Problemy w niebie

308 20 0
                                    

Z rana byłam już mocno wkurzona, jak również i zaniepokojona brakiem jakiejkolwiek akcji ze strony chłopaka. Postanowiłam zadzwonić do jego kolegów z zespołu i spytać, czy wszystko w porządku. Telefon odebrał CC i zapewnił mnie, że szybko się wczoraj zmyli, a Andy jeszcze odsypia imprezę. Chciałam go poprosić do słuchawki, ale w tym samym czasie ktoś zadzwonił do drzwi. Rozłączyłam się i poszłam otworzyć.


W tym samym czasie w domu Andy'ego (z perspektywy CC) 

- Chłopaki, mamy problem. Dzwoniła Kate i okazuje się, że Andy wcale nie wrócił z nią do domu wcześniej. Dziewczyna jest święcie przekonana, że on imprezował i wracał z nami. Zgubiliśmy młodego...

- I co jej powiedziałeś? - zapytał Jinxx.

-  Co miałem powiedzieć? Zapewniłem, że wszystko gra, a on jeszcze śpi. Musimy go kryć, ale lepiej szybko sprowadźmy go do domu, bo ona może tu w każdej chwili wpaść. Szybko się rozłączyła, więc...

- No dobra, ale skoro oboje zmyli się szybciej z imprezy, a jednak wyszli osobno, to by oznaczało, że Biersack zaszalał z tamtą brunetką. Widziałem go jak z nią gadał na zewnątrz. Kate szukała naszej zguby i pewnie zobaczyła go z nią, dlatego wyszła bez słowa. Teraz wszystko nabiera sensu. W co ten idiota się wpakował - skomentował Ashley.

- Na co czekamy? Musimy do niego zadzwonić! - zarządził Jake, a CC zaczął wybierać numer.


Perspektywa Kate

Wpuściłam Andy'ego. Ciekawe, co ma mi do powiedzenia na swoją obronę. Nagle jego telefon zaczął dzwonić. Chłopak spojrzał na ekran i wyłączył dźwięk. 

- Kochanka już wydzwania? - nie mogłam się powstrzymać od komentarza.

- Jaka kochanka? To Coma się stęsknił - odpowiedział i zbliżył się do mnie z zamiarem przytulenia, jednak odepchnęłam go od siebie.

- Zostaw mnie! Tłumacz się lepiej, co robiłeś w nocy.

- Zabalowaliśmy trochę z tamtym zespołem i wróciliśmy do domu - jego głos drżał - jak tylko wstałem, to powiedziałem chłopakom, że idę po Ciebie i oto jestem. 

- Taak? To chodźmy do nich. Nie można tak zostawiać gości samych. Dawno wyszedłeś z domu? 

- Jakieś pół godzinki temu.


Jakiś czas później byliśmy przed domem Biersacka. Gdy tylko weszliśmy do mieszkania, chłopaki spojrzeli na Andy'ego jak na ducha. Wiedzieli, co się szykuje.

- No, to teraz zajmij się gośćmi i ustalcie wspólną wersję, gdzie byłeś i co robiłeś w nocy. Jak już dojdziecie do porozumienia, to daj znać. Pa! - pomachałam chłopakom na pożegnanie i wyszłam.      

Jedyne, co usłyszałam zza zamkniętych już drzwi, to "sorry stary". 


Trzy godziny później

Kwiaty w wazonie, a Andy płaczący w moje ramię. Tego się nie spodziewałam. Jego historia brzmi dość wiarygodnie, chociaż nie wiem, czy powinnam w to wierzyć. Podobno laska go spiła i jedyne, co pamięta, to że się obudził w jej łóżku. Nie wie, czy do czegoś doszło i szczerze mi to przyznał. Uciekł, gdy tylko oprzytomniał i od razu przyleciał do mnie. Przepraszał mnie sto razy i błagał o wybaczenie. Teraz płacze, bo nie może znieść myśli, że mógł mnie zdradzić. Nie wiem, co mam o tym myśleć i czy nie jest to tylko jego gra. Chociaż wygląda to tak, jakby faktycznie cierpiał. Potrafiłby aż tak dobrze udawać?

- Już spokojnie, nie płacz - pocieszanie go było jedyną rzeczą, jaka przyszła mi do głowy.

- Jak mam być spokojny, skoro mogę stracić najdroższą osobę w moim życiu? Jesteś w stanie mi wybaczyć zeszły wieczór?

- Cóż mogę zrobić innego? Jesteś ojcem mojego dziecka, więc masz taryfę ulgową. Postaram się o tym zapomnieć. Tylko nie rób mi więcej takich numerów. 

- Nie zrobię skarbie, obiecuję. Źle się z tym czuję, wcześniej to ja Cię posądzałem niesłusznie o zdradę, a teraz sam nie wiem, czy tego nie zrobiłem. I to jeszcze w chwili, gdy nie mam za dużo czasu na naprawę. Za dwa dni wyjeżdżamy - powiedział łamiącym się głosem.

- Byłeś schlany i nie wiedziałeś, co czynisz - powiedziałam oschle, choć wewnątrz myślałam o moim pocałunku z Richie'm. Nie powinno go być, ale Andy mógł zrobić wczoraj dużo gorsze rzeczy, więc odpuszczam sobie tę winę. On miał jednak problem z panowaniem nad sobą pod wpływem procentów, a ja? Dlaczego non stop o tym myślę? Czemu Giese ciągle chodzi mi po głowie?      

Fantasy SchoolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz