To się dzieje kochani!
Narracja trzecioosobowa
Danica stała przed lustrem i przyglądała się swojemu odbiciu. Była zachwycona własnym wyglądem. Miała na sobie długą czerwoną sukienkę z odkrytymi plecami, srebrne szpilki, włosy rozpuszczone i zakręcone w loki. Wszystko było to sprawką Evie. Dziewczyna sprawiła, że córka Kapitana Haka nie mogła oderwać wzroku od własnego odbicia. Córka Złej Królowej miała dzisiaj dużo na głowie, bo poza Danicą musiała jeszcze naszykować Mal i samą siebie. Córka Kapitana Haka westchnęła. Nie mogła przestać myśleć o tym zrobiła. Dlaczego pocałowała Jake'a? Przecież dała mu tylko nadzieję. Spuściła głowę. Za kilka chwil zdobędą Różdżkę. Poniekąd cieszyła się, ale nie mogła okazać tego, że się wahała. Mimo wszystko miała być twarda, ale chyba nie umiała. Usłyszała muzykę za oknem. Oznaczało to, że własnie ruszyła Wielka Parada. Mal miała siedzieć z Benem w powozie i ładnie wyglądać. Książę Ben miał machać do swoich poddanych i ładnie się uśmiechać.
Danica zaczęła zbierać swoje rzezy. Założyła bransoletkę ochronną na rękę. To miało ją ochronić przed jakimikolwiek zaklęciami. Miała już wychodzić, ale ktoś zapukał do pokoju.
- Proszę - powiedziała. Drzwi się otworzyły. Stał w nich Jay. Trzymał małe czerwone pudełeczko. Był ubrany w czerwoną marynarkę, a długie włosy miał spięte w kucyka. Wyglądał naprawdę przystojnie, ale kiedy zobaczył córkę Kapitana Haka szczęka mu opadła. Był pod wrażeniem. Na moment odebrało mu mowę. Danica się uśmiechnęła, ponieważ sama była pod wrażeniem wyglądu syna Dżaffara. Po dłuższej chwili Jay odważył się odezwać, ponieważ sobie przypomniał, że miał coś dla Danici.
- Mam coś dla ciebie - powiedział podchodząc bliżej. Otworzył pudełko. W środku był mały srebrny diadem. Córka Kapitana Haka była zdziwiona. Nie spodziewała się tego po synu Dżaffara.
- Z jakiej to okazji? - zapytała biorąc pudełko od Jaya.
- Wyglądasz jak księżniczka, ale brakuje ci tylko diademu. - uśmiechnął się. Danica się zmieszała i odłożyła pudełeczko na stolik.
-Nie jestem księżniczką i nie mogę nosić korony. - dziewczyna zaśmiała się pod nosem. Jay wyciągną diadem z pudełka. Założył go Danice na głowie.
- Dla mnie jesteś księżniczką nawet bez korony. To tylko dodatek - uśmiechnął się i puścił jej oczko. Córka Kapitana Haka zalała się rumieńcem. To co powiedział Jay było słodkie i przyprawiło ją o motylki w brzuchu. Czuła to kiedyś przy nim, ale z czasem zniknęło. Teraz wróciło. Położyła dłoń na policzku Jaya. Zdziwiła się tym co zrobiła. Pocałowała go. Jay odwzajemnił jej pocałunek. Zrobiła to pod wpływem chwili. Trwało to dłuższą chwilę, ale przerwała im Evie, która weszła do pokoju . Spojrzała na nich zdezorientowana. Oboje spuścili głowy. Dołączył do nich Carlos.
- Gotowi? - zapytała Evie ze smutkiem w głosie.
- Chyba tak. Za chwilę opanujemy świat - westchnął Carlos. Pokiwali głowami.
- Idziemy? - zapytała Danica. Splotła swoją dłoń z Jaya. Wszyscy skierowali się do wyjścia. Cała czwórka udała się pod katedrę, gdzie miała się odbyć koronacja.
***
Pod katedrą zgromadziło się mnóstwo ludzi. Wszyscy z niecierpliwością czekali na Księcia Bena, który prowadził Wielką Paradę. Evie, Carlos, Jay oraz Danica próbowali się przebić przez tłum, aby dość do środka katedry. Zostali zatrzymani przez Emmę i Douga.
CZYTASZ
Descendants: Kraina Zapomnianych Baśni
FanfictionCzęść 1: Good is the new Bad Ona - córka groźnego pirata On - syn chłopca, który nigdy nie chciał dorosnąć. Czy zemsta okaże się silniejsza niż miłość? Część 2: Kraina Zapomnianych Baśni