Rozdział 37 (ostatni)

12.1K 763 184
                                    

Od autorki: Poprzedni rozdział był taki gówniany omg

Nie pozwolili mi wejść na porodówkę, siedziałem więc przez dwie godziny pod salą modląc się do Boga w którego nie wierzyłem, by wszystko skończyło się w porządku.

Gdy w końcu było już po wszystkim i wiedziałem, że żyje i mój chłopak i moje dziecko, wbiegłem do sali w której leżał Niall.

Posłał mi szeroki uśmiech, przenosząc wzrok na zwiniątko, które trzymał na rękach. Podszedłem powoli do jego łóżka i zamarłem.

Czy to dziecko ma kocie uszy?

KOOOONIEC

Od autorki: Taak, dziękuję ze to czytaliście. To było moje pierwsze ff po jakiejś przerwie i mam nadzieje, że nie było denne i Wam się chociaż trochę podobało.

M. x


Niall | Ziall (mpreg) ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz