglądali telewizję i jednocześnie robili coś na swoich laptopach. Poszłam prosto do kuchni po jakąś przekąskę, a że nie mogłam znaleźć nic konkretnego to skończyło się na bananie. Chwilę pogadałam z rodzicami (mimo tego, że rozmowa się nie kleiła) i wróciłam na górę przebrać się w rzeczy na trening. Chyba im i mnie także zaczęły przechodzić wszystkie emocje związane z wypadkiem chłopaka, dlatego wszystko wróciło do normy: oni mnie ignorują, ja ignoruję ich.

Weszłam do pokoju, sięgnęłam do szafy i wyjęłam z niej legginsy i bluzkę na ramiączka, po czym spakowałam te rzeczy do swojej sportowej torby.

Po 19 dostałam SMSa od Toma, że jest już pod moim domem. Wychodząc, krzyknęłam rodzicom, że mam klucze i wrócę ok. 22, a następnie podbiegłam do czerwonego BMW stojącego na podjeździe. Podbiegłam od strony pasażera, po czym otworzyłam drzwi i wsiadłam do środka.

-Witaj - powiedział uśmiechnięty Tom, a potem niespodziewanie przysunął się do mnie i dał całusa w policzek i ruszył.

-Um.. hej - odparłam trochę speszona. Okej, w życiu dwóch chłopaków, nie pocałowało mnie tego samego dnia. I w życiu, nie miałam takiego mętliku w głowie co teraz.

Zanim dotarliśmy do miejsca, gdzie trenowaliśmy prowadziliśmy luźną gadkę o duperelach, do momentu, kiedy blondyn nie spytał:

-A jak wróciłaś wczoraj po imprezie do domu? - spojrzał na mnie - Jeszcze raz przepraszam, że cię zostawiłem, naprawdę.

-Spokojnie, nic się nie stało - uśmiechnęłam się, na co on mi odwzajemnił tym samym.

-No więc? - spytał, a ja zaniemówiłam. Oczekiwał odpowiedzi na pytanie.

NowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz