Poranna kawa

455 25 4
                                    

Obudziłam się dziś wcześniej niż zwykle. Nie chciałam budzić Andy'ego, więc wyjęłam telefon oraz kartki ze zrekwirowanym opowiadaniem z torebki leżącej przy łóżku. Na wyświetlaczu komórki widniał znaczek nieodczytanego smsa. Pośpiesznie odblokowałam urządzenie i przeczytałam wiadomość: "Hej, zostałem jednak w mieście i chętnie bym Cię bliżej poznał. Dasz się namówić na kawę?". Był to sms od Richiego. Odpisałam twierdząco, po czym zabrałam się za czytanie dzieł uczennic. Już po początku można było wywnioskować, że są to fanfiction o wokaliście 30 Seconds To Mars. I to dość wciągające, muszę przyznać. Pochłonęłam je w mgnieniu oka. Po około dwóch kartkach zaczęło się robić gorąco, a słownictwo przestawało przypominać te dwie grzeczne dziewczynki, które znam. Sama pisałam takie rzeczy w młodości, ale żeby już w czwartej klasie? A może jestem przewrażliwiona? Wysłałam do Richiego ten fragment: "Przykół mnie do łóżka kajdankami, na oczy założył opaskę. Usłyszałam dźwięk wyjmowanego ostrza, a po chwili poczułam jak rozdziera nim moje ubranie. Rozchylił mą suknię tak, że jego oczom ukazało się moje nagie ciało. Poczułam na nim delikatne gładzenie czymś skórzanym, co przypominało w dotyku pejcz. Mężczyzna zbliżył usta do mego ucha, po czym wyszeptał: 'Jestem Twoim panem i władcą, wykonasz dziś każde moje polecenie. Zrozumiano? ' Przytaknęłam". Dopiero, gdy odpisał, zorientowałam się, że pozostawiłam ten tekst bez jakiegokolwiek wyjaśnienia.  Odpowiedź mimo wszystko mnie zaskoczyła: "Wow, nie spodziewałem się po Tobie takiego fetyszu. No ale jeśli bardzo chcesz, to możemy pominąć tę kawę i od razu przejść do sedna ;)". Nie wiem, co on sobie wyobraża, ale muszę ostudzić jego zamiary. "Przepraszam za zamieszanie ;) Zapomniałam napisać, że jest to tekst z opowiadania moich uczennic. Chciałam spytać, co sądzisz na ten temat? Potrzebuję porady, bo nie wiem, czy nie panikuję bez sensu". Biedactwo się zdziwi. Już liczył na coś więcej, a wyszło jak zwykle. 

Sms z odpowiedzią przyszedł błyskawicznie. "To pisały 4-klasistki?! Nie jesteś przewrażliwiona. Powinnaś z nimi porozmawiać". Łatwo mówić, trudniej zrobić. W sumie, to tylko opowiadanie i to dość dobre. Jednak nie powstydziłby się go żaden dorosły człowiek, a to wyszło z pióra nastolatek. Skoro już mają taką fantazję, co pewnie było spowodowane teledyskiem Hurricane, to może warto jednak z nimi porozmawiać? Samo pisanie do szuflady groźne nie jest i tego im nie zabronię, ale warto je przestrzec przed zbyt wczesnym rozpoczęciem współżycia. Wyobraźnia działa i działać będzie, ale do rzeczywistych akcji należy dorosnąć. Nie sądziłam, że już trzeba zacząć z klasą takie tematy. Przygotowana byłam bardziej na za dwa lata, ewentualnie rok. Wysłałam Richiemu odpowiedź "Masz rację, seks to nie zabawa. Czas o tym porozmawiać, dopóki nie jest za późno ;)", po czym poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic.

~~~~

W lobby czekał już na mnie Social Repose. Podeszliśmy do hotelowego baru, który znajdował się w dużej sali z wieloma stolikami. Zamówiliśmy po kawie i usiedliśmy przy jednym z nich. 

- Ciekawe masz te uczennice. Na początku myślałem, że wysłałaś mi to, by pokazać, czego oczekujesz. Aż mi się głupio zrobiło po tym drugim sms'ie z Twoim wyjaśnieniem - chłopak uśmiechał się, a jego policzki przybrały czerwony kolor

- Oj, już się tak nie zawstydzaj, miałeś prawo. To ja przepraszam za wprowadzenie w błąd. Byłam po prostu tak zszokowana, że zapomniałam Ci napisać, o co chodzi. 

- Ważne, że już wszystko wiadomo. Co zdecydowałaś zrobić z nastolatkami?

- Zorganizuję po powrocie lekcję wychowawczą, żeby w miłej i spokojnej atmosferze wszystko uczniom wyjaśnić. Nie chcę męczyć dziewczynek na osobności, bo wiem, że byłyby tylko zestresowane i nic by z mojej paplaniny nie wyniosły. Oczekiwałyby tylko, że je zganię, a wcale tego robić nie chcę. Na razie oddam im opowiadania, pochwalę dobry warsztat. Tyle.

- Brzmi logicznie - przytaknął na mój pomysł.

- A Ty jaki masz plan na dziś? Zostałeś w tym samym hotelu, prawda?

- Myślałem, żeby wyjść na miasto i pozwiedzać trochę. Tak, jestem w pokoju 216. Może wpadniesz do mnie wieczorem? Możesz też zaprosić Andy'ego. Byłoby fajnie - Richie posłał mi tak słodki uśmiech, że aż nie dałabym rady mu odmówić.

- Jasne, przyjdziemy z chęcią. Teraz niestety muszę już wracać na górę, niedługo mamy zbiórkę i muszę wszystko przygotować do wyjścia - dopiłam swoją kawę, po czym wstałam i przytuliłam chłopaka na pożegnanie.

Chwilę później byłam już w pokoju. Andy siedział na łóżku i wpatrywał się w podłogę, lecz nie zareagował na mój powrót wcale. Podeszłam do niego i dałam mu buziaka w policzek. Dalej zero ruchu z jego strony. 

- Coś się stało? - spytałam zmartwiona.

- Nic, nie ważne. Gdzie byłaś? - w jego głosie dało się słyszeć smutek.

- Spotkałam się z Giese na dole. Został w tym samym hotelu, co my i zaprasza nas wieczorem do siebie do pokoju - powiedziałam uradowana.      

- Ok, chodźmy na dół, uczniowie pewnie już czekają - ton jego głosu nadal wskazywał na przygnębienie.

Może powinnam go przycisnąć, by powiedział coś więcej? Nie mamy jednak za dużo czasu na pogaduszki. Mam nadzieję, że niedługo mu przejdzie. Jeżeli nie, to wieczorem mu nie daruję i wszystko mi wyśpiewa. 

Wzięłam torebkę, wpakowałam do niej telefon oraz opowiadania młodych i wyszłam z pokoju tuż za Andy'm. Po drodze na dół wstąpiłam do uczennic i położyłam im kartki na stoliku. Może jednak tak będzie lepiej.

Fantasy SchoolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz