- Daj mi spokój wariatko ! - Wracając z hammamu, usłyszałam głośną i dobitną rozmowę dwóch dziewcząt. - Postradałaś zmysły z tej zazdrości? Yusuf będzie moim mężem, mnie wybrał. Nawet nie ma go w Konstantynopolu, a ty wciąż mnie gnębisz!
- A może to ty gnębisz biednego Yusufa? Tak, czy inaczej przyszłam ci tylko powiedzieć, że niedługo zerwie zaręczyny. Ale, jeśli chcesz, oszukuj się dalej. On cię....
- Kłócicie się o Yusufa? - Rozpoznając głosy Nergisşah i Salmy, postanowiłam interweniować. Wtrąciłam się w ich rozmowę z zaskoczenia. - Sułtan wyjechał cztery tygodnie temu, harem stoi na głowie, a wy kłócicie się o Yusufa?!
- To ona mnie wciąż dręczy. - Rzekła córka Mustafy. - Zaczynam się jej bać. Gdy tylko spotka mnie na swojej drodze, rzuca się do mnie. Albo siłą, albo słowami. Ona myśli, że Yusuf ją kocha !
- Ja nie myślę. Ja to wiem. - Uznała druga.
- Salmo, przecież wiesz, że Yusuf zaręczył się z Nergisşah. - Mówiłam spokojnie. - Sam podjął taką decyzję. To chyba musi coś oznaczać, nieprawdaż ?
- To zapytaj jej, jak było na początku. - Ton siostrzenicy brzmiał agresywnie. - Zapytaj, co zrobiła. - Po tych słowach, odwróciła się na pięcie i wyszła.
- Nergisşah - Rzekłam stanowczo. - Wytłumacz mi o co chodzi.
- Wszystko ci wytłumaczę ciociu. Ale nie dzisiaj, dobrze? Nie dzisiaj... - Dziewczyna poczęła szybko biec w kierunku komnaty.
- Nergisşah! - Zawołałam za nią, lecz mnie zignorowała.
***
- Şeker Ağa ! Miałeś mi zrobić baklavę i lokum. Już dawno wydałam rozkaz. - Powiedziała Mihrunnisa sultan, wchodząc do kuchni.
- Oj Sultana, Sultana. - Ospale odparł starszy, gruby mężczyzna z wąsem, pełniący funkcję kucharza pałacowego. - Powolutku, spokojniutko... Wszystko w swoim czasie.
- Kiedy skończysz, zanieś to do komnaty sułtanki matki. Na czas nieobecności padyszacha wprowadziła się tam Rana Sultan.
- Wiem, sultana, wiem. Nic dziwnego, że sułtanka matka zamieszkuje komnatę sułtanki matki. Chwalił się tym już ten diabeł Reihan, gdy przybył tu w sprawie baklavy. A twoje pyszności, słodkości są już gotowe. - Zawiadomił kucharz, wyciągając z pieca baklavę i kładąc ją na talerzu obok lokum. - Ale gorące, sultana. Uważaj. Zaniosę je do komnaty.
- Pójdę z tobą. - odparła żona Mustafy. ...
***
- Menekşe Kalfa ! - Handan Hatun zatrzymała służącą. - Masz iść do Mariyam Hatun i zanieść jej wodę.
- Ale jak to? - Zdziwiła się czarnulka. - Przecież nie jestem jej służącą.
- Nie wiem. - Kobieta o przyjaznej twarzy wzruszyła ramionami. - To polecenie twojej sułtanki.
CZYTASZ
Muhteşem Yüzyıl: Nowa Era (zawieszone)
FanfictionJa, Rana, Sułtanka wszystkich Sułtanek, doprowadziłam do zmiany biegu historii. Rozpoczęłam nową epokę, nową erę. Poświęciłam jedno życie w imię wielu innych żyć. Wybrałam mniejsze zło. Sprawiłam, że słońce znowu świeci, a gwiazdy dalej wskazują dro...