***

841 69 1
                                    

Szłam korytarzem w stronę mojego gabinetu. Moim zdaniem jest tu za sterylnie. Dominują jasne kolory, a na korytarzach jest pusto. Czuje się jak w bogatym szpitalu.
Chwyciłam za klamkę i weszła do mojego gabinetu. Ale za biorkiem już ktoś siedział.
Stark.
-Co robiłaś w celi? -spytał.
W celi? ... Ta "puszka" to cela tego faceta.
-Chciałam pozwiedzać. I akurat zaczełam od dołu-powiedziałam najspokojniej jak potrafie. Nie chce mieć problemu. To mój pierwszy dzień i nie chce by był ostatnim.
-A pan skąd wie, że tam byłam?
- J.A.R.V.I.S- a no tak,  ten super komputer. Tam napewno były kamery,  czyli on już wie że z nim rozmawiałam.  O ile można by to nazwać rozmową.
-Nie chce byś z nim rozmawiała. On jest niebezpieczny,  a ty nazwałaś jego strój szlafrokiem. Co muszę powiedzieć bardzoo mi się podobało.- widziałam iskierki rozbawienia w jego oczach.
-Skoro już wszystko wyjaśnione,  to ja już pójdę do domu.-jest już 18:34 a powinnam skończyć prace o 18:00.
-I tu jest mały problem.Moja sekretarka pracuje 24h. Taki mój kaprys.
-Nie ma..
-Wiem mogłem powiedzieć wcześniej,  ale byś się wystraszyła. Ale skoro już wiesz o najgorszym to mam jeszcze coś-przerwał i chyba szukał odpowiednich słów. -Musisz zamieszkać w wieży. Bedziesz miała wszystko tutaj, wybierzesz nawet pokój.  Teraz możesz wybrać. Chcesz nadal dla mnie pracować? Wiem jestem okropnym szefem,  wymagam dużo i jestem beznadziejnym rozmówcą. Jesem chamski,  arogancki i...
-Zgadzam się. -przerwałam jego za długą wypowiedź.  Był zaskoczony. Przejechał dłonią po włosach i westchnął.
- Twoje rzeczy są już w twoim apartamencie.
-A nie miałam sobie wybrać pokoju?-spytałam z lekkim uśmiechem na ustach. Tony miał wszystko zaplanowane.  On wiedział, że się zgodze. Wow.
-Nie ma lepszego niż ten.-odpowiedział i chwycił za klamkę by już wyjść z gabinetu. Jednak zatrzymał się i odwrócił głowę w moją stronę. - No chyba że moja sypialnia. -rzucił mi ten swój arogancki uśmiech i wyszedł zostawiając mnie samą ze swoimi myślami.  Ten facet w szlafroku był w celi. On jest więźniem.
.
.
.
Ciekawość jest okropna. Nienawidze jej.
.
.
.
-Jarvis, jakby ktoś coś ode mnie chciał to powiedz że śpię już.
A.. i powiedz że nie mogą mi przeszkadzać.
-Tak, prosze pani.
  Dobrze to teraz ja i moja przyjaciółka ciekawość pojedziemy windą na poziom -11. I dowiemy się coś o panu w szlafroku.

BoginiWhere stories live. Discover now