Rozdział XXXII

4.4K 311 52
                                    

*Jimin POV's*

Nadszedł ten dzień. Dzień w którym się z nią zobaczę. Byłem bardzo zestresowany od rana. Pociąg miałem co prawda na 15, ale na nogach byłem od 6. Spakowany byłem jakieś 3 dni wcześniej, a gotowy na wyjazd - zawsze.
W końcu zobaczę miłość mojego życia. Dziewczynę, którą poznałem w internecie...Brzmi żałośnie, nie prawdaż? Nawet się z nią nie widziałem, a już sądzę, że ją kocham. Niektórzy mogą mnie przez to wziąć za debila, albo wariata ale co mnie obchodzą inni ludzie. Liczy się ona i tylko ona. Teraz dla mnie nie ma nikogo ważniejszego. I nigdy nie będzie. Osoba którą kocham ponad życie leży teraz na jakiejś sali, cały czas walcząc ze sobą, o to by przetrwać. Straciła wiarę, że się polepszy i chyba ja jestem jej jedyną nadzieją.

Całą drogę w pociągu nawet nie zmrużyłem oka, a dość długo jechałem. Gdy dotarłem na miejsce od razu włączyłem GPS'a, by znaleźć się w odpowiednim miejscu. Numer jej sali - 174...

Po chwili dotarłem na miejsce... Stres był przy mnie cały czas... Bardzo się stresowałem, jak nigdy...A co jak ona tylko sobie żartuje? W sumie nawet lepiej by było, jakby sobie żartowała...Ale trzymam się tego, że to nie jest niestety żaden żart.

Metrem dojechałem na miejsce. Stanąłem przed wielkim Seulskim szpitalem. Chwilę się w niego wpatrywałam. Był ogromny, o wiele większy niż ten w Busan. Budził we mnie smutek...Szpital nigdy mi się dobrze nie kojarzył.
Ruszyłem przed siebie. Za chwilę zobaczę osobę, w której się zakochałem...Co prawda przez internet, ale to nie ode mnie zależało...Brzmi to bardzo dziecinnie, ale tak jest, co poradze.No cóż, trzeba stawić temu czoła. Podszedłem do recepcji i zapytałem, gdzie jest pokój numer 174. Kazała iść za czerwoną strzałką narysowaną na ziemi. Dziwne, w Busan nie ma czegoś takiego, ale dobrze, przynajmniej się nie zgubię.

Jasno niebieskie drzwi. Czarny napis, na złotym tle. Sala 174. Za tą samą czeka na mnie Kyu. Chora, drobna, smutna... Muszę sprawić, żeby dzięki mnie się uśmiechała...Tak, to moja misja.

Po chwili wahania w końcu popchnąłem drzwi. Ujżałem trzy łóżka, dwa puste. W nie pustym dostrzegłem małą istotkę, przykrytą kołdrą po sam nos. Podszedłem bliżej, aby zobaczyć, czy tam leży ona... Ściągnąłem trochę kołdry. Tak, to na pewno była ona. Właśnie sobie słodko spała. Wpatrywałem się w nią, analizując każdy detal jej twarzy. Wyglądała tak pięknie. Teraz muszę zadać sobie pytanie... Budzić ją, czy nie?
Moje przemyślenia przerwały mi otwierane drzwi...

^^^

Ś.N.I.E.G~!
U mnie spadł, a u was? :3
Wiecie jak prankują na wtt? ;;; Kiedy wchodzisz w pracę i ci piszę "Jeszcze Nie Napisałeś Żadnej Historii";-; Ale się zesrałam ._.
Kocham was 💗💗💗

Kakaotalk II Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz