TEN ROZDZIAŁ NIE MA NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ
-Co to kurwa, zebranie naszych ex? Przed chwilą widziałem Bry. - Ashton zaczął gestykulować dłońmi wyraźnie niezadowolony. Sophie przyglądała się nowo przybyłej dziewczynie, nie rozumiejąc, kim ona jest.
-A ty jesteś? - Arz wskazała na Soph, czując się lepszą od niej w skąpym stroju pokazującym część piersi.
-Dziewczyną Luke'a. - odpowiedziała, a Hemmo splótł ich palce.
-Jego kolejna dziwka? Jeszcze z tym nie skończyłeś? - zaśmiała się ironicznie.
-Słuchaj panienko. To, że kiedyś się z nim prowadzałaś, nie daje ci uprawnienia do obrażania Sophie. - Calum wskazał palcem na zaskoczoną Arz.
-Mnie tak nigdy nie broniłeś. - pokręciła głową.
-Z tobą nie da się przyjaźnić fałszywa lisico. - Michael prychnął ze śmiechu.
-Crystal też tu jest? - zapytał zainteresowany.
-W łazience złotko. - odpowiedziała mu.
-O chuj, to idę się schować. Nara wszystkim. - pomachał i poszedł w nieznanym kierunku.
-Luke, o co jej chodzi? - Soph nie wiedziała, co ma o tym wszystkim myśleć. Chłopak westchnął.
-Poprzewracało jej się w głowie. Pewnie znowu jest naćpana.
-O nie kotku. To nie ja pieprzyłam się z większością lasek w klubach. Wiele może powiedzieć, jak mały jest twój ptaszek. - zatrzepotała rzęsami.
-Chodź mała, niech to załatwią między sobą. - Hood położył dłoń na ramieniu swojej przyjaciółki.
-Nie. Posłucham sobie. - założyła ręce na piersi i przyglądała się im.
-Ugh! Mieliśmy się dzisiaj dobrze bawić! - jęknął Ashton. Innym perspektywa kłótni również nie pasowała.
-I tak cię zostawi, szmato. - Arz zwróciła się do niższej od siebie dziewczyny.
-Ja szmata? Proszę cię! Ubrałaś się, jak kurwa myśląc, że to wygląda seksownie? To cię uświadomię. Nie, nie wygląda. Pokazuj dupę na prawo i lewo, ale potem nie dziw się, że każdy się tobą bawi. Oceniasz innych przy pierwszym spotkaniu? Ale to dorosłe! Dam ci radę, zacznij szanować siebie i swoje ciało, to inni będą szanowali ciebie. Spałaś z Hemmingsem? Gówno mnie to obchodzi. Nie zdenerwujesz mnie tym. Teraz jest ze mną, a w przeszłości mógł wyruchać ci matkę, a i tak miałabym w to wyjebane. Z łaski swojej spierdalaj i nie psuj wszystkim humoru. Chcesz porozmawiać? Zapraszam na kawę. - Sophie ukłoniła się nisko i ruszyła za Michaelem. Każdy stał zdziwiony, a najbardziej Arzaylea i Luke, którzy nie spodziewali się takich słów. Po chwili Cal zaczął się śmiać.
-Uwielbiam tę dziewczynę. - klasnął w dłonie i poszedł na swoje miejsce koncertowe. Ludzie powoli zaczęli się zbierać.
-Także... cześć? - Lu wyjął telefon i napisał sms do Soph, z pytaniem, gdzie jest. Ta odpisała, że razem z Cliffo poszli się napić. Ruszył w stronę barku, uśmiechając się pod nosem. Był coraz bardziej przekonany, że Sophie jest dla niego cholernie ważna i że chyba nigdy nie przestanie go zaskakiwać.
-Wszystko w porządku? - objął swoją dziewczynę od tyłu i musnął polik. Clifford przewrócił oczami i wziął łyka napoju.
-Jak najbardziej. - opowiedziała mu. Była dumna ze swojej wypowiedzi.
-Pojechałaś jej.
-Nie dam sobą pomiatać. - wzruszyła ramionami. - Nie rozmawiajmy już o tym. Chcę się dobrze bawić. - złapała go za dłoń, wzięli drinki i poszli do pozostałej dwójki. Po niedługim czasie koncert się rozpoczął, a oni bawili w najlepsze.
CZYTASZ
If you had a twin, I would still choose you. // L.H
Fanfictionmydickisbig: Rzuć monetę. Góra, jestem twój. Dół, jesteś moja. kissmyass: Przykro mi skarbie, ale mam tylko banknoty ;) *** 26.11.16r - #2 w fanfiction 27.12.16r - #1 w fanfiction 24.06.18r - #5 w fanfiction Okładka: @Nathalliex