Rozdział 29

10.2K 738 176
                                    

Wróciłem z Niallem do domu. Hybryda nie odezwała się do mnie ani słowem przez całą drogę, a nawet w domu.

Lekarz zapisał Nialla na zabieg za trzy dni.

Kiedy Louis i Harry pojechali już do siebie poszedłem na górę ze swoją walizką. Zauważyłem, że łóżko było zaścielone, jakby nie ruszone od mojego wyjazdu. Niall tu nie spał.

Poszedłem do jego sypialni i zobaczyłem do siedzącego przed szafą. Rozrywał wszystkie swoje spódniczki, pluszaka i inne rzeczy, a łzy spływały po jego policzkach.

- Nie kupię ci nowych ubrań - powiedziałem chłodnym głosem. Hybryda uniosła na mnie załzawione oczy.

- Trudno! - krzyknął.

- Nie zachowuj się jak gówniarz i nie niszcz swoich ubrań. To dla tego dobra. I tego dziecka. Wybrało najgorszy moment żeby się pojawić na świecie. Jestem przestępcą Niall, złym człowiekiem - powiedziałem patrząc mu w oczy - Ono nie może mieć takiego rodzica.

- A ja nie chce takiego tatusia! - rzucił wracając do rozrywania ciuchów.

- Zabolało - wymamrotałem - Ale uwierz mi, że usunięcie tego dziecka jest dużo lepsze niż wydanie go teraz na świat.

Wyszedłem z jego pokoju i wróciłem do swojej sypialni. Zacząłem wyjmować swoje ubrania i spojrzałem na dwie spódniczki, które kupiłem mu w Tokio i różne inne prezenty.

I tak mnie nienawidzi, więc rzeczami ode mnie też będzie gardził - pomyślałem chowając wszystkie rzeczy w mojej garderobie.

Zrobiłem kolację, ale Niall nie chciał zejść do jadalni, więc zaniosłem mu jedzenie do pokoju.

Ignorował mnie cały czas, w dzień zabiegu zaczął płakać i prosić mnie, bym zmienił zdanie.

- Wsiadaj - wymamrotałem otwierając mu drzwi do samochodu. Hybryda spojrzała na mnie załzawionymi oczami.

- W-wychowalibyśmy je - wyszeptał - Byłbyś świetnym tatusiem dla naszego synka - odwrócił wzrok.

- S-synka? - zmarszczyłem brwi.

- Bylibyśmy fajną rodziną - powiedział wsiadając do samochodu. Zacisnąłem usta i zatrzasnąłem drzwi.

Niall | Ziall (mpreg) ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz