Dla miłości robi się wszystko.
Narracja trzecioosobowa
Rose stała przed pokojem Piotrusia Pana. Wahała się, zapukać czy nie. Z jednej strony, chciała powiedzieć, ze Jake spotkał się z Danią, ale z drugiej wiedziała, że wszystko między nimi może zepsuć. Lubiła Jake'a i przeszkadzało jej, że jest z córką Kapitana Haka. Była podstępna, ale nie do takiego stopnia by skrzywdzić Jake'a. Przecież gdyby powiedziała Piotrusiowi, że Jake spotkał się z Danicą, nie dał by mu żyć. Wściekłby się jeszcze bardziej. Nie mogła u tego zrobić. Chciała odejść, ale drzwi od pokoju gwałtownie się otworzyły. Stał w nich Piotruś Pan. Uśmiechnął się na widok Rose, ale jednocześnie był zaskoczony.
- Nie powinnaś być z Jake'iem? - zapytał zamykając drzwi. Dziewczyna uciekła wzrokiem. Dlaczego Jake powiedział, że spotyka się z nią? Otworzyła usta, żeby coś powiedzieć, ale nagle jak spod ziemi wyrósł Chad. Oboje byli zdziwieni.
- Może powinna być, ale Jake jest z Danicą. - powiedział syn Kopciuszka prosto z mostu. Rose posłała mu jadowite spojrzenie. Chad się tylko uśmiechnął. - Ona zaaranżowała ich spotkanie - dodał wskazując na córkę Kapelusznika. Chad zawsze starał się uprzykrzyć życie innym, a już zwłaszcza jeśli chodziło o córkę Kapitana Haka. Nienawidził jej i starał się jak tylko mógł, aby ją pogrążyć. Piotruś wyglądał jakby miał wybuchnąć. Nie wierzył w to co słyszy.
- To nie do końca prawda- zaczęła Rose - Znaczy tak. Chciałam żeby się spotkali, ale tylko dlatego żeby to wykorzystać. Żebyś ty się dowiedział i im przeszkodził, ale tknęło mnie sumienie. Nie chciałam tego mówić... - jej oddech przyśpieszył. Była spanikowana. Piotruś jej przerwał.
- Milcz młoda damo - powiedział Piotruś - Nie wierzę, że mogłaś coś takiego zrobić... - dodał załamany.
- Przecież mówię, że nie chciałam, a zresztą to było w słusznej sprawie... - pisnęła - On ją kocha, a ty nie możesz stawać na drodze ich miłości... - dodała, ale Piotruś Pan nie dał jej skończyć. Był załamany postawą dziewczyny. Wszystkiego mógł się po niej spodziewać, ale nie tego, że pomagała Jake'owi łamać zakaz ojca. Odwrócił się do Chada, który nie mógł powstrzymać się od uśmiechu.
- Gdzie on jest? - zapytał. Starał się opanować
- W Ogrodach Królewskich. - powiedział Chad ze spokojem. Wiedział co się wydarzy. Piotruś Pan wkracza do akcji. Ruszył w stronę ogrodów. Rose pobiegła za nim chcąc go powstrzymać.
- Pragniesz szczęścia syna, a on z Danicą jest szczęśliwy - mówiła, ale on jej nie słuchał. Przecież Jake zabije Rose, kiedy dowie się o jej planie.
DANICA
Siedzieliśmy w ogrodach kilka godzin. Było przyjemnie, ponieważ byliśmy razem. Jake bawił się moimi włosami. Oparłam podbródek na jego ramieniu i spojrzałam mu w oczy.
- Mówiłam ci, że cię kocham? - zapytałam z uśmiechem. Jake przybliżył się do mnie i pocałował mnie w czubek głowy.
- Wiele razy. A wiesz, że ja też cię kocham. - uśmiechnął się. Pocałowałam go delikatnie w usta. Jake splótł nasze dłonie razem i pogłaskał mnie po policzku.
- Cieszę się, że jesteśmy razem - spojrzał w moje oczy. Odpowiedziałam mu uśmiechem. Chciałam znów go pocałować, ale usłyszeliśmy jadowity i wściekły głos Piotrusia Pana.
CZYTASZ
Descendants: Kraina Zapomnianych Baśni
أدب الهواةCzęść 1: Good is the new Bad Ona - córka groźnego pirata On - syn chłopca, który nigdy nie chciał dorosnąć. Czy zemsta okaże się silniejsza niż miłość? Część 2: Kraina Zapomnianych Baśni