~Następnego dnia~
- Kochana zrób mi kisiel - powiedziała Kornelia kiedy gadałyśmy przez skeyp'a
- Rusz dupę w kroki i marsz do kuchni leniu - powiedziałam przewracając oczami
- Awww pojutrze jedziemy do Polski - powiedziała przeszczęśliwa i zmieniając temat
- No wiem, cieszę się, że rodzice się zgodzili - powiedziałam układając się inaczej na łóżku
- Mieszkamy naprzeciwko a gadamy przez skeyp'a heh znami jest coraz gorzej - odpowiedziałam śmiejąc się na końcu
- Bo my to lenie skarbie - powiedziała dziewczyna
- A c...... - nie zdążyłam do kończyć bo jakaś istota żywa zwana również człowiekiem, wbiegła mi do pokoju zrzucając mnie z łóżka, zajmując moja pozycję a ja leżałam na podłodze
- Ty się dobrze czujesz ?!? - zapytałam wkurzona, a w tle było słychać śmiech Kornelii
-No oczywiście siostrzyczko - odpowiedział mój kochany (sarkazm) brat
-A ty z czego rechoczesz żabo ? - zapytałam przyjaciółki
- Bo hahaha To hahaha Wyglądało hahaha Tak śmiesznie hahaha - powiedziała koleżanka z napadami śmiechu
- A wal się - powiedziałam i machnęłam ręką do ekranu laptopa
- A ty pelikanie czego tu szukasz ? - zapytałam siadając na łóżku obok brata
- Szukam ryb w końcu jestem pelikanem hehe - powiedział ze śmiechem dalej leżąc na MOIM łóżku
- Wyjdź mi ztąd - powiedziałam i pokazałam na drzwi
- Poczekajcie z kłótnia pójdę po popcorn - odpowiedziała koleżanka a ja na nią spojrzałam gniewnie - dobra dobra to posiedzę tutaj w ciszy - dodała i przewróciła oczami
-Wracając, nie wyjdę - powiedział Maciek układając się inaczej na łóżku
- Wyjdź. Mi. ZTąd. - powiedziałam wolno i powoli, może to do niego dojdzie
-Nie - powiedział i się zaśmiał
- Wypier papier mi ztąd ! - krzyknęłam
- Nie ! - również krzyknął i rzucił we mnie poduszką
- No normalnie trudne sprawy - powiedziała koleżanka z laptopa
- Cicho bądź - powiedzieliśmy razem
- No dobra dobra, Spokojnie bob wam żyłka na dupie pęknie - powiedziała unosząc ręce w górę w geście obrony
- Po coś tu przylazł lamusie - powiedziałam przytulając poduszkę
- Chciałem się zapytać czy idziesz ze mną na zakupy, wiesz za niedługo szkoła młoda - powiedział i popatrzyła na mnie, i szczerze mówiąc w końcu wypadało by kupić jakiś plecak i inne takie
-Ehhh okay - powiedziałam
-Tak ty też możesz - powiedział mój brat do Kornelii
- Ejjj skąd wiedziałeś, że się o to zapytam ? - zapytała koleżanka
- No wiesz, znam cię trochę i ty nigdy zakupów nie odpuścisz - powiedział mój brat, w sumie mogę się z nim zgodzić, Kornelia nigdy nie odpuści zakupów - za dwadzieścia minut przed domem - dodał i wyszedł
- Szczerze to nie chce mi się - powiedziałam od niechcenia
- Pogadamy później do zobaczenia - powiedziała dziewczyna
CZYTASZ
Marcus & Martinus |Powrót|
FanfictionCo się stanie gdy zaprzyjaźnisz się z idolami większości nastolatek ? Co jeśli do jednego poczujesz coś więcej niż przyjaźń ? Co będzie jak będzie trzeba wybrać między chłopakiem a przyjacielem ? Co jak on ci powie że nie chcę Cię znać ? Czy się za...