Rozdział 24

52 5 1
                                    

Po wejściu do domu nikogo jeszcze nie było. Poszłam od razu na górę ,by zapalić papierosa i choć trochę się uspokoić. Po chwili zeszłam na dół zrobić sobie kolację. Zjadłam jogurt i poszłam wziąć prysznic. Po wyjściu z łazienki zauważyłam ,że wrócił mój brat. Zapytałam go :

- I jak?

- Lekarze mówią ,że są małe szanse ,że się kiedyś obudzi

- O kurcze - Zesmutniałam

- Pani Ola ciągle płacze i wyglada już jak chodzący trup a jej mąż ledwo też się trzyma

- Wkońcu to ich syn

- Pocieszałem ich , że przecież Mateusz jest silny nastanie dzień kiedy się obudzi

- Musi się obudzić - zaczełam płakać

- Ja też chcę żeby do nas wrócił siostra - powiedział przytulając się

- Ja nie chcę żeby on umarł

- Ciii chodz już spać ,bo jest późno i spokojnie

Poszłam do siebie na łóżko. Zamknełam oczy i zobaczyłam wszystkie chwile spędzone z Mateuszem. Łzy lały mi się z oczu. Po kilku godzinach dopiero usnełam. Obudził mnie nad ranem telefon przyjaciółki. Chciała iść ze mną już za godzinę na amfiteatr. Bo miał mieć zespół wcześniej prubę. Zgodziłam się i poszłam się ubrać.

Następnie zeszłam na dół by zjeść śniadanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Następnie zeszłam na dół by zjeść śniadanie. Byłam gotowa przed czasem. Poszłam obudzić mojego brata. On po kilku minutach wstał i powiadomił mnie ,że wieczorem idzie do klubu z kolegami. Pogadaliśmy jeszcze chwilkę i zeszłam na dół bo zaraz miała przyjść Marcelina. Po chwili dostałam smsa od Leo czy przyjdę na ich próbę. Odpowiedziałam mu ,że tak i zaraz będę to bardzo się z tego ucieszył. Kilka minut później przyszła już po mnie dziewczyna. Wyszłyśmy razem odemnie z domu i udałyśmy się w kierunku sceny. Po drodze opowiedziałam przyjaciółce o tym jak poznałam Leo. Była bardzo zaskoczona i poprosiła mnie ,żebym ją mu przedstawiła. Zgodziłam się. Gdy doszliśmy na miejsce BaM był już na scenie. Marcelina gdy ich zobaczyła zaczęła piszczeć.

 Marcelina gdy ich zobaczyła zaczęła piszczeć

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po pewnym czasie chłopak mnie zauważył. Obydwoje cudownie śpiewali.Na widowni było ponad 30 osób w tym pełno piszczących fanek tak jak moja przyjaciółka. Po godzinie

poszli do swojego namiotu. Otrzymałam sms'a od chłopaka:

Leo: Przyjdziesz do mnie ?? :*

Ja: Jasne :*

Leo: To chodz do bramki z tyłu mojego namiotu <3

Ja: Oki idę

Leo: Dobra to ja będę tam czekać <3

Powiedziałam przyjaciółce o tym i poszłyśmy w miejsce gdzie miał na nas czekać. Po drodzę się poprawiłam żeby lepiej wyglądać.

Gdy doszłyśmy na miejsce prawie nikogo tam nie było

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy doszłyśmy na miejsce prawie nikogo tam nie było. Tylko my ,ochroniarz i Leo. Facet nas wpuścił. Marcelina rzuciła się na chłopaka. Przytulała go i przez przypadek

go wywróciła na ziemię. On poprosił ją żeby z niego zeszła lecz ona nie chciała musiałam ją odciągać. Leondre dał jej autograf, zrobili sobie wspólne zdjęcie i

poprosił ją ,żeby już poszła ,bo chce ze mną pogadać w cztery oczy. Zachowywała się jak psychiczna fanka i ochroniarz musiał ją wyprowadzić. Odeszliśmy kawałek i

zostaliśmy sami. Przyjaciel zapytał czy powiedziałam Kacprowi. Odpowiedziałam ,że nie ,bo nie miałam siły po wizycie mojego brata u rodziców Mateusza. Po chwili

musiał iść na spotkanie z fankami. Po jego opowiadaniach wiedziałam ,że to lubił ale nie lubił przesady niektórych dziewczyna. Pożegnał się przytulając mnie i mieliśmy

pogadać później po koncercie i miał mnie poznać z przyjacielem z zespołu. Siedział na ławce i ciągle spoglądał na mnie.

 Siedział na ławce i ciągle spoglądał na mnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Historia NikolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz