Kornelia P.O.V
Po krótkiej rozgrzewce każde z nas wzięło prysznic. Nie powiem ale ciężko było z Dominiką widać było po niej że się bała ale po tych dwóch godzinach się przyzwyczaiła mam nadzieję że nic jej się nie stanie. Po kilku minutach kiedy byliśmy już gotowi ruszyliśmy w stronę boiska. Kiedy tam doszliśmy zauważyłam tych samych chłopaków co spotkałam wczoraj i innych. Udaliśmy się w ich stronę
- O widzę że królewna kupiła sobie strój do gry szkoda było wydawać pieniądze mam nadzieję że masz już odłożone na mój bilet - powiedział i się zaśmiał
- haha dobre a ty masz na moje nowe korki? - Zapytałam chłopak chciał coś powiedzieć ale Dominika była szybsza
- Dobra nie przeszliśmy tutaj żeby się kłócić z jakimiś bałwanem tylko żeby grać co nie ? - zapytała
- Dobra w sumie jest nas 12 więc składy będą po 6 osób...- chłopak chciał coś dodać ale mu przerwała
- O ty umiesz liczyć trzeba to zapisać w kalendarzu i ogłosić jakimś świętem że ten tu nauczy się liczyć - powiedziałam chłopak spiorunował mnie wzrokiem a inni się zaśmiali - Dobra nie ważne ja z tobą będziemy wybierać składy - dodałam po chwili a chłopak przytakną
- Wygrywa drużyna która pierwsza uzyska 15 punktów - powiedział chłopak
- A tak wygulę to jak masz na imię ? - Zapytałam kiedy poszliśmy na bok
-Beu a ty?? -Zadał pytanie
- Ja mam na imię Kornelia - powiedziałam i podałam mu rękę która uścisnął uśmiechnęłam się do niego co on też zrobił. Może nie jest on taki zły jak mi się wydawało?
U mnie w drużynie była Dominika, Alex, Luke (chłopak z blond włosami postawionymi na żelu i z kolczykiem w wardze), Mike (chłopak o niebieskich włosach) i Dominik (chłopak o czarnych włosach i tunelem w uchu).
- Dominika ty idziesz na bramkę - powiedziałam i większość chłopców oprócz Alexa było zdziwionych
- Haha jak chcesz to wygrać to zdejmij tą dziewczynkę z bramki - powiedział Beu śmiejąc się. Dobra cofam poprzednie słowa on jest totalnym idiotą
- Ona jest na pewno lepsza niż kto ktokolwiek - powiedziałam
Mecz się zaczął Beu stwierdził że da nam zacząć. W sumie czemu nie? Zaczęliśmy grać podałam piłkę do Alexa a ten odegrał ją do mnie. Widziałam jak chłopak z przeciwnej drużyny chciał zrobić wślizg i odebrać mi piłkę ale ja byłam szybsza i podskoczyłam razem z piłką tak że ominęłam tego chłopaka. Podałam do Luka który był wolny a on kopną piłkę do bramki. Strzelając celnie bramkę
2 godziny później
Dominika P.O.V
Mecz skończył się wygraną dla naszej drużyny. Czy się bałam?? Bardzo się bałam obawiałem się że historia znów się powtórzy.- Haha przegrałaś leszczu - powiedziała Kornelia do Beu
- Przyzanję się do przegranej ale pierwszy raz widzę żeby dziewczyna znaczy się dziewczyny - pokazał na mnie i Kornelie - Grały tak dobrze - powiedział po chwili
- Haha dziękuję za komplementy ale i tak kupujesz mi te korki - powiedziała Kornelia śmiejąc się
- Ugh no dobra w tym tygodniu je dostaniesz - powiedział chłopak
- Fajnie się grało ale ja już będę lecieć - powiedziałam i zaczzęłam kierować się do wyjścia z boiska
- Czekaj idziemy z tobą - powiedziała Korneli razem z Alex'em i po chwili znajdowali się obok mnie
- Gdzie ci tak śpieszno?? - Zapytał Alex
- Hmmm może do domu ? - Bardziej zapytałam niż stwierdziłam
- A co będziesz robić? - Tym razem zapytała Kornelia
- Ugh nie wiem a co wy z policji żeby robić mi przesłuchanie? - Zapytałam
- Nie - powiedzieli w tym samym czasie
Jak bym miała humor to bym się z tego śmiała tak naprawdę nie wiem co mi go zniszczyło ale marzę tylko o tym żeby leżeć w domu na kanapie i obżerać się słodyczami
- Chyba morze czerwone się zbliża - zażartował mój chłopak
Jakby się dało zabić wzrokiem dawno by już leżała martwa na tym chodniku
- zaraz morze czerwone będzie na twoim ryju kochany -powiedziałam szeroko się uśmiechając
- Dobra dobra nie bulwersuj się tak bo ci żyłka pęknie - powiedział chłopak
A kurat doszliśmy do mojego domu pożegnałam się z przyjaciółmi i weszłam do domu
- Elo siostra chcesz naleśniki? - Zapytał brat kiedy wchodziłam do kuchni
Yyy dobra ciekawe co będzie chciał?? Bo on nigdy nie robi mi jedzenia z własnej woli
Czy się zgodzę?? Raczej nie zależy co to jest i czego oczekuje- Ugh gadaj rudy żydzie czego chcesz? - Jak ja kocham mu dokuczyć (nie mam nic do rudych osób do żydów też xDD)
- Ej Po pierwsze czy ja zawsze muszę coś od ciebie chcieć jak zrobię ci jedzenie
Po drugie nie jestem rudy i
Po trzecie nie jestem żydem ty patafianie - powiedział brat na usprawiedliwienie- Tak ty zawsze coś musisz chcieć murzynie więc powiedz o co chodzi - powiedziałam (nie nie jestem rasistą i nie mam nic do czarnych) i spojrzałam na niego wzrokiem ,,Jak nie będziesz gadał to te naleśniki wylądują na twoim ryju"
- Ugh no dobra rodzice wyjeżdżają jutro na delegację i nie będzie ich przez tydzień - powiedział Maciek oh czyli nic dobrego się nie szykuje ciekawe co będzie dalej - No i wiesz chciałbym zrobić imprezę wiesz taką powitalną zgadzasz się?? - dokończył haha wiedziałam że nie będzie to nic dobrego
- Hmmm zastanowię się - powiedziałam i zaczęam pobierać palcami o brodę tak jak robią to najczęściej osoby które się zastanawiają hahaja już znam odpowiedź
- No weź siora będę Ci robił śniadania przez 2 dni - Hmmm kusząca propozycje
- Przez tydzień i ty sprzątasz po imprezie - bo po ostatniej imprezie mojego kochanego brata to ja musiałam sprzątać bo on stwierdził że go kac męczy i nie może nic robić a sprzątanie rzygów to nie jest super praca
- nie wygram z tobą?? - Zapytał chłopak z nadzieją w oczach
- Nie ale mogę być tak miła i tego wieczoru iść spać do Korneli - powiedziałam a tak na serio to wolę siedzieć z nią niż z bandą niedorozwiniętych nastolatków
- Ugh no okey - powiedział Maciek. Oczywiście kiedy z nim rozmawiałam jadłam jego przygotowane naleśniki
- Okey a kiedy chcesz to zrobić? - Zapytałam go kiedy chowałam talerz do zmywarki
- Jutro - powiedział zadowolony
- Okey jak coś na śniadanie chcę gofry - powiedziałam i wyszłam z kuchni
Udałam się do mojego pokoju wzięłam prysznic i przebrałam się w moją piżamę wzięłam laptopa i puściłam jakiś film. Po skończonym filmie sprawdziłam wszystkie moje portale społecznościowe i odłożyłam laptopa na szafkę nocna kiedy moja twarz zatkała się z poduszką od razu zasnęłam
////////////////////////////////////////////
Życzę wam wesołych wspaniałych świąt Bożego Narodzenia. Super prezentów pod choinką 🌲
Sorry za błędy xD
Sorry ale ja nie umiem pisać życzeń xD 😂
Rozdział jest do dupy xD
Mam nadzieję że mnie zrozumiecie po prostu nie miałam czasu żeby napisać jakiegoś genialnego rozdziału bo jutro wylatuję ✈✈ xD tak wiem że was to nie obchodzi xD
Pozdro ✌ xDD
CZYTASZ
Marcus & Martinus |Powrót|
FanficCo się stanie gdy zaprzyjaźnisz się z idolami większości nastolatek ? Co jeśli do jednego poczujesz coś więcej niż przyjaźń ? Co będzie jak będzie trzeba wybrać między chłopakiem a przyjacielem ? Co jak on ci powie że nie chcę Cię znać ? Czy się za...