Luke wstał z łóżka i po cichu poszedł do salonu. Dziewczyna leżała na kanapie z książką w ręce. Zerknęła na niego i wróciła do czytania.-Mógłbyś się ubrać. - powiedziała, przekręcając stronę.
-Nigdy ci to nie przeszkadzało. - wzruszył ramionami i uniósł jej nogi. Usiadł na kanapie, po czym ułożył je na swoich udach.
-Jesteś głodny? Zrobiłam naleśniki. Są w kuchni.
-Nie bądź obojętna. - wyrwał jej lekturę i odłożył na stolik.
-Zrobiłam ci jedzenie. Troszczę się. - usiadła.
-Porozmawiajmy. - powiedział od niechcenia. Bał się zaczynać ten temat.
-A teraz niby co robimy?
-Skarbie... - spojrzał na nią, prosząc. Pragnął mieć to już za sobą.
-Dobrze, przepraszam. Mów.
-Nie wiem, dlaczego taki byłem. Ufam ci, a zachowałem się jak idiota. W dodatku to, co wtedy napisałem... Najpierw coś robię, a potem myślę. Arz chciała się ze mną spotkać. Zgodziłem się. Zaczęła cię oczerniać. Chyba dlatego byłem trochę chamski. Dopiero potem do mnie dotarło, że to fałszywa żmija. Kocham cię i przepraszam. Bardzo mi przykro. - spuścił głowę, jak dziecko karane przez mamę.
-Nie mogłeś ze mną porozmawiać? Zapytać, czy to prawda? Nie jesteśmy już mali. Musimy załatwiać sprawy jak dorośli.
-Wiem, wybacz. Chyba zatrzymałem się w rozwoju. - Sophie uśmiechnęła się lekko i przytuliła do niego. Odetchnął z ulgą i objął ją ramionami.
-Nie chcę się kłócić. Tęskniłam... - szepnęła. Pogłaskał ją po plecach i dał buziaka w czoło. Cieszył się, że udało im się pogodzić. Wiedział, że dziewczyna nie do końca mu to odpuściła, ale miał nadzieję, że nie będzie mu tego wypominać.
-Film? - zaproponował.
-Jak za starych, dobrych czasów. - pokiwała głową i przyniosła laptopa. Zapowiadał się miły dzień.
CZYTASZ
If you had a twin, I would still choose you. // L.H
Fanfictionmydickisbig: Rzuć monetę. Góra, jestem twój. Dół, jesteś moja. kissmyass: Przykro mi skarbie, ale mam tylko banknoty ;) *** 26.11.16r - #2 w fanfiction 27.12.16r - #1 w fanfiction 24.06.18r - #5 w fanfiction Okładka: @Nathalliex