Misja: Wilcze Serce.

1.8K 83 21
                                    

#Teo#
Siedzę z dziewczynami w Pokoju Życzeń. Każda z nich próbuje znaleźć w sobie zwierzę. Minęły już jakieś dwie godziny. I jak na razie żadnych zmian.
- Nie uda nam się.- Jękneła Lili.
-Przemiana w animaga jest niezwykle złożonym i zabierającym wiele czasu procesem .Czarodzieje potrzebują wielu lat ćwiczeń i praktyki, aby uniknąć komplikacji podczas przemiany. Jeżeli człowiek jest niecierpliwy i próbuje dokonać na sobie transformacji przed czasem, może do końca życia pozostać w połowie zwierzęciem, a w połowie człowiekiem, ponieważ nie istnieje żaden lek usuwający skutki takiego postępowania. - Powiedziałam pocieszająco.
- To żeś nas pocieszyła.- mruknęła Melody.

- Ciesz się że w ogóle się zgodziłam. Jak McGonagall się skapnie to urwie mi głowę. Nie wspominając o Dumbledorze . - przypomniałam ze słodkim uśmieszkiem.

-No dobrze. Powiedz nam wszystko co wiesz o animagii. - poleciła Scar.

-Animagiem można zostać tylko w postaci jednego, konkretnego zwierzęcia. Nie jest ono wybierane przez danego czarodzieja, tylko zależy od jego wyglądu i cech osobowości. Zwierzęca forma animaga nie jest ograniczona długością życia stworzenia, w jaki się zamieniają. U mnie zmiana przebiegła łatwiej ponieważ miałam to w genach. Nie wiem jak to będzie u was ale sądzę że się wam uda. Może zacznijmy to tak jak ja się uczyłam ok?- zapytałam a one kiwnęły głowami na zgodę.

- Nie myślcie o niczym innym jak o własnym charakterze , kolorze oczu i włosów. Wyciszcie się i wyobraźcie sobie że biegacie po lesie w innej postaci. - powiedziałam idąc pomiędzy przyjaciółkami i patrząc jak się relaksują.

-Czuję łaskotki w pępku!- zachichotała Amy a ja spojrzałam na nią uważnie. Zmieniała się! Spojrzałam na dziewczyny i gestem nakazałam im być cicho. Po chwili przed nami siedziała czarna puma z fioletową grzywką i oczyma koloru brązu i zieleni.

-Brawo Amy! Udało ci się! - krzyknęła Melody a ja wyczarowałam przed Amy lustro by mogła zobaczyć jak wygląda. Usłyszałam pomruk aprobaty i zaśmiałam się.

-Teraz wasza kolej. - powiedziałam patrząc na Lili, Mel i Scar. Usiadłam obok Amy na podłodze i przyglądałam się poczynaniom dziewczyn.

[-Jak się czujesz w ciele zwierzęcia?]- zapytałam Amy telepatycznie.

[-Trochę dziwnie ale w pozytywnym sensie. Widzę i słyszę lepiej ale da się przyzwyczaić .] - odpowiedziała radośnie a ja zachichotałam.

-Teo ,trochę mi się w głowie kręci. - mruknęła Scar a ja spojrzałam w jej stronę. Scarlett pisnęła cichutko i po chwili na jej miejscu pojawił się hebanowy orzeł o czarnych jak węgiel oczkach. Zaklaskałam w dłonie i podeszłam do przyjaciółki.

-Rozwiń skrzydła i pomyśl że wznosisz się do góry. - nakazałam i patrzyłam jak leci ku górze. Głośny i radosny pisk orła rozniósł się echem po całym pokoju a my wszystkie się śmiałyśmy obserwując jak Scar szybuje i tańczy w powietrzu. Pokręciłam głową zadowolona i nagle poczułam ciężar . Spojrzałam tam i zobaczyłam że Scar  wylądowała zadowolona na moim barku. Zaśmiałam się cicho i spojrzałam znacząco na Mel i Lili.

-Teraz wasza kolej. - powiedziałam a Scar i Amy poparły mnie kiwając łepkami. Lili wzniosła oczy ku sufitowi i zaczęła coś mruczeć pod nosem na co zachichotałam.

[-Ja się chyba domyślam w kogo się zmieni Lili.]- powiedziałam do zmienionych przyjaciółek.

[-Masz jakieś podejrzenia?]- zapytała Scar.

[-Mam i chyba będą celne.]- zachichotałam widząc jak Lili wyrosły sarnie uszy i ogonek.

[-Sarna?]- zapytała zaskoczona Amy.

Huncwoci i Historia TygrysaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz