Gdy wyspałam się było już jutro ,pokazałam trochę myśląc ,że junkook jeszcze śpi.
Po moim całkowity obudzeniu okazało się, iż kooki już dawno nie spał.
Junkook*dzień dobry ,ileż to można spać?!
Ja*ja już nie spałam długo, lecz nie wstawałam bo myślałam, że ty jeszcze śpisz.
Junkook*no nie ja już nie śpię od 8:15.
Ja*to znaczy ,że ja leżałam przez godzinę na marne tak?
Junkook*na to wygląda.
Ja*świetnie.
Junkook*wstawaj bo musimy namiot złożyć.
Ja*a no tak ,racja.
Wyszłam z namiotu wzięłam swoje rzeczy i włożyłam je do auta .
Po złożeniu namiotu zapytałam.
Ja*a będziemy jeść śniadanie?
Junkook*pewnie ale to podrodze ,bo mam jedzenie przy sobie ,ale wpadł mi pomysł do głowy ,który zrealizuję.
Ja*no dobrze.