Wachałam się ale odebrałam i wziełam na głośno mówiący :
- Tak słucham ? - powiedziałam troche spokojniejsza.
- Dzień dobry czy dodzwonilismy się do Oli Dąbrowskiej ?
- Tak. A kim pani jest ?
- Dzwonie ze szpitala im. świetej zofii w warszawie. Pani rodzice mieli wypadek i trafili w ciężkim stanie do szpitala. Czy może pani przyjechać ?
- Tak ależ oczywiscie za 30 minut pwinnam być.
Nie czekajac na odpowieďź pani po drugiej stronie. słuchawki rozłaczyłam się. Wtuliłam się z całych sił w michasia i zaczełam głośno płakać, nie mogłam uwierzyć w to co się stało ręce mi sie trzęsły.
- Ciii, będzie dobrze, spokojnie jestem tu. - uspokajał mnie Michal tuląc mnie mocniej do siebie.
* Time skip 15 min *
Właśnie dojechaliśmy do szpitalem.
Wysiadłam z auta i wbiegłam do szpitala. Za mną przyszedł Michał. Podeszłam do recepcji :- Dzień dobry czy mogę dowiedzieć się gdzie znajdują się Blanka i Jan Dąbrowscy ? To moji rodzice podobno mieli wypadek i trafili tutaj.
- Tak, tak. Obecnie obojga mają operacje. Niech pani poczeka pod salą 344 na drugim piętrze. - powiedziała miła pani. Ja tylko skinełam głową powiedziałam "Dzieki " i poszłam pod sale. Za mną cały czas szedł Michaś.
Kiedy podeszłam pod sale usiadłam na dość nie wygodnym krześle. Oparłam sie łokciami o kolana i schowałam twarz w dłonie, ponownie płacząc. Michał wziąl mnie na kolana i ponownie przytulił. Nagle z sali operacyjnej, ktora byla jakieś 4 metry obok drzwi do sali przy, której siedzieliśmy wyszedl najpierw lekarz, potem pielęgniarki wiozły moich rodziców. Podbiegłam do mamy:
- Mamo , prosze, obudź się. - trzymalam ją za reke i szlam z pielęgniarkami.
- Przepraszam a pani to ktos z rodziny ? - zapytał lekarz.
- Jestem ich córką. - powiedziałam.
- Zapraszam do gabinetu. -powiedział i wskazał na szare drzwi. - Ja skinełam głową i poszłam za lekarzem mówiąc do Michała:
- zaraz wracam.
Weszłam do gabinetu i usiadłam na owiele wygodniejszym krześle niż wczesniej ale to teraz nie ma znaczenia.
- A więc tak, niestety ale pani ojca nie udało nam się uratować, obrażenia byly zbyt duże a dotegi jeszcze wylew zewnętrzny i wstrząs mozgu, bardzo mi przykro. - powiedział a ja zamarłam nie dochodziło do mnie to co powiedział do mnie lekarz, ręce mi się trzęsły.
- a c.. o z.. ma..mą ? - zapytałam ale głos mi sie załamywał.
- Z pani mamą...
Tururur POLSAT !
Author's Note
Tak wiem wiem, jestem okropna. XD i polsat ze mnie. Ale cóż jak to się mowi "lajf is brutal " hy hy
Dozoba i Pa Pa !
CZYTASZ
I think I love you || Jdabrowsky ff || 1&2 ( W Trakcie Poprawiania 🥀 )
Fiksi PenggemarHistoria Blanki i Jasia Historia Oli i ...