Cz II Rozdział 11 "Kraina Króla Artura, czyli Camelot"

707 60 2
                                    

Dla zainteresowanych. Powyżej, czyli w zamieszczonym przez nas linku, możecie znaleźć oficjalny zwiastun 2 części Następców!💖

************

BEN

  Powrót Mal wywołał szum na Wyspie. Nikt nie sądził, że po ostatnim razie wróci. Byłem przekonany, że odpuści, ale tak się nie stało. Wróciła z zamiarem pomocy. Odczarowała Dobrą Wróżkę. Chyba naprawdę miała szczere intencje. Była zdeterminowana. Nie wiedziałem co miałem o tym myśleć, ponieważ z jednej strony wciąż byłem na nią zły za to co zrobiła, ale z drugiej strony coś we mnie pękło, kiedy ją zobaczyłem. Chyba nie zdawałem sobie sprawy, ale podświadomie tęskniłem za nią. Jej widok mnie ucieszył, ale nie chciałem tego okazać. Kiedy zniknęła w portalu, zabolało mnie serce. Miałem nadzieję, że niedługo wróci i wszystko znów będzie jak kiedyś...
Gdyby nie chcieli nam pomóc, Carlos nie został by na Wyspie, a Emma by z nimi nie poleciała. Nie mogłem zebrać swoich myśli, bo nie wiedziałem co miałem zrobić.

  Powolnym krokiem wracałem na targ. Czułem na sobie morderczy wzrok innych mieszkańców. To było przytłaczające. 

- Jak mogliśmy im tak po prostu zaufać? - zapytał Chad, który był bardzo zdenerwowany - A jeśli to jakiś podstęp? - warknął jeszcze bardziej zdenerwowany. Audrey skrzyżowała ręce na piersi i przyznała mu rację. Większość była tego samego zdania co syn Kopciuszka.

- Gdyby to był podstęp, nie uwolnili by Dobrej Wróżki i nie zrobili by nic, aby nam pomóc. - odezwał się Jake. Podszedłem do nich. Chad podszedł do niego i warknął w jego twarz.

- Chcą nam zamydlić oczy. Są podstępni i niegodziwi. Nie powinniśmy im w ogóle pozwalać na to, aby zabrali Emmę. - powiedział i zacisnął usta w cienką linę. Syn Piotrusia Pan uniósł lekko brew.

- Gdyby nie chcieli nam pomóc, nie wróciliby tutaj po tym wszystkim co się stało ostatnio. Wierzę w ich dobre intencje. - oświadczył Jake. Audrey prychnęła pod nosem i zwróciła się do niego.

- Mówisz tak tylko dlatego, że wciąż kochasz córkę Kapitana Haka i jesteś zaślepiony miłością. Mógłbyś w końcu zrozumieć, że to koniec. Nigdy nie będziecie razem, ponieważ gdyby ona cię kochała nie zrobiłaby ci takiego świństwa. - wycedziła przez zęby. Córka Szalonego Kapelusznika stanęła w obrobię Jake'a. Odepchnęła Audrey, która zdenerwowała się jeszcze bardziej.

- Odczep się od niego. Danica go kocha i dla niego zrobiłaby wszystko. Ja tak samo jak Jake wierzę w ich dobre intencje. - powiedziała i uśmiechnęła się do syna Piotrusia Pana. Po jej słowach wszyscy zaczęli się kłócić. Stałem i patrzyłem na to wszystko nie mogąc wykrztusić ani słowa. Sam nie wiedziałem po której stronie stanąć. Z jednej strony wierzyłem Mal, że chciała nam pomóc, ale z drugiej coś mnie od tego powstrzymywało. Córka Diaboliny namieszała w moim życiu, ale nie zmieniło to faktu, że się w niej zakochałem i pomimo tego, że dużo mnie kosztowało, żeby o niej zapomnieć, jej widok naprawdę mnie ucieszył i powróciły nasze wspólne chwile. Westchnąłem ciężko na samą myśl o tym. Byłem pogrążony w myślach, ale nie mogłem się skupić, przez krzyki reszty. Wywróciłem oczami i stanąłem na stół.

- Hej! - krzyknąłem i wtedy się uspokoili. - Nie wierzę w to co się tu dzieje. Jak możecie mieć tak podzielone zdanie na ten temat.  - wzruszyłem ramionami. 

- Nie mów, że wierzysz w szczere intencje Mal. - prychnął Chad. Otworzyłem usta żeby coś powiedzieć, ale żaden dźwięk z nich nie wypłynął. Przemyślałem dokładnie, to co chciałem powiedzieć i dopiero wtedy się odezwałem.

Descendants: Kraina Zapomnianych BaśniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz