EPILOG

2.8K 117 18
                                    


Są w życiu takie momenty, że mimo tego czy były szczęśliwe czy bolesne, będziemy je pamiętać do końca życia.

Są osoby, dzięki którym Twoje życie zmieniło się na lepsze.

Częściej się uśmiechasz i śmiejesz, problemy gdzieś znikają. Czujesz, że żyjesz.

Tak właśnie czułem się ja, przy Allie.

Była bardzo dzielną i odważną dziewczyną.

Próbowała za wszelką cenę znaleźć rozwiązanie w najbardziej dramatycznym momencie.

Oddała swoje życie by ludzie żyli spokojnie i radoście.

Żebyśmy my mogli dalej żyć dla nich.

Moje życie legło w gruzach 2 tygodnie temu.

Wszystko to, dla kogo się nie poddawałem znikło z tego świata.

Straciłem na zawsze moją ukochaną.

Żadne kondolencje i smutne słówka mi jej nie przywrócą, ale ona dała mi kogoś, dla kogo warto jednak żyć.

Dała mi wspaniałą córke – Katie.

Jednak nadal nie mogę pojąć, że jej już nie ma.

Mieliśmy żyć długo i szczęśliwie, ale nie każde życie się tak kończy.

Nie żyjemy w bajce, lecz w szarej rzeczywistości.

Gdzie szczęśliwe momenty dzieją się na chwile.

Każdego dnia moje serce pęka na widok jej zdjęć w moim pokoju.

Dużo razy próbowałem się poddać.

Nie miałem siły na tą rzeczywistość, bez niej.

Dużo razy rzucałem tarczą o ziemie powtarzając sobie, że to koniec.

Bez niej moje życie nie ma sensu.

Ale za każdym razem przypominałem sobie o mojej córce.

Matke już straciła. Nie chce by straciła też ojca.

Każdego dnia walcze dla niej.

Nie raz wstawałem w nocy przez krzyki dziecka i gdy ją trzymałem na rękach przypominała mi się Allie.

Katie jest do niej strasznie podobna.

Na szczęście zawsze przy mnie są moi przyjaciele.

Scott, Thor, Tony, Clint, Natasha, Bruce, Wanda, Pietro, Bucky.

Bez nich nie poradziłbym sobie ze stratą bliskiej mi osoby.

Codziennie mi pomagają w wychowaniu małej.

Nawet Stark pokochał Katie. Obdarowuje ją drogimi prezentami. Typowy Stark.

Jest mi cholernie ciężko z tą stratą, ale wiem, że mam dla kogo żyć.

Teraz muszę wszystko zrobić by Katie miała radosne dzieciństwo.

Przykro mi, że nigdy nie pozna swojej mamy, ale gdy dorośnie opowiem jej o tym co zrobiła Allie.

Każdego dnia czuje, że ona czuwa nad nami.

Wiem jedno. Nigdy nie pozwole skrzywdzić mojej córeczki.



~~ 5 lat później ~~


- Tatusiu, tatusiu! Wujkowie i ciocia przyszli! – krzyknęła Katie i pobiegła do drzwi by przywitać się.

Siedziałem właśnie w naszej nowej kuchnii i robiłem obiad dla nas... przynajmniej próbowałem zrobić. Nagle z drugiego końca domu usłyszałem radosny krzyk mojej córki i wrzaski z salonu. To znaczyło tylko jedno. Przyszła cała hołota. Odłożyłem łyżke oraz miske i po wytrzepaniu rąk z mąki poszedłem do pokoju. Zobaczyłam Katie jak rzuca się na ramiona Scotta. Po chwili się oderwała i pobiegła do reszty. Oczywiście Stark przyszedł z górą prezentów, na co moje dziecko się ucieszyło. On ją za bardzo rozpieszcza. Na ten widok się uśmiechnąłem. Podeszłem do nich i przywitałem się. Zaprosiłem ich do salonu. Na chwile ich opuściłem i poszedłem po coś do picia. Nalałem każdemu po napoju. Nadal pamiętam co lubią pić. Po nalaniu wróciłem do nich. Akurat gdy szedłem z tacą ze szklankami pod nogami przeleciała mi Katie, a potem Clint. Oni lubią się ganiać. Odłożyłem tacke na stół i usiadłem obok Natashy. Stark oczywiście wykłócał się, dlaczego nie przyniosłem mu wisky. Jesteśmy u mnie w domu, a u mnie się nie pije. Musi nacieszyć się wodą.

- Jak się czujesz? – zapytała po dłuższej ciszy rudowłosa gdyż oglądaliśmy bawiących sie na dywanie Thora i Katie.

- Jakoś się trzymam – odpowiedziałem po namyśle i złączyłem ręce na kolanach, którymi zacząłem sie bawić. Nie patrzyłem na nią tylko na nie.

Poczułem uważny wzrok dziewczyny, która się we mnie wpatrywała. Wiedziałem o co pyta, ale nie chciałem wracać do tych wspomnień. Minęło 5 lat, ale i tak nadal boli. Nigdy nie pogodziłem się ze śmiercią Allie. Za bardzo ją kochałem i nadal kocham, żeby zapomnieć o niej. Zamknąłem oczy i przypomniał mi się dzień kiedy to wszystko się zaczęło. Koszmary, wstawanie w nocy z płaczem, nie jedzenie przez kilka tygodni. To był najgorszy czas w moim życiu. Pomału przywykam do tego, że jej nie ma. Ta rana się jeszcze nie zagoiła i nie zagoi. Może za kilka lat, kiedy nie będzie mnie już na tym świecie.

- Muszę się trzymać – powiedziałem po długiej chwili ciszy i odwóciłem się do Natashy – dla niej – uśmiechnęłem się i odwróciłem wzrok na radosną Katie, bawiącą się misiem od Starka.

________________________________________________________________________________

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

________________________________________________________________________________

Dobry Wieczór!

Mamy Epilog kończący całą książke. Mam nadzieje, że wam się spodoba i, że was nie rozczarowałam.

Nie umiem pisać zakończeń, jakby co. Więc przepraszam :D 

Miłego czytania :)

Allie Raeken



KOREKTA: MrsSandman

Avengers: Nowe Starcie [Część 1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz