Obudziłam się wtulona w Biersacka. Chłopak już nie spał, tylko wpatrywał się we mnie maślanym wzrokiem.
- Dzień dobry kochanie - powiedział czule i pocałował w czoło - Jak się spało?
- Bardzo dobrze, bo u boku takiego mężczyzny. Mamy jakiś plan na dziś?
- Oczywiście. Przygotowałem dzień pełen niespodzianek. Poczujesz się, jakbyś znowu miała naście lat - wyszczerzył się radośnie.
- O, czyli nie zaciągniesz mnie do łóżka? - zażartowałam.
- Muszę Cię zmartwić, niektóre nastolatki robią to częściej od nas. Dobra, a teraz wstajemy, ubieramy się, jemy śniadanie i rozpoczynamy szalony dzień! - mówiąc to wstał z łóżka, podleciał do szafy w podskokach i nałożył na siebie czarne rurki. Widok Andy'ego wciskającego je na swój tyłeczek, był mega hot!
~~~~
Cały dzień minął nam na różnych grach i zabawach. Andy przygotował watę cukrową, popcorn i dużo gumy balonowej. Przebieraliśmy się też w postacie z bajek, robiąc sobie nawzajem odpowiedni makijaż, a następnie fotki. Mam nadzieję, że nikt nigdy nie dorwie się do tych kompromitujących zdjęć. Gdyby moi uczniowie się dowiedzieli, co robię po godzinach, to bym już chyba nie mogła poprowadzić normalnej lekcji. Biersack naprawdę się postarał z wykombinowaniem atrakcji dzisiejszego dnia. Ostatnią grą dzisiejszego wieczoru jest prawda czy wyzwanie. Ja standardowo wolę wybierać pytania, jednak Andy przeciwnie. Był już u sąsiadów po mąkę na boso, pił wodę z miski jak pies, a nawet dzwonił na przypadkowy numer i próbował zamówić pizzę. Nie wiem, co jeszcze mu mogę wymyślić, by w końcu przestał wybierać tę opcję. Tym razem jest jednak mój czas i chyba się przełamię. Może jak sama wybiorę inaczej, to i on pójdzie za mym przykładem.
Zadanie, jakie dał mi chłopak, było dość dziwne. Miałam podejść i wyszukać na półce książkę z analizy zespolonej i ją przewertować. Nie wiem, co w tym trudnego. Może dla niego jest ona jak biblia szatana, czy coś? Może boi się tej zawartości i uważa to za faktycznie trudne wyzwanie. Bez problemu znalazłam odpowiednią pozycję i wzięłam do ręki. Otworzyłam ją i wówczas wszystko nabrało sensu. W środku miała ona wyciętą dziurę, a do niej włożony kluczyk. Na pierwszej zmodyfikowanej stronie stronie widniał napis "wprowadzisz się do mnie?" a pod spodem obliczona była granica z nieskończonością w wyniku. Skubany dobrze wiedział, że mi się spodoba taka forma przekazu. Wzięłam więc zawartość książki i podeszłam do Andy'ego.
- Więc tak to sobie wymyśliłeś? Najpierw mydlisz mi oczy striptizami, potem zabawą jak za dawnych lat, a na końcu chcesz, żebym porzuciła swoje dotychczasowe życie?! Myślisz, że się od tak na to zgodzę?!
- Masz rację, to głupie... znowu dałem ciała.
- Może i jest głupie, ale ważne, że działa. Tak skarbie, zgadzam się, z przyjemnością z Tobą zamieszkam.
Rzuciłam się na chłopaka i go wycałowałam. Było ciężko grać wcześniej wkurzoną i potrzymać go trochę w tej niepewności, ale się udało. Jego mina na moją zgodę była po prostu bezcenna. No to wychodzi na to, że jutro się zapowiada pracowity dzień. Mam nadzieję, że ta przeprowadzka umocni nasz związek i wszystko w końcu się ustabilizuje. Muszę koniecznie powiadomić Richiego o tej niespodziance!
CZYTASZ
Fantasy School
FanfictionMarzenia mają ogromną moc. Potrafią się spełniać... choć czasem w nieodpowiednim momencie. Jestem tego sztandarowym przykładem - w podstawówce śniłam o ślubie z Andy'm Biersack'iem. Teraz moje marzenie może zrujnować mi życie. Trailer: https://youtu...