Rozdział 1

422 25 0
                                    

Miesiąc później

OMFG!!!Dzisiaj jest koncert, z podekscytowania w ogóle nie spałam. Dalej nie wierzę, że będę na koncercie Garrix'a. Aaaaaa!!
Ok muszę się ogarnąć. Zrobiłam kawę i usiadłam w swoim pokoju przy oknie na parapecie. Myślałam o tym jak to będzie, może coś się zmieni między mną a Zac'im. W końcu spędzimy 4h razem na koncercie DJ, którego oboje tak lubimy No i trzeba też wziąć pod uwagę, że jeszcze nie jesteśmy pewni co będziemy robić później. Ok czekam, zobaczę co się stanie, bez sensu jest cokolwiek planować.

Była już 15 wiec musiałam się przebrać, wybrałam czarne rurki z dziurami na kolanach, t- shirt i na to bluzę z koncertu Macklemore'a, e końcu była końcówka listopada, i czarne nike. O 16 byłam już z Z pod Madison Square Garden czekając by na płycie mieć miejsca blisko barierek. Co z tego, że koncert zaczynał się o 19, czy coś w tym stylu, a wpuszczali od 18 dla Martin'a mogłam tyle stać.

Z- skrót od Zac'a tak też go często nazywam

✌🏼️

In the name of loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz