Stark POVKathia to jedyna osoba, która skłoniła Jelonka do gadania. Nie była to miła rozmowa, ale była.
Gdy ja albo Wdowa przesłuchiwaliśmy go to milczał, patrzył się w sufit leżąc lub miał ten swój cwaniacki uśmieszek.
Jest u nas od trzech dni. Trzech!?
Jak można przez trzy dni być zasraną niemową!
Lubię jego docinki, ale jego zachowanie czasem jest irytujące.
Mnie się nie ignoruje.Jadąc windą do Lokiego zadzwoniłem do Pirata Jedno Oko Furry'ego.
-Agentka Hill, słucham Stark.
-... Hill? Daj mi Furry'ego.
-...
-Czego Stark!?
-Wow... nie cieszysz się, że mnie słyszysz?-zrobiłem minę smutnego szczeniaczka.
-Ehh... Tony. Mam urwanie głowy w agencji. Ktoś włamał się do mojego gabinetu i szukał plików. Jak to byłeś ty.. to biada Ci! I na dodatek pojawił się bóg na Ziemi, do cholery jasnej!
-No ja właśnie w tej sprawie.
-Ty włamałeś się?! Pożałujesz tego ty..
-Chodzi o Lokiego-przerwałem mu- Nasz kabareciasz przemówił.
-Co ci powiedział?
-Mi nic.
-To komu? Wdowie?
-Nie.
-Gadaj! Nie baw się ze mną!
-... mam nową asystentke od kiedy Pepper jest w Londynie i ma konferencje i...
-Na boga Stark, konkretnie. Co mnie obchodzi jakaś tam lalunia.
-To nie przerywaj mi. I myślę, że cię zainteresuje.
Właśnie ona rozmawiała z nim. Nic nie powiedział co mogłoby nam się przydać, ale ona może to z niego wyciągnąć. Można z niej zrobić... agentke.
-Nie.
-Czemu!?-byłem zaskoczony. To był dobry plan!
-Nie zostanie agentką. Ma przesłuchać Lokiego i tyle. Tylko tyle. Powodzenia Stark.
I się rozłaczył. I wtedy otworzyły się drzwi windy do celi Lokiego. I jak zwykle leży patrząc się w sufit. Podeszłem do szyby.
-Thxgbs32679-co? O nie, nie, nie... ty skur.. Jak on to znalazł?
-Skąd to masz do cholery!
Podnisł z łóżka te swoje cztery litery i stanęliśmy naprzeciw siebie.
-Głośno myślisz.
On mi czyta w myślach!
Skoro czyta mi w myślach to wie jak wyłaczyć blokadę w swojej celi. To dlaczego ciągle tu jest?
-Dlaczego ciąg...
-Coś mnie tu trzyma. I zmieniłem się.-powiedział to w taki sposób, że gdybym go nie znał to bym mu uwierzył.
-Ha ha ha dobre! Och.. takiego kawału to dawno nie słyszyszałem. Brawo!
-Kto teraz będzie probował? Ty i Wdowa nie daliście rady. To może teraz Pan Ameryka!
-Nie. Będziesz miał koleżankę. Kathie.
-Wiedziałem.-pokazał ten jeden ze swoich nieznośnych uśmiechów.
.
.
.
-Czytanie w myślach cię kiedyś zgubi. Przeczytasz coś czego nie bedziesz chciał i to cię zaboli.I wyszłem jak najszybciej by więcej nie mieć z nim nic do czynienia. Gdy wchodziłem do windy usłyszałem głośny śmiech tego Jelenia.
Szybko muszę zrobić jakiś stylowy chełm, który będzie mnie chronić przed ciekawskim Jeleniem.
YOU ARE READING
Bogini
FanfictionCzego on ode mnie chce?! Nie umiem mu pomóc. Sama sobie nie daje rady. Ale gdy widze jego rany na ciele. Ile musiał wycierpieć? Inni myślą, że jest pozbawiony uczuć, wypłukany z nich. Ale to nieprawda. On je ma. Okazał mi je.