Rozdział 52

62.7K 3.2K 1.3K
                                    

Byłam nadal w starych dresach, bluzce na długi rękaw i kolejnych dziwnych skarpetkach. Nic dziwnego, że przechodzący ludzie patrzyli na mnie z dziwnym wyrazem twarzy. Tym bardziej, że miałam jeszcze na sobie kurtkę i krótkie buty. Do domu Nathana biegłam, bo chciałam jak najszybciej wytłumaczyć cała sytuację. Mimo tego, że czułam gniew, to mam poczucie winy, że nic mu nie powiedziałam.

Cała zdyszana dotarłam do jego domu, upewniając się wcześniej, czy jego mamy nie ma przypadkiem. Naprawdę nie widzi mi się kolejna kłótnia z tą ...

Wbiegłam na ganek i od razu zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi chyba z 10 razy.

Nic.

Czekałam tak z 2 minuty, po których jeszcze raz zaczęłam dobijać się do drzwi.

Nadal nic.

Sięgnęłam do klamki.

Otwarte.

Czemu nie wpadło mi to do głowy na samym początku?

Pokręciłam zrezygnowana głową na moją głupotę i otworzyłam szerzej drzwi, żeby wejść do środka. Kiedy już tam byłam zdjęłam buty i zawiesiłam kurtkę na wieszaku. Upewniłam się, że buty Nathana i jego kurtka nadal wiszą, co znaczy, że musi być w domu. 

Dla pewności zamknęłam za sobą drzwi na klucz i ruszyłam w głąb mieszkania.

Czemu w ogóle siedział z otwartymi drzwiami?

-Nathan? - odparłam i zaczęłam rozglądać się po mieszkaniu - Gdzie jesteś? - powiedziałam głośniej.

Jednak to na nic, gdy w odpowiedzi słyszysz ciszę. Przeszłam do salonu, a potem do kuchni. Kiedy go tam nie znalazłam, skierowałam się w kierunku schodów, prowadzących na piętro.

Zaczęłam powoli już myśleć, że może jednak wyszedł i zostawił dom otwarty, ale w tym samym momencie, gdy znalazłam się na szczycie schodów, zobaczyłam go leżącego z dużymi słuchawkami na środku swojego łóżka.

Przewróciłam oczami i podeszłam do drzwi, prowadzących do jego pokoju, a następnie oparłam się o ich framugę i patrzyłam na mojego chłopaka, który leżał z zamkniętymi oczami.

Leżał twarzą skierowaną do mnie. Miał na sobie czarny podkoszulek i w tym samym kolorze dresy. Nic dziwnego, że nie słyszał mnie, skoro miał na uszach słuchawki wielkości małej piłki, a na dodatek muzykę lecącą z nich, mogłam usłyszeć aż z miejsca, w którym stałam.

W chwili, gdy wyczuł, że ktoś zjawił się w jego pokoju, otworzył oczy.

Patrzył się na mnie przez chwilę, a następnie ponownie je zamknął i przewrócił się na drugi bok.

Jak dziecko.

Westchnęłam i ruszyłam przed siebie, w kierunku jego łóżka. Jednak po drodze przez przypadek nadepnęłam na jakiś niewielki, czarny przedmiot.

Spojrzałam w dół i schyliłam się, aby lepiej móc przyjrzeć się małej rzeczy. Był to telefon Nathana, na którym znajdowała się teraz niezliczona ilość białych linii, które przecinały się ze sobą w wielu miejscach.

Naprawdę się tak wkurzył, że rzucił swoim telefonem?

Potrząsnęłam głową w niezrozumieniu, ponieważ nie mogłam uwierzyć w to, że tak bardzo się zdenerwował.

Podniosłam się i ponownie ruszyłam w stronę łóżka. Usiadłam na jego skraju i czekałam na reakcję chłopaka.

Nic.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 08, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

NowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz